Szef Krajowej Administracji Skarbowej zaczął zmieniać z urzędu indywidualne interpretacje, które uniemożliwiały odliczenie wydatków termomodernizacyjnych w domach jednorodzinnych, jeśli właściciel nie miał formalnej zgody na użytkowanie.

Koszty poniesione na termo modernizację można rozliczyć w ramach ulgi termomodernizacyjnej, jeśli zostały poniesione, gdy podatnik miał dowody, że budynek mieszkalny jednorodzinny spełnia swoją funkcję, a więc że jego budowa jest zakończona. Tak brzmi nowa linia interpretacyjna szefa KAS.

Wcześniej fiskus nie pozwalał na odliczenie, jeżeli wydatki były poniesione przed formalnym oddaniem budynku do użytkowania. Dochodziło nawet do kuriozalnych sytuacji, że podatnicy mieszkający w domu kilkadziesiąt lat nie mogli skorzystać z ulgi, bo nie mieli dokumentu potwierdzającego zakończenie budowy.

Zmienione objaśnienia

Zmiana jest efektem nowej wersji objaśnień podatkowych z 30 marca br. „Formy wsparcia przedsięwzięcia termomodernizacyjnego w podatku dochodowym od osób fizycznych”. Pisaliśmy o tym w artykule „Fiskus złagodniał w sprawie termomodernizacji”, DGP nr 67/2023. Wprawdzie nadal nie można skorzystać z ulgi, gdy dom jest w budowie, ale zmieniło się podejście do tego, kiedy dom uważa się za już wybudowany.

W nowej wersji objaśnień minister finansów kładzie nacisk na dowody świadczące o tym, że budynek już jest użytkowany przez podatnika: „Status budynku (każdego, bez względu na to, kiedy został wybudowany) może być rozpatrywany w oparciu o wszelkie dowody świadczące o użytkowaniu tego budynku przez podatnika. Przy czym kryterium «oddania budynku do użytkowania» nie przesądza o możliwości skorzystania z ulgi termomodernizacyjnej lub o braku takiej możliwości. Prawo budowlane nie wyklucza bowiem traktowania jako «budynek» obiektu, co do którego nie miało miejsce formalne oddanie do użytkowania”.

Teraz szef KAS zaczął zmieniać niekorzystne interpretacje dyrektora Krajowej Informacji Skarbowej, np. tę z 9 maja 2022 r. (sygn. 0113-KDIPT2-2.4011.68.2022.2.SR). W tym przypadku chodziło o dom, którego budowa zakończyła się w 1996 r. Jego właściciele nie mieli jednak dokumentu potwierdzającego zakończenie budowy. Z tego powodu dyrektor KIS nie pozwolił na odliczenie wydatków termomodernizacyjnych. Stwierdził, że według prawa budowlanego moment zakończenia procesu budowy utożsamia się z formalnym zakończeniem danej budowy.

Innego zdania jest szef KAS, co potwierdza interpretacja zmieniająca z 22 czerwca 2023 r. (sygn. DOP3.8222.68.2023.EILK). Szef KAS stwierdził, że „przedstawienie przez podatnika wszelkiego dowodu, z którego będzie wynikało, że budynek mieszkalny jednorodzinny spełnia swoją funkcję, daje mu prawo do ulgi termo modernizacyjnej. Brak formalnej zgody na użytkowanie budynku nie wyklucza bowiem istnienia budynku w rozumieniu art. 3 pkt 2a ustawy Prawo budowlane”.

Zawiadomienie za późno

Takie wyjaśnienia szef KAS przedstawił też w innych interpretacjach zmieniających, które dotyczyły sytuacji, gdy właściciel się wprowadził, poniósł wydatki termo modernizacyjne, i dopiero potem otrzymał zaświadczenie o przystąpieniu do użytkowania. Tak było w przypadku podatnika, który wystąpił o uchyloną właśnie interpretację z 22 listopada 2021 r. (sygn. 0113-KDIPT2-2.4011.864.2021.3.KR). W ramach ulgi termomodernizacyjnej chciał on odliczyć panele fotowoltaiczne, które zamontował w listopadzie 2020 r. Wskazał, że chociaż zaświadczenie o przystąpieniu do użytkowania otrzymał dopiero 17 maja 2021 r., to zakończył budowę i zamieszkał w domu jeszcze przed montażem paneli. Tłumaczył, że budowa domu zakończyła się we wrześniu 2020 r., co potwierdza inwentaryzacja powykonawcza. Wówczas też została zmieniona taryfa energetyczna z budowlanej na indywidualną. Natomiast 13 października 2020 r. mężczyzna wprowadził się do domu i wysłał do urzędu miasta zgłoszenie, aby były odbierane od niego odpady komunalne.

Dyrektor KIS uznał, że w tej sytuacji podatnik nie może skorzystać z ulgi termo modernizacyjnej. Twierdził, że dopóki nie zostanie złożone zawiadomienie o zakończeniu budowy i podatnik nie otrzyma ostatecznej decyzji o pozwoleniu na użytkowanie, dopóty budowa obiektu nie jest formalnie zakończona. Szef KAS uznał jednak, że podatnik może odliczyć wydatki na montaż paneli fotowoltaicznych, i wydał interpretację zmieniającą (z 20 czerwca 2023 r., sygn. DOP3.8222.69.2023.EILK).

Tak samo było w przypadku podatnika, który wystąpił o interpretację z 7 maja 2021 r. (sygn. 0115-KDIT2.4011.121.2021.3. ŁS). Również w tym przypadku chodziło o odliczenie kosztów paneli fotowoltaicznych w 2019 r., po zakończeniu budowy, ale przed złożeniem zawiadomienia w tym zakresie. Podatnik tłumaczył, że to, iż budowa została zakończona w 2018 r., potwierdzają wpis i pieczęć kierownika budowy w dzienniku budowy. Szef KAS uznał, że również w tym przypadku ulga podatnikowi się należy (interpretacja zmieniająca z 20 czerwca 2023 r., sygn. DOP3.8222.74.2023.EILK).

Klimatyzator – nie

Nie wszystkie zmiany dokonywane przez szefa KAS w interpretacjach są jednak na korzyść podatników. Szef KAS zaczął bowiem też uchylać interpretacje, które pozwalały w ramach ulgi rozliczać koszty klimatyzatorów z funkcją grzania (np. interpretację z 16 grudnia 2020 r., sygn. 0113-KDIPT2-2.4011. 807.2020.1.AKU, i z 15 czerwca 2020 r., 0114-KDIP3-2.4011. 226.2020.2.JK2). Szef KAS (w interpretacjach zmieniających z 23 czerwca br., DOP3.8222.100.2023.HTCE, i 21 czerwca br., DOP3.8222.99.2023.HTCE) powołuje się na objaśnienia podatkowe z 30 marca br., w których napisano, że „wydatki na zakup i montaż klimatyzatora z funkcją grzania nie uprawniają podatnika do skorzystania z ulgi termomodernizacyjnej”. ©℗

OPINIA

Nie ma pewności, że podejście fiskusa znowu się nie zmieni

ikona lupy />
Małgorzata Samborska / nieznane
DORADCA PODATKOWY, PARTNER W GRANT THORNTON

Ulga termomodernizacyjna jest stosunkowo młodą ulgą. Obowiązuje od 2019 r., czyli po raz pierwszy podatnicy rozliczali ją, składając zeznania w 2020 r. – a więc raptem trzy lata temu. We wrześniu 2019 r. minister finansów wydał objaśnienia podatkowe do tej ulgi. W marcu br. została opublikowana ich nowa wersja, chociaż nie zmieniło się otoczenie gospodarcze, a zmiany przepisów dotyczących ulgi były kosmetyczne. Teraz szef KAS zmienia z urzędu wydawane wcześniej interpretacje indywidualne. Jeśli są one zmieniane na korzyść podatnika, to jest to dobra wiadomość. Jednak takie zmiany pokazują też problem, którym jest niestabilność podejścia fiskusa do własnych przepisów. To godzi w zasadę zaufania do władzy publicznej. Nie mamy pewności, że podejście fiskusa znowu się nie zmieni. W zasadzie podatnikom można jedynie rekomendować składanie wniosków o interpretację indywidualną, żeby zabezpieczyć ich interesy na wypadek takiej zmiany w przyszłości.

W tym kontekście warto przypomnieć, że Ministerstwo Finansów planuje istotne podwyższenie opłat za interpretacje podatkowe. Na szczęście zmiany te nie dotkną osób fizycznych, gdyż w ich przypadku opłaty mają pozostać na zbliżonym poziomie. Po zmianach interpretacja ma kosztować nie więcej niż 1 proc. minimalnego wynagrodzenia, ale resort już zapowiedział, że będzie to 40 zł, tak jak obecnie. ©℗

ikona lupy />
Ulga termomodernizacyjna / Dziennik Gazeta Prawna - wydanie cyfrowe