W sprawie specjalnych stref ekonomicznych fiskus pozostaje nieugięty. Żąda podatku od każdej aktywności podjętej poza nimi. Sądy są bardziej liberalne. Przekonuje je argument, że przedsiębiorca, aby utrzymać się na rynku, musi czasem wyjść z niektórymi działaniami poza SSE.
Adam Allen starszy menedżer w EY / Dziennik Gazeta Prawna
Rafał Pulsakowski starszy menedżer w PwC / Dziennik Gazeta Prawna
Spory jak zwykle toczą się o pieniądze, bo zwolnienie, o którym mowa w art. 17 ust. 1 pkt 34 ustawy o CIT (i odpowiednio art. 21 ust. 1 pkt 63a ustawy o PIT), dotyczy tylko tej części dochodów uzyskanych z działalności strefowej, która jest prowadzona na podstawie zezwolenia wydawanego zgodnie z ustawą o specjalnych strefach ekonomicznych (t.j. Dz.U. z 2007 r. nr 42, poz. 274 ze zm.). Wysokość zwolnienia podatkowego zależy przede wszystkim od kosztów poniesionych przez przedsiębiorcę na nowe inwestycje lub od liczby utworzonych przez niego miejsc pracy (znaczenie ma także lokalizacja strefy i wielkość przedsiębiorcy).
Przedsiębiorcy chcą, by koszty rozliczane w ramach zwolnienia strefowego były jak najwyższe. Pozwala to z jednej strony na wzrost wielkości przysługującego im zwolnienia (liczonego procentowo od dochodu), a po drugie pomniejsza dochód do opodatkowania w strefie. Im większy koszt, tym mniejszy dochód. Dlatego tłumaczą, że koszty funkcjonowania magazynu poza strefą służą prowadzeniu działalności strefowej i jako takie powinny być rozliczane. W ich przekonaniu nie liczy się geograficzny obszar strefy, tylko to, czy działalność ma charakter pomocniczy.
Chodzi im też o dochód. Przedsiębiorcy uważają, że magazynowanie poza SSE nie wpływa na strefowy charakter produktu. Tym samym dochód z jego sprzedaży będzie zwolniony z CIT, mimo że towar opuścił magazyn położony poza strefą. W tej kwestii fiskus się zgadza się z podatnikami, na co wskazuje interpretacja dyrektora Izby Skarbowej w Łodzi z 26 marca 2015 r. (nr IPTPB3/4510-14/15-2/KJ): „Sprzedaż wyrobów wyprodukowanych na terenie strefy zgodnie z zezwoleniem, poprzez magazyn usytuowany poza terenem strefy, nie pozbawia spółki tych towarów przymiotu produktu strefowego”.
Co do zasady fiskus uważa jednak, że przychody i koszty osiągane lub ponoszone poza strefą powinny być rozliczane odrębnie i nie mogą wpływać na wielkość zwolnienia.
Wygrane podatników
Firmy bronią prawa do zwolnienia, tłumacząc, że praktycznie każdy przedsiębiorca działający w SSE musi wykonywać czynności pomocnicze poza jej terenem. Podkreślają, że są one ściśle związane z działalnością podstawową. Nie jest to dodatkowa działalność gospodarcza, którą trzeba rozliczać na zasadach ogólnych.
Takie stanowisko coraz częściej podzielają sądy administracyjne. Przykładem jest wyrok NSA z 22 maja 2015 r. (sygn. akt II FSK 1140/13). Chodziło o spółkę, która na terenie SSE zlokalizowała fabrykę i zarząd. Poza nią w centrum Warszawy było jedynie biuro obsługi zarządu. Spółka uważała, że przychody będące efektem umów podpisywanych poza strefą i koszty wynajmu lokalu może rozliczać na zasadach obowiązujących w strefie.
Innego zdania był dyrektor Izby Skarbowej w Warszawie. Stwierdził, że dochody z działalności pozastrefowej powinny być w całości opodatkowane na ogólnych zasadach.
Spółka ostatecznie wygrała. NSA stwierdził, że biuro obsługi zarządu nie prowadzi odrębnej działalności gospodarczej, a jedynie działa na rzecz tej, która jest realizowana w strefie.
Z fiskusem udało się też wygrać spółce, która w SSE produkowała elementy konstrukcyjne – maszty, wieże i mosty. Ich sprzedaż wymagała jednak transportu do nabywców zlokalizowanych poza strefą. Urządzenia trzeba było również serwisować. Fiskus chciał opodatkować zarówno transport, jak i serwis. Nie pozwolił na to WSA w Krakowie (wyrok z 9 stycznia 2015 r., sygn. akt I SA/Kr 1701/14), który uznał czynności za integralną część działalności produkcyjnej prowadzonej w strefie. Wyrok jest nieprawomocny, ale już wcześniej podobnie orzekał NSA. Przykładem są wyroki z 19 listopada 2014 r. (sygn. akt II FSK 2750/12) i 15 grudnia 2011 r. (sygn. akt II FSK 1139/10).
Co dalej
Zdaniem Marcina Mroczka, starszego menedżera w Deloitte, fiskus powinien brać pod uwagę rozporządzenie Rady (EWG) nr 696/93 z 15 marca 1993 r. Wynika z niego, że działalność pomocnicza musi spełniać następujące warunki:
● służyć tylko jednostce, do której się odnosi; innymi słowy wytworzone towary lub usługi nie mogą być odsprzedawane;
● porównywalna działalność na podobną skalę realizowana jest w podobnych jednostkach produkcyjnych;
● wytwarzane są usługi lub, wyjątkowo, dobra nietrwałe, które nie wchodzą w skład produktu końcowego jednostki (np. drobne narzędzia);
● działalność pomocnicza wpływa na koszty bieżące samej jednostki, nie powoduje tworzenia środków trwałych brutto. ©?
Czas na interpretację ogólną
Pozytywne orzeczenia sądów dają przedsiębiorcom nadzieję na rozstrzygnięcie pojawiających się problemów. Nie można jednak dopuszczać do sytuacji, aby każdy taki spór był rozstrzygany przed sądem. Przecież w praktyce to, co jest działalnością pomocniczą, a co nią nie jest, wynika z przepisów o klasyfikacji działalności gospodarczej (PKWiU). Zezwolenia na działalność w strefie ekonomicznej odnoszą się do tej samej klasyfikacji, opisując zakres działalności gospodarczej objętej zwolnieniem podatkowym. Przedsiębiorcy oczekują jednolitej wykładni, nad którą powinien popracować minister finansów i wydać w tym zakresie np. interpretację ogólną. Wtedy przedsiębiorcy zyskaliby pewność co do podejmowanych kroków, nawet jeśli wiązałoby się to z koniecznością zapłaty podatku. Ustalenie jasnych reguł – nawet mało korzystnych – jest zawsze lepszym rozwiązaniem niż ich brak.
Fiskus jest zbyt restrykcyjny
Nie ma nic dziwnego w tym, że firma działająca w obrębie SSE wykonuje pewne aktywności pomocnicze poza jej terenem. Taka jest dzisiaj często praktyka biznesowa. Przykładowo, gdy w strefie odbywa się produkcja, to biuro handlowe, biuro obsługi zarządu, działy finansowe, marketing, magazyn mogą mieścić się poza SSE, zarówno ze względu na ograniczanie kosztów, jak i obecność bliżej klienta. Nie są one co prawda elementem procesu produkcyjnego w ścisłym tego słowa znaczeniu, ale stanowią naturalną działalność pomocniczą dla głównej – najczęściej produkcyjnej, prowadzonej w SSE, i nie może być traktowana jako wyodrębniona lub samodzielna.