Pan Marcin jest znanym sportowcem prowadzącym działalność gospodarczą. Na rzecz klubu świadczy nie tylko usługi sportowe, ale też reklamowe. Większa część jego wynagrodzenia pochodzi właśnie z tego drugiego źródła. Czytelnik dokonał wielu zakupów odzieży, m.in. garnituru, koszuli itp. Zrobił to, mimo że z umowy z klubem wynika, że to on będzie zaspokajał wszelkie tego typu potrzeby przedsiębiorcy. Sportowiec wszystkie wydatki rozliczył w kosztach firmowych. Zatrudniona niedawno księgowa poinformowała go jednak, że popełnił błąd i fiskus nakaże mu skorygować rozliczenia. Pan Marcin twierdzi jednak, że wszystkie wydatki musiał ponieść, aby prawidłowo świadczyć usługi reklamowe. Kto ma rację?
W tym konkretnym sporze więcej argumentów ma księgowa przedsiębiorcy. Granica między wydatkami osobistymi a firmowymi jest jednak bardzo płynna i w praktyce zależy od określonych stanów faktycznych. Problemy z wytyczeniem granicy mają nie tylko podatnicy, ale też urzędnicy podatkowi i sądy administracyjne. W tym przypadku jednak z dużym prawdopodobieństwem można stwierdzić, że fiskus, kontrolując rozliczenia pana Marcina, nakaże korektę i pomniejszenie kosztów podatkowych o wydatki na odzież. Mają one charakter osobisty i nie są związane z przychodami pochodzącymi z prowadzonej działalności gospodarczej.
Tymczasem jest to niezbędny warunek, aby pomniejszyć przychód firmowy o jakikolwiek wydatek. Wynika to wprost zarówno z ustaw o CIT, jak i PIT. Mówią one, że wydatek może być kosztem podatkowym, o ile przyczynił się do osiągnięcia przychodu, zachowania lub zabezpieczenia jego źródła. Dodatkowo nie może być wykluczony z katalogu kosztów przez odrębne przepisy. Jakie płyną z tego wnioski? Elegancka odzież kupiona przez sportowca do reklamowania samego siebie, a nie klubu, będzie miała charakter osobisty i wydatki nie będą mogły pomniejszyć przychodu firmowego. Potwierdza to nieprawomocny wyrok Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego w Rzeszowie z 7 lipca 2015 r., sygn. akt I SA/Rz 466/15. W podobnej do opisanej sytuacji dotyczącej znanego siatkarza sąd uznał, że skoro to klub miał dostarczać mu odzież, to dodatkowe zakupy miały charakter osobisty i nie mogą być uwzględnione w kosztach podatkowych. Tym bardziej że zgodnie z kontraktem miał promować klub, a nie siebie.
Są jednak sytuacje, gdy zakup odzieży służy działalności firmowej i nie negują tego sami urzędnicy. Potwierdza to interpretacja dyrektora Izby Skarbowej w Łodzi z 19 sierpnia 2015 r., nr IPTPB1/415-285/14-2/AP. Pytanie zadał przedsiębiorca, który planował zawrzeć umowę marketingową z kancelarią prawniczą. Zamierzał kupić biznesowy strój służbowy (garnitur, marynarki, spodnie, krawat, koszule), a wydatki rozliczyć w podatkowych kosztach. Chciał jednak na odzieży umieścić znaki identyfikujące jego firmę. Dyrektor potwierdził, że wydatki można uznać za koszty podatkowe. Wyjaśnił jednak, że korzystne stanowisko dotyczy jedynie ubioru, który trwale straci charakter osobisty. W tej sytuacji tak właśnie będzie, bo przedsiębiorca tak oznaczy odzież, że będzie ona zawsze kojarzona z jego firmą.
Problemy dotyczą nie tylko odzieży. Inny przykład to szeroko pojęte wydatki na zdrowie. Fiskus uznaje najczęściej, że mają one właśnie charakter osobisty (chyba że ponoszone są na pracowników zatrudnianych przez przedsiębiorcę). Dobrą ilustracją jest interpretacja dyrektora warszawskiej IS z 16 czerwca 2015 r. nr IPPB6/4510-63/15-2/AG. Pytanie zadała spółka, której właściciele pracowali nawet po 16 godzin dziennie bez przerw weekendowych. Aby zadbać o zdrowie, postanowili kupić suplementy diety. Sądzili, że wydatki na nie będą podatkowym kosztem spółki, bo wpłyną na zachowanie źródła przychodu firmy. Innymi słowy bez nich nie dadzą rady prowadzić działalności gospodarczej na takim jak dotąd poziomie. Nie zgodził się z tym fiskus, który uznał, że są to wydatki o charakterze osobistym. Właściciele firmy i tak musieliby zadbać o własne zdrowie, a wydatki w żaden sposób nie łączą się z dochodem firmy. Interpretację wprawdzie wydano na gruncie CIT, ale na wydatki zdrowotne równie niechętnie patrzy fiskus na gruncie PIT. Potwierdza to interpretacja bydgoskiej IS z 21 sierpnia 2014 r. nr ITPB1/415-599/14/AK. Pytanie zadał przedsiębiorca – lekarz patomorfolog. Jego praca polega głównie na korzystaniu z mikroskopu, co powodowało zwiększanie wady wzroku. Od chwili rozpoczęcia pracy w zawodzie wymieniał szkła korekcyjne nawet co pół roku. W związku z tym – przekonywał izbę – nie jest to wydatek o charakterze osobistym. Dowodził, że mógłby używać starych okularów do codziennej egzystencji, ale już nie do pracy. Ta wymaga bowiem wyjątkowej precyzji, bez której mógłby tracić zlecenia. Fiskus jednak nie dostrzegł związku wydatków z przychodami firmy.
Łagodniej patrzy natomiast na nakłady zdrowotne ponoszone na pracowników. Potwierdza to interpretacja bydgoskiej IS z 11 września 2014 r. (nr ITPB3/423-258/14/PS). Wystąpił o nią przedsiębiorca, który zdecydował się na sfinansowanie pracownikom nieobowiązkowych badań krwi. Nie wynikały one ani z umów o pracę, ani z przepisów bhp. Ich celem – jak podkreślał przedsiębiorca – miało być ustalenie przyczyn osłabienia i braku koncentracji podwładnych. Sądził przy tym, że nie pomniejszy przychodu o te wydatki. Izba skarbowa uznała jednak, że skoro wyniki badań mogą służyć poprawie zdrowia pracowników, to związek z przychodami przedsiębiorstwa istnieje i wydatki na ten cel mogą być uwzględnione w kosztach.
Wydatkiem osobistym, który nie pomniejszy przychodu firmy, może być też zakup kosmetyków. Nawet jeśli nabyła je prowadząca działalność gospodarczą prezenterka telewizyjna, której praca, a więc i źródło przychodu, jest ściśle związana z reprezentacyjnym wyglądem. Aby go utrzymać na odpowiednim poziomie, kobieta kupowała serię kosmetyków. Dyrektor warszawskiej IS w interpretacji z 22 maja 2014 r. nie dostrzegł związku tych wydatków z przychodami firmowymi. Wyjaśnił, że obowiązujące zasady współżycia społecznego nakazują przedsiębiorcy wyglądać odpowiednio do wykonywanego zawodu. Kobieta jako przedsiębiorca musi więc wyglądać reprezentacyjnie i nie ma to związku z przychodami jej firmy.
PORADA EKSPERTA
Wojciech Piotrowski, doradca podatkowy w KPMG w Polsce
Przepisy podatkowe nie wskazują wyraźnego kryterium, które pozwalałoby odróżnić wydatki przedsiębiorcy mające charakter osobisty od wydatków firmowych. Należy podkreślić, że w prawie polskim, w przeciwieństwie do przepisów obowiązujących w niektórych krajach, nie wystarczy, aby wydatek był jedynie powiązany z prowadzoną działalnością. Nasze przepisy wymagają, aby istniał także związek z przychodem (tzw. kryterium celowości), przy czym może być to związek bezpośredni albo pośredni. Ta subtelna różnica powoduje, że fiskus konsekwentnie nie akceptuje wielu wydatków, których poniesienie wprawdzie wykazuje pewien związek z działalnością, ma jednak wiele cech wydatków osobistych.
Obok płatności na odzież lub kosmetyki, wspomnieć należy o wydatkach o charakterze edukacyjnym. Klasycznym przykładem są koszty ponoszone przez aplikantów radcowskich i adwokackich, którzy po uzyskaniu tytułu zawodowego noszą się z zamiarem założenia indywidualnej praktyki prawniczej. Nie ulega wątpliwości, że bez ukończonej aplikacji takiej działalności nie mogą prowadzić. Jednak fiskus i sądy administracyjne stoją na stanowisku, że związek przyczynowo-skutkowy między wydatkiem a potencjalnym przyszłym przychodem jest na tyle odległy, że nie można go w kosztach podatkowych rozliczyć (tak: NSA w wyroku II FSK 2304/12). W mojej ocenie przedsiębiorcy nie powinni się zbyt łatwo dawać za wygraną i w tych przypadkach, w których są przekonani, że nie ponieśliby określonego wydatku, gdyby nie prowadzona działalność, powinni rozważyć zaliczenie go do katalogu kosztów, a w razie wątpliwości mogą wystąpić z wnioskiem o interpretację indywidualną.
Podstawa prawna
Art. 22, art. 23 ustawy z 26 lipca 1991 r. o podatku dochodowym od osób fizycznych (t.j. Dz.U. z 2012 r. poz. 361 ze zm.). Art. 15, art. 16 ustawy z 15 lutego 1992 r. o podatku dochodowym od osób prawnych (t.j. Dz.U. z 2014 r. poz. 851 ze zm.).