Samorządowe jednostki budżetowe nie są podatnikami VAT, ponieważ nie prowadzą działalności gospodarczej samodzielnie – orzekł Trybunał Sprawiedliwości Unii Europejskiej
/>
/>
/>
Na wyrok trybunału od ponad dwóch lat czekało 2,5 tys. gmin w Polsce i ok. 50 tys. ich jednostek budżetowych (np. Wrocław ma takich jednostek prawie 300, a Warszawa – około tysiąca). Dotychczas gminy i ich jednostki budżetowe (np. szkoły, przedszkola, ośrodki sportu i rekreacji) oraz zakłady budżetowe były odrębnymi podatnikami VAT, a więc każdy podmiot składał deklaracje i odliczał podatek naliczony (o ile miał do tego prawo). Z takim podejściem, które popierało Ministerstwo Finansów, nie zgodził się Wrocław. Uważał, że status podatnika VAT przysługuje wyłącznie miastu. Jego argumenty podzielił w uchwale siedmiu sędziów NSA (24 czerwca 2013 r., sygn. akt I FPS 1/13), ale na tym spór się nie skończył. NSA skierował pytanie prejudycjalne do TSUE, a ten wczoraj na nie odpowiedział. Potwierdził, że dotychczasowa praktyka gmin jest błędna, a jednostki bud- żetowe nie są podatnikami VAT (zdaniem ekspertów, choć nie odniósł się wprost do zakładów budżetowych, to cały wywód dotyczy również ich). To oznacza, że samorządy będą musiały scentralizować swoje rozliczenia.
Zaważył brak samodzielności
Trybunał, rozpatrując przypadek Wrocławia, przypomniał, że zgodnie z art. 9 ust. 1 dyrektywy 112 o VAT podatnikiem jest każdy podmiot prowadzący samodzielnie jakąkolwiek działalność gospodarczą – bez względu na cel czy też rezultaty takiej działalności. Gmina (podmiot prawa publicznego) nie działa jako podatnik, gdy podejmuje działalność lub dokonuje transakcji jako organ władzy publicznej (art. 13 ust. 1 dyrektywy). Ale w innych przypadkach – owszem. Jednocześnie trybunał uznał, że gminne jednostki budżetowe nie mogą funkcjonować jako podatnicy VAT, ponieważ przesłanka samodzielności nie jest spełniona. – Wykonują one działalność gospodarczą – powierzone im zadania – w imieniu i na rachunek gminy – zauważył TSUE. Ponadto nie odpowiadają one za szkody spowodowane tą działalnością (odpowiedzialność ponosi wyłącznie gmina). Nie ponoszą też ryzyka gospodarczego związanego z działalnością gospodarczą, ponieważ nie dysponują własnym majątkiem, nie osiągają własnych dochodów i nie ponoszą kosztów dotyczących takiej działalności.
– Uzyskane przez nie dochody są wpłacane do budżetu gminy Wrocław, a wydatki są pokrywane bezpośrednio z tego budżetu – podkreślił wczoraj trybunał.
Wyrok bez odroczenia
Trybunał nie zgodził się na odroczenie skutków wyroku w czasie, o co wnioskował polski rząd. Nasze władze argumentowały, że orzeczenie wskazujące, iż jednostki budżetowe nie mogą być odrębnymi podatnikami VAT, wpłynie znacząco na model funkcjonowania samorządu terytorialnego w Polsce (rozliczenia VAT gminy i jednostek muszą być scalone) i będzie miał negatywne skutki dla całego sektora finansów publicznych. Trybunał przypomniał jednak, że może odroczyć skutki wyroku jedynie w wyjątkowych wypadkach.
– Przede wszystkim powinny zostać spełnione dwie przesłanki, czyli dobra wiara zainteresowanych i ryzyko wystąpienia poważnych trudności – wyjaśnił TSUE. Uznał, że polski rząd nie wykazał, iż wyrok może spowodować poważne trudności. Sam zaś nie jest w stanie ocenić konsekwencji gospodarczych orzeczenia.
Jerzy Martini, doradca podatkowy i partner w Martini i Wspólnicy, wyjaśnia, że skoro trybunał nie odroczył w czasie mocy swojego wyroku, to przyjęta w nim wykładnia obowiązuje od razu, niezależnie od jakichkolwiek działań ministra finansów.
– Minister nie może więc stwierdzić, że gminy mogą poczekać z centralizacją rozliczeń VAT np. do stycznia 2016 r., bo byłoby to naruszenie prawa unijnego, jasno wyłożonego przez TSUE – argumentuje.
Jednocześnie eksperci przyznają, że to ogromne wyzwanie dla polskich samorządów i że lepiej by było, aby miały one czas przygotować się do centralizacji. Agnieszka Tałasiewicz, partner w dziale doradztwa podatkowego EY, twierdzi, że wskazany byłby nawet roczny okres przejściowy.
