Profesor wraz z ministrem Szczurkiem w poniedziałek złożyli wizytę w Augustowie (Podlaskie). Szef MF również wyraził opinię, że w harmonogramie prac nad projektem nie będzie żadnych zmian w związku z nową sytuacją polityczną po wyborze prezydenta RP: „Dobre zmiany w systemie podatkowym są właściwe i są do zaakceptowania niezależnie od tego kto rządzi, kto jest prezydentem, kto jest premierem".
„Dlatego nie widzę żadnego powodu dla którego prace, które rozpoczęliśmy nad nową Ordynacją podatkową, aby w jakikolwiek sposób modyfikować ich cykl, czy terminy przyjęcia kolejnych etapów prac legislacyjnych (…) jestem pewien, że rząd będzie przyjmował te założenia jeszcze we wrześniu" - zaznaczył minister Szczurek.
Jak powiedział, kierownictwo resortu finansów przyjęło już kierunkowe założenia do nowej Ordynacji podatkowej, a wątpliwości ministerstwa rozstrzygnęła w ubiegłym tygodniu komisja kodyfikacyjna prawa podatkowego powołana do przygotowania nowej Ordynacji.
"W ciągu najbliższych dni sądzę, że ten dokument już bardziej konkretny, nie tylko kierunkowy zostanie przedstawiony opinii publicznej i wtedy się rozpoczną konsultacje społeczne” – zapowiedział minister.
Szczurek podkreślił, że prace nad nową Ordynacją podatkową zawsze miały trwać dłużej niż kadencja Sejmu i cała procedura jest po to, by ustawa byłą w stanie „obronić się i funkcjonować niezależnie od tego, kto jest prezydentem, kto jest premierem”. Kalendarz prac nad ordynacją - podsumował - "się absolutnie nie zmienia”. Zatem ustawa ma być gotowa za dwa lata.
Prof. Leonard Etel przypomniał, że jednym z głównych zadań nowej Ordynacji podatkowej ma być zmiana społecznego przekonania, że „organy podatkowe są złe". "To duży problem, bo każdy postrzega organ podatkowy jako coś złego (...) Żeby to wyobrażenie zmienić, to trzeba zadbać o prawa podatnika w jego relacjach z organem podatkowym” – wyjaśnił Etel.
Drugie ważne zadanie nowej Ordynacji - wymienił - to większa efektywność realizacji zobowiązań podatkowych. Jak bowiem podał, zaległości z tytułu zobowiązań podatkowych sięgają ok. 34 mld zł. "To nie chodzi już o etap kłócenia się podatnika z organem podatkowym. Chodzi o etap egzekwowana tego, co wynika z decyzji albo z deklaracji" - mówił Etel. Dodał, że jeżeli podatnik nie zgadzający się z decyzją ws. podatku przeszedł całą przysługującą mu drogę odwoławczą ( wyrok sądu) i ostatecznie ma zapłacić - musi to zrobić. "Oczywiście nie jest to popularne" - przyznał profesor. (PAP)
kow/ son/