Eksperci ostrzegają, żeby nie wyciągać pochopnych wniosków z pozornie bardzo korzystnej dla podatników interpretacji. Czytając ją, można odnieść wrażenie, że zwolnione z naliczania przychodu w PIT jest użytkowanie aut do celów mieszanych, gdy został zapłacony estoński CIT.
- Ryczałt samochodowy
- Fałszywa nadzieja
- Pozornie korzystna interpretacja
- Ukryte zyski tylko w CIT
- Złe pytanie
Chodzi o interpretację indywidualną dyrektora Krajowej Informacji Skarbowej (z 27 czerwca 2023 r., sygn. 0113-KDIPT2-3.4011.330.2023.1.SJ). Organ wskazał w niej, że połowa wydatków związanych z użytkowaniem aut do celów mieszanych przez wspólnika, udziałowca lub akcjonariusza jest opodatkowana ryczałtem od dochodów spółek wyłącznie na poziomie samej spółki. Natomiast użytkownicy firmowego samochodu nie muszą w związku z tym płacić podatku dochodowego od osób fizycznych.
Na pierwszy rzut oka ta interpretacja może się wydawać bardzo korzystna, ale eksperci przestrzegają przed wyciąganiem z niej zbyt optymistycznych wniosków. Zakładanie, że według tej interpretacji, skoro spółka od samochodu użytkowanego do celów mieszanych (tj. służbowych i prywatnych) płaci estoński CIT, to nie powstanie obowiązek zapłaty PIT, może być zbyt pochopne.
Ryczałt samochodowy
Przypomnijmy, że co do zasady, jeżeli pracownik użytkuje auto służbowe również prywatnie, pracodawca powinien doliczyć do jego wynagrodzenia zryczałtowany przychód z tego tytułu. Jego wysokość zależy m.in. od pojemności silnika (art. 12 ust. 2a ustawy o PIT). Gdy wynosi ona do 60 kW, zryczałtowany przychód jest równy 250 zł miesięcznie. Tak samo będzie przy autach elektrycznych i napędzanych wodorem. Natomiast w przypadku pozostałych aut zryczałtowany przychód wynosi – 400 zł
Jak podkreśla Adrian Kęmpiński, prawnik w kancelarii LTCA, dotyczy to udziałowców i wspólników, a także innych osób zatrudnionych przez spółkę na podstawie umowy o pracę. Inaczej, jak podkreśla ekspert, jest w odniesieniu do członków zarządu. W ich przypadku przychód jest uwzględniany w pełnej, rynkowej wysokości – mówi ekspert LTCA. Zgodnie z interpretacją indywidulną dyrektora KIS z 2 września 2022 r. (sygn. 0114-KDIP2-2.4011.545.2022.1.IN) przychód jest określany „na podstawie cen rynkowych stosowanych przy udostępnieniu samochodów tej samej marki, modelu, rodzaju wyposażenia, z uwzględnieniem stanu i stopnia zużycia (rok produkcji auta, stan techniczny) oraz czasu i miejsca udostępniania samochodu”.
Fałszywa nadzieja
– Przestrzegam przed hurraotymistycznym podejściem do interpretacji z 27 czerwca 2023 r. – mówi Bartosz Mazur, doradca podatkowy i partner w Gekko Taxens. Wyjaśnia, że postępowanie interpretacyjne ma to do siebie, że to wnioskodawca zarysowuje zakres postępowania oraz odpowiedzi organu. – Dlatego zrozumienie treści interpretacji wymaga bardzo wnikliwej lektury opisu stanu faktycznego (zdarzenia przyszłego), pytania wnioskodawcy i rozstrzygnięcia. Częstym błędem osób mniej doświadczonych w rozliczaniu podatków jest taka niedokładna lektura i wyciąganie z interpretacji pochopnych wniosków – podkreśla ekspert.
Pozornie korzystna interpretacja
Przypomnijmy, że spółki na estońskim CIT płacą podatek nie tylko od wypłaty dywidend, lecz także np. od ukrytych zysków. W tym ostatnim przypadku chodzi o świadczenia, które są powiązane z prawem do udziału w zyskach. Z art. 28m ust. 4 pkt 2 lit. b ustawy o CIT wynika, że do ukrytych zysków należy zaliczyć również 50 proc. wydatków dotyczących samochodów wykorzystywanych zarówno w prowadzonej działalności gospodarczej, jak i w celach prywatnych.
Spółka, której dotyczy najnowsza interpretacja indywidualna, płaciła z tego tytułu ryczałt, m.in. od wydatków na bieżącą eksploatację auta oraz jego amortyzację i leasing. We wniosku o interpretację napisała, że jej zdaniem wspólnicy nie osiągną w związku z tym dodatkowego przychodu z nieodpłatnych świadczeń, który podlegałby PIT. Spółka przypomniała, że zgodnie z przepisami o estońskim CIT dochód z ukrytych zysków jest opodatkowany na etapie osoby prawnej, a więc gdyby także wspólnik musiał zapłacić daninę od tego wydatku, to doszłoby do podwójnego opodatkowania jednego zdarzenia gospodarczego.
Wnioskodawca sformułował swoje pytanie błędnie i, niestety, oparcie się na tej interpretacji będzie się dla niego wiązać z dużym ryzykiem
Przedstawiciele spółki dodali, że w jej przypadku nie powinien być stosowany art. 17 ust. 1 pkt 4 lit. b ustawy o PIT, z którego wynika, iż przychodem z zysków kapitałowych jest wartość nieodpłatnych lub częściowo odpłatnych świadczeń dokonanych na rzecz wspólników spółek. Przepis ten nie dotyczy opodatkowania kosztów lub wydatków, które miałyby być przychodem wspólnika i obniżają, co do zasady, podstawę opodatkowania osoby prawnej – tłumaczyła spółka. Przywołała również treść objaśnień podatkowych ministra finansów z 23 grudnia 2021 r. W części dotyczącej ukrytych korzyści, podlegających rozliczeniu w PIT, nie ma mowy o połowie wydatków związanych z wykorzystywaniem aut na cele mieszane, a więc powinny one być opodatkowane wyłącznie CIT – podsumowała.