Oczekiwanie na ruch resortu
Nasi rozmówcy są przekonani, że minister finansów nie będzie kwestionować dotychczasowego sposobu rozliczeń – mimo że w świetle wyroku TSUE jest on niezgodny z prawem. Agnieszka Bieńkowska, doradca podatkowy i partner w MDDP, przypomina, że już wcześniej – po podjęciu przez NSA uchwały z 24 czerwca 2013 r. – Ministerstwo Finansów wydało komunikat, w którym zapewniło, że dotychczasowa praktyka nie będzie kwestionowana. – Jasno z tego wynikało, że gminy nie będą musiały korygować rozliczeń za minione okresy. Można więc zakładać, że podobne stanowisko resort zajmie i teraz – uważa. Podobnego zdania jest też Jerzy Martini. Specjalistów umacnia w tym przekonaniu to, że MF konsekwentnie stało na stanowisku, iż jednostki budżetowe mogą być odrębnymi podatnikami VAT, czemu dawało wyraz m.in. w sporze z Wrocławiem.
Centralizacja korzystna albo i nie
Orzeczenie TSUE oznacza, że każda gmina będzie się rozliczać – niewykluczone, że już przy okazji składania najbliższej deklaracji VAT – jako jeden podatnik, uwzględniający działalność gospodarczą i wydatki swoich jednostek budżetowych. Dorota Pokrop, doradca podatkowy i dyrektor w EY, wskazuje, że działać tu będzie analogia z wielooddziałowymi spółkami.
Dla samorządów to oczywiście wyzwanie techniczne i organizacyjne. Ale też szansa na wielomilionowe oszczędności. Zwłaszcza w przypadku inwestycji, których koszty ponosiły gminy, a które były następnie przekazywane jednostkom budżetowym. W takim wypadku zgodnie z podejściem fiskusa VAT naliczonego nie mogła odliczyć ani gmina (bo wydatki nie miały związku z jej czynnościami opodatkowanymi, skoro przychody z inwestycji notowała jednostka budżetowa), ani jednostka – bo to przecież nie ona poniosła koszty.
– Teraz przykładowo jeśli gmina wybuduje basen, będzie mogła od razu odliczyć VAT z tego tytułu. Wcześniej było to bardzo trudne, bo baseny zwykle użytkują jednostki budżetowe, np. miejskie ośrodki sportu i rekreacji – potwierdza Dorota Pokrop. Podaje inny przykład: samorządu płacącego zarządowi oczyszczania dróg działającemu w formie zakładu budżetowego za odśnieżanie ulic zimą. Gmina płaciła mu – jako podatnikowi VAT – kwotę powiększoną o podatek. Nie mogła potrącić tego podatku, ponieważ nie miała żadnych przychodów związanych z odśnieżaniem dróg. W efekcie ponosiła ekonomiczny ciężar daniny.
– Po wyroku TSUE i centralizacji rozliczeń VAT, koszt i przychód będzie miał jeden podmiot – samorząd. Będzie więc mógł odzyskać VAT – wskazuje Dorota Pokrop.
Roman Namysłowski, doradca podatkowy i partner w Crido Taxand, nie sądzi, by oszczędności dla samorządów były tak duże, jak się niektórzy spodziewają. – Nie chciałbym mówić o szczegółach, ale przykłady dotychczas przeprowadzonych centralizacji rozliczeń pokazują, że aż tak różowo nie jest – komentuje.
Problem z unijnym wsparciem
Jakkolwiek panuje zgoda, że MF zapewne nie będzie kwestionować dotychczasowego sposobu rozliczeń i co za tym idzie – domagać się ich skorygowania za przeszłe okresy, to jednak na podstawie wyroku TSUE gminy same mogą się na to zdecydować, np. w nadziei na odzyskanie części VAT. A inne mogą być do tego zmuszone ze względu na inwestycje, które były dofinansowywane ze środków unijnych i w przypadku których VAT był wydatkiem kwalifikowanym. Innymi słowy, chodzi o sytuację, gdy Unia dała pieniądze na inwestycję, w tym na zapłatę podatku od związanych z nią zakupów.
Agnieszka Bieńkowska przypomina, że zgodnie z przepisami unijnymi VAT może być wydatkiem kwalifikowanym tylko wtedy, gdy w świetle przepisów nie podlega odliczeniu. Jeśli teraz okaże się, że w przypadku konkretnych inwestycji gmina miała możliwość potrącić sobie podatek, o ile rozliczałaby się w sposób scentralizowany (czyli poprawny w świetle wyroku TSUE), oznacza to, że powinna zwrócić pieniądze, które uzyskała z UE na pokrycie podobno nieodliczalnego VAT.
– Musi więc dokonać obowiązkowej centralizacji rozliczeń za okresy przeszłe – właśnie z uwagi na konieczność ponownego obliczenia wydatków kwalifikowanych i ewentualnego zwrotu części pieniędzy z UE – komentuje Agnieszka Bieńkowska.
Jeśli tego nie zrobi, ciężar ekonomiczny VAT spadnie na samorząd. Wzrośnie więc jego determinacja, by odzyskać go od polskiego fiskusa. ©?
Stoimy przed ogromnym wyzwaniem
Wyrok TSUE nie jest dla nas zaskoczeniem. Większość skarbników oczekiwała takiego rozstrzygnięcia i się do niego przygotowywała. Należy jednak podkreślić, że centralizacja rozliczeń VAT w gminie jest niewątpliwie wielkim wyzwaniem dla tak dużego miasta jak Łódź, które ma ponad 400 jednostek budżetowych. Po centralizacji wszystkie jednostki, które są czynnymi podatnikami VAT, i te, które nigdy nie rozliczały VAT, będą zobowiązane to robić za pośrednictwem gminy (miasta Łódź). To oznacza konieczność przeszkolenia pracowników jednostek i zadbanie o jednolitość w stosowaniu i interpretowaniu przepisów o VAT. Niezbędny będzie również pilny zakup zintegrowanego systemu księgowo-podatkowego. Zakładamy też powołanie specjalnego oddziału do rozliczeń podatku VAT, który będzie przyjmował deklaracje cząstkowe od jednostek i sporządzał jedną wspólną deklarację miasta Łodzi. Wiąże się to z ogromnymi nakładami pracy, na którą składać się będzie m.in. dokonywanie korekt deklaracji, rozliczanie kwot podatku należnego i naliczonego, stosowanie rocznych proporcji sprzedaży. Mamy nadzieję, że centralizacja przyniesie miastu korzyści wynikające m.in. z prawa do odliczania VAT w sytuacji, gdy wydatki inwestycyjne są po stronie miasta, a sprzedaż opodatkowana w innej jednostce budżetowej. Jako jeden podatnik będziemy mieć prawo do odliczeń VAT w sposób bezpośredni lub z wykorzystaniem proporcji sprzedaży. Mamy nadzieję, że w sprawie wyroku TSUE wypowie się również Ministerstwo Finansów. Wtedy podejmiemy decyzję o terminie wdrożenia nowych rozwiązań. ©?
Orzeczenie jest korzystne dla miast
Marcin UrbanPo zmianach spowodowanych wyrokiem TSUE odzyskiwanie podatku będzie znacznie łatwiejsze
Jakie skutki dla gmin i miast będzie miał wczorajszy wyrok TSUE?
Niewątpliwie gminy, szczególnie te z dużą liczbą jednostek budżetowych, czeka rewolucja w sposobie rozliczania VAT. Jednocześnie odniosą wymierne korzyści – wzrośnie kwota podatku do odliczenia. Centralizację rozliczeń w miastach oceniam więc pozytywnie.
Jakie są jej zalety dla Wrocławia?
Prawo do odliczenia VAT będzie analizowane z perspektywy jednego podatnika, bez względu na to, która z jednostek dokona zakupów i sprzedaży.
W wymiarze praktycznym oznacza to, że gmina nie będzie już podzielona na dziesiątki czy setki odrębnych podatników VAT, składających własne deklaracje podatkowe, w znacznej mierze nieposiadających prawa do potrącania podatku. Dotychczas jeżeli jedna jednostka budżetowa dokonywała zakupów i otrzymywała faktury VAT, a inna jednostka wykorzystywała ten zakup do wykonywania czynności podlegających opodatkowaniu, żadnej z nich nie przysługiwało prawo do odliczenia podatku naliczonego. Na pewno odzyskiwanie VAT będzie teraz znacznie łatwiejsze.
Czy pana zdaniem nowe zasady powinny dotyczyć jedynie przyszłych rozliczeń VAT?
Od początku Wrocław stał na stanowisku, że nowe zasady nie powinny skutkować korektami wstecz, a jedna deklaracja to zmiana na przyszłość. Liczymy w tym zakresie na pozytywne stanowisko ministra finansów.
Czy miasto będzie chciało odzyskać również VAT związany z inwestycjami unijnymi, w przypadku których podatek był wydatkiem kwalifikowanym?
Na tym etapie trudno jest udzielić jednoznacznej odpowiedzi, gdyż nie jest znane stanowisko ministra finansów. Gmina Wrocław podczas rozprawy przed trybunałem przychyliła się do wniosku, aby skutki orzeczenia dotyczyły przyszłości. Wrocław zabezpieczył się też (występując o indywidualną interpretację) przed koniecznością korygowania deklaracji wstecz, ale w odniesieniu do zrealizowanych projektów inwestycyjnych, w przypadku których byłoby to korzystne dla naszego budżetu, nie wykluczamy skorzystania z możliwości odzyskania podatku VAT.