Komisja Europejska wezwała polski rząd do złożenia w ciągu miesiąca wyjaśnień, w jaki sposób są wydawane i czemu służą w naszym kraju interpretacje i decyzje podatkowe. Odmowa grozi wniesieniem skargi do Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej.
Komisja Europejska wezwała polski rząd do złożenia w ciągu miesiąca wyjaśnień, w jaki sposób są wydawane i czemu służą w naszym kraju interpretacje i decyzje podatkowe. Odmowa grozi wniesieniem skargi do Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej.
Prośba Brukseli ma związek z prowadzonym od grudnia 2014 r. śledztwem w sprawie LuxLeaks. Wtedy na jaw wyszło specjalne podejście władz Luksemburga do ponad 300 zlokalizowanych tam międzynarodowych korporacji. Skutkiem tego było zawieranie porozumień (interpretacji) w zakresie cen transferowych, dzięki którym koncerny, takie jak: Google, Apple, Starbucks i McDonald’s, uzyskiwały znaczące korzyści podatkowe. U nas jednak interpretacje nie mają, jak np. w Luksemburgu, charakteru porozumienia podatnika z fiskusem, a są raczej odpowiedzią urzędnika na konkretne pytanie. Aby zapobiegać podobnym aferom, jeszcze w grudniu poprzedniego roku Bruksela zapowiedziała, że będzie zbierać informacje o zasadach wydawania podobnych interpretacji przez każde z państw członkowskich. Pytanie zadała też Polsce.
Ministerstwo Finansów odpowiedziało DGP, że przejrzało 25 tys. interpretacji indywidualnych w zakresie CIT pod kątem zagadnień transgranicznych. Tego problemu dotyczyło 700 dokumentów, i to ich treść przekazano KE. Mimo to Bruksela uznała, że nasza odpowiedź nie była wyczerpująca, i żąda dalszych wyjaśnień.
Komisja traktuje swoje śledztwo wyjątkowo poważnie, co potwierdza wniesiona w marcu 2015 r. propozycja wdrożenia już od 1 stycznia 2016 r. automatycznej wymiany informacji o interpretacjach i decyzjach podatkowych pomiędzy państwami członkowskimi. Ciągle chodzi o wszelkie porozumienia firm z fiskusem, na mocy których są im przyznawane korzyści podatkowe. Takie informacje służyć mają zbadaniu przez Brukselę, czy porozumienie z konkretną firmą nie stanowi formy pomocy publicznej, naruszającej unijne zasady konkurencji. Projekt automatycznej wymiany informacji został poparty przez ministrów finansów na nieformalnym posiedzeniu Rady do spraw Gospodarczych i Finansowych w Rydze. Obecnie toczą się negocjacje techniczne.
Polska jest zobowiązana odpowiedzieć na pytanie KE, gdyż ta ma prawo żądać wszelkich informacji, które uzna za niezbędne do celów postępowania. Kraje członkowskie są prawnie zobowiązane do udzielenia odpowiedzi, które traktowane będą jak poufne informacje podatkowe. Odmowy nie mogą też uzasadniać wszelkiego rodzaju tajemnicą służbową. Takie zasady wynikają z rozporządzenia Rady (UE) nr 734/2013 z 22 lipca 2013 r.
Materiał chroniony prawem autorskim - wszelkie prawa zastrzeżone. Dalsze rozpowszechnianie artykułu za zgodą wydawcy INFOR PL S.A. Kup licencję
Reklama
Reklama