Ukryte zyski tylko w CIT
Potwierdził to również dyrektor Krajowej Informacji Skarbowej. Zgodził się, że wydatki i odpisy amortyzacyjne związane z użytkowaniem aut do celów mieszanych, które spółka opodatkowuje jako dochód z ukrytych zysków, nie będą dodatkowym przychodem dla wspólnika. Jest to bowiem kategoria przychodów opodatkowana wyłącznie na gruncie przepisów o CIT. Wspólnik spółki nie osiąga zaś w ten sposób realnej korzyści ekonomicznej w postaci powiększenia aktywów lub zmniejszenia pasywów – podsumował dyrektor KIS.
Złe pytanie
Zdaniem Bartosza Mazura kluczową kwestią w tej interpretacji jest to, że wnioskodawca zapytał (upraszczając), czy ukryte zyski są przychodem w PIT. – Organ odpowiedział, że nie, i ma w tym zakresie pełną słuszność – podkreśla ekspert. Dodaje, że to nie ukryte zyski jako kategoria wynikająca z ustawy o CIT podlegają opodatkowaniu, ale – w przypadku samochodów – korzyść wynikająca z ich prywatnego użytku. – Wnioskodawca sformułował swoje pytanie błędnie i, niestety, oparcie się na tej interpretacji będzie się dla niego wiązać z dużym ryzykiem – podkreśla Bartosz Mazur.
– Nie dostrzegam możliwości, aby nie naliczać PIT od prywatnego użytku aut tylko z tego powodu, że spółka płaci podatek od ukrytych zysków – wyjaśnia ekspert. Jeśli płatnik chciałby uzyskać prawidłowe rozstrzygnięcie w tym względzie, powinien zapytać, czy ciążą na nim obowiązki płatnika z tytułu prywatnego używania samochodów przez dane osoby w sytuacji, gdy jednocześnie płaci estoński CIT z tego tytułu.
Tak samo uważa Małgorzata Samborska, doradca podatkowy, partner w Grant Thornton.
– Nie ma takiego prostego przełożenia ukrytych zysków w ramach estońskiego CIT na przychód w podatku PIT wspólnika – podkreśla ekspertka (patrz: komentarz w ramce).
Aby jednak rozwiać wszelkie wątpliwości, zapytaliśmy o to Ministerstwo Finansów.
– Doświadczenie nakazuje, żeby się nie spieszyć ze stosowaniem takiej budzącej wątpliwości interpretacji – mówi Adrian Kęmpiński. Podkreśla, że w przypadku estońskiego CIT byliśmy już świadkami zmieniającej się praktyki interpretacyjnej organów podatkowych.
Też od pracowników
Adrian Kęmpiński zwraca uwagę, że ostateczne rozstrzygnięcie tej kwestii jest istotne w kontekście nie tylko ukrytych zysków, lecz także wydatków niezwiązanych z działalnością gospodarczą. Takim wydatkiem jest bowiem również użytkowanie pojazdów osobowych do tzw. celów mieszanych przez osoby niebędące udziałowcami lub podmiotami powiązanymi wobec spółki. Wówczas takie wydatki związane z użytkowaniem aut kwalifikowane są właśnie jako wydatki niezwiązane z działalnością gospodarczą (art. 28m ust. 4a pkt 2 ustawy o CIT). Przepis ten dotyczy głównie pracowników, którzy nie są powiązani ze spółką, a również korzystają prywatnie z pojazdów służbowych. ©℗
Interpretacja może zmylić
Nie ma prostego przełożenia ukrytych zysków w ramach estońskiego CIT na przychód w PIT wspólnika. To dwa różne systemy prawne. Jednak ponieważ pytanie zostało tak skonstruowane przez podatnika, jak w omawianej interpretacji, to organ odpowiedział prawidłowo. Wydatki i odpisy amortyzacyjne (stanowiące ukryte zyski), opodatkowane przez spółkę, nie wpisują się w kategorię przychodów z ustawy o PIT.
Organ jednocześnie wskazał, że za przychody należy uznać każdą formę przysporzenia majątkowego, zarówno pieniężną, jak i niepieniężną, w tym nieodpłatne świadczenia otrzymane przez podatnika. Pośrednio wskazał więc, że korzystanie przez wspólników z majątku spółki stanowi przychód wspólnika. Ale jest to przychód, którego wysokość należy ustalić zgodnie z regułami ustawy PIT.
W mojej ocenie szkoda, że ten element nie znalazł się w konkluzji dyrektora Krajowej Informacji Skarbowej. Organ wskazał jedynie, że „w opisanej sytuacji nie ciążą na Państwu obowiązki płatnika podatku dochodowego od osób fizycznych”. Taki zapis może być dla podatnika mylący. Jest to nieprawidłowe działanie, ponieważ sytuacja opisana w stanie faktycznym wskazuje na wykorzystywanie samochodów służbowych również do celów prywatnych wspólników, chociaż sposób tego wykorzystywania nie został wskazany. Trudno byłoby zatem ocenić, jak ustalić wartość tego przychodu. Nie wiem, czy wspólnik np. jest jednocześnie pracownikiem albo czy konieczność naliczania ukrytych zysków wynika jedynie z braku ewidencji przebiegu pojazdu. ©℗