Wartość niezbędnych świadczeń dobrowolnie zapewnionych przez pracodawcę do pracy w domu nie będzie stanowić przychodu w PIT. Tak wynika ze stanowiska resortu finansów.

Wojciech Piotrowski, doradca podatkowy, dyrektor w zespole ds. PIT w KPMG w Polsce, tłumaczy, że wprowadzając nowe przepisy o pracy zdalnej, ustawodawca w art. 6733 par. 2 kodeksu pracy (dalej: k.p.) wskazał wprost, których przepisów rozdziału IIc działu drugiego kodeksu nie stosuje się do pracy zdalnej okazjonalnej. – Dotyczy to m.in. art. 6724 k.p. nakładającego obowiązek zapewnienia przez pracodawcę określonych w tym przepisie świadczeń rzeczowych lub wypłaty świadczenia pieniężnego w formie ekwiwalentu bądź ryczałtu – mówi ekspert. Dodaje, że jednocześnie w ramach tej regulacji nie wyłączono stosowania art. 6725 k.p., zgodnie z którym świadczenia te nie stanowią przychodu w rozumieniu przepisów podatkowych. Według Wojciecha Piotrowskiego pominięcie to nie jest przypadkowe. – Należy pamiętać, że praca zdalna okazjonalna to maksymalnie 24 dni w roku kalendarzowym. Mówimy zatem o pracy z domu wykonywanej sporadycznie, dlatego uzasadnione było nienakładanie na pracodawcę obowiązków, które wymagają określonego wysiłku administracyjnego, w tym obliczenia wysokości świadczenia z uwzględnieniem cen rynkowych, tudzież wdrożenia go jako składnika płacowego – wyjaśnia doradca podatkowy. Jego zdaniem, jeżeli pracodawca decyduje się takie świadczenie wypłacać dobrowolnie, to pracownik otrzymujący je nie powinien być w sytuacji gorszej niż jego koleżanki i koledzy, którzy otrzymują je na zasadzie obligatoryjnej. Świadczenia takiego samego rodzaju powinny być dla celów podatkowych traktowane tak samo u wszystkich podatników.

– Należy przyjąć założenie, że świadczenia niezbędne do pracy zdalnej zapewniane na podstawie obowiązujących przepisów kodeksu pracy i to niezależnie od tego, czy gwarantowane obowiązkowo, czy dobrowolnie, lub zależnie od sytuacji danego pracownika zapewniane przez pracodawcę ad hoc, pozostaną nieopodatkowane – wtóruje mu Anna Misiak, doradca podatkowy, partner i szef zespołu podatków osobistych i doradztwa dla pracodawców MDDP. Dodaje, że art. 6725 k.p. wyraźnie stanowi, że koszty ryczałtu, ekwiwalentu czy materiały i narzędzia nie stanowią przychodu w PIT, zatem świadczenia te w ogóle nie są brane pod uwagę przy ustalaniu podstawy opodatkowania i wymiaru składek ZUS.

– Warto również zauważyć, że nie mamy tu do czynienia z przychodem podatkowym, który na mocy przepisu prawa (interpretowanego zwykle w sposób ścisły) korzysta ze zwolnienia przedmiotowego od podatku, ale z przysporzeniem, które ze względu na swój charakter przychodem w ogóle nie jest. Jego funkcją jest bowiem zrekompensowanie pracownikowi ponoszonych przez niego kosztów na potrzeby i w interesie pracodawcy – kontynuuje wyjaśnienia Wojciech Piotrowski. Z tego powodu ekspert zgadza się z odpowiedzią Ministerstwa Finansów dla DGP.

Odpowiedź Ministerstwa Finansów z 24 kwietnia 2023 r. na pytanie DGP

DGP: Zgodnie z obowiązującym od 7 kwietnia 2023 r. art. 6725 kodeksu pracy zapewnienie pracownikowi wykonującemu pracę zdalną przez pracodawcę materiałów i narzędzi pracy, w tym urządzeń technicznych, niezbędnych do wykonywania pracy zdalnej, pokrycie kosztów związanych z wykonywaniem pracy zdalnej przez pracownika i wypłata ekwiwalentu pieniężnego lub ryczałtu nie stanowią przychodu w rozumieniu przepisów ustawy o PIT. Czy dotyczy to jedynie świadczeń (w szczególności ryczałtu i ekwiwalentu pieniężnego) przekazywanych pracownikom przez pracodawcę obowiązkowo (na podstawie art. 6724 kodeksu pracy), czy także przekazywanych przez pracodawcę dobrowolnie w przypadku pracy zdalnej okazjonalnej wykonywanej na podstawie art. 6733 kodeksu pracy?

MF: Zmiany w kodeksie pracy regulujące pracę zdalną, w tym w zakresie wyłączenia z przychodu w rozumieniu ustawy o PIT świadczeń od pracodawcy w postaci:

• zapewnienia materiałów i narzędzi pracy, w tym urządzeń technicznych, niezbędnych do wykonywania pracy zdalnej,

• pokrycia kosztów związanych z wykonywaniem pracy zdalnej przez pracownika,

• ekwiwalentu pieniężnego lub ryczałtu,

dotyczą pracy zdalnej niezależnie od częstotliwości jej wykonywania.

Zatem jeśli pracodawca zapewni pracownikowi wykonującemu okazjonalnie pracę zdalną niezbędne mu do wykonania pracy zdalnej świadczenia, mimo braku ciążącego na nim obowiązku, to świadczenia te (ich wartość) również nie będą stanowiły przychodu w rozumieniu przepisów ustawy o PIT.

Spadek po pandemii

– Warto odnotować, że stanowisko MF jest konsekwentne, gdyż podobne podejście obowiązywało pod reżimem tzw. ustawy covidowej, mimo iż nie było w niej przepisu stanowiącego wprost o braku opodatkowania podobnych świadczeń wypłacanych pracownikom wykonującym pracę zdalną – mówi Wojciech Piotrowski.

– Przepisy dotyczące pracy zdalnej i gwarantowanych przez pracodawcę świadczeń w dużej mierze potwierdzają dotychczas przyjęte przez wielu pracodawców zasady rekompensowania zwrotu kosztów pracy zdalnej w domu – dodaje Anna Misiak. Ekspertka przypomina, że podejście organów podatkowych do świadczeń zapewnianych na podstawie uprzednio obowiązujących przepisów ustawy covidowej było korzystne dla pracowników. Świadczenia dotyczące pokrywania kosztów energii elektrycznej, zakupu krzeseł, biurka nie generowały, zdaniem organów podatkowych, przychodu dla pracowników.

Czy konieczna jest ostrożność

Dla odmiany Bolesław Szyłkajtis, adwokat i partner zarządzający w LTCA Legal Szyłkajtis sp.k., nie traktuje wypowiedzi resortu finansów jako dającej pełne gwarancje podatnikom. – Przepisy zapewniają preferencje podatkowe dla pracy zdalnej (innej niż określona w art. 6733 k.p.) i to znajduje pełne potwierdzenie w stanowisku MF – mówi ekspert. Zwraca jednak uwagę, że art. 6733 k.p. określa okazjonalną pracę zdalną jako wykonywaną wyłącznie na wniosek pracownika (a nie według zasad narzuconych przez pracodawcę, np. w regulaminie) i wyłącznie w wymiarze rocznym nieprzekraczającym 24 dni. W przypadku takiej pracy zastosowanie art. 6724 k.p. jest wyłączone i celowe jest też ograniczenie możliwości nadużywania preferencji podatkowej przewidzianej w art. 6725 k.p. – Natomiast standardowa praca zdalna może być wykonywana również w sposób okazjonalny (np. nieregularny), który jednak nie spełnia warunków z art. 6733 par. 2 k.p. – stwierdza adwokat z LTCA. Przypomina, że ustawodawca definiując pojęcie pracy zdalnej, kierował się wyłącznie kryterium miejsca wykonywania pracy przez pracownika, całkowicie pomijając w definicji pracy zdalnej kryteria ilościowe, jakościowe oraz czasowe. Oznacza to, że nawet w przypadku całkowicie nieregularnego wykonywania pracy poza zakładem pracy pracownikowi należeć się będą od pracodawcy określone świadczenia, które z kolei na mocy omawianego art. 6725 k.p. zostały wyłączone z przychodów pracowników na gruncie PIT.

– Z perspektywy czysto podatkowej należy zwrócić uwagę, że nie tylko te, ale również zdecydowana większość innych, podobnych świadczeń na rzecz pracowników powinna zostać wyłączona z przychodów lub ewentualnie z nich zwolniona. Należy bowiem zwrócić uwagę, że tego typu świadczenia nie przynoszą samemu pracownikowi jakiejkolwiek wartości dodanej, a stanowią de facto zwrot ponoszonych przez niego wydatków. I mówimy tutaj o wydatkach, które są ponoszone na rzecz pracodawcy, a nie na cele osobiste pracownika – mówi Marcin Zarzycki, adwokat, doradca podatkowy w LTCA Zarzycki Niebudek Kubicz sp.k.

Bolesław Szyłkajtis dopatruje się w odpowiedzi MF niekonsekwencji resortu lub skrótu myślowego. Obawia się, że ze względu na treść przepisów kwestia braku przychodu przy świadczeniach przekazywanych w ramach pracy zdalnej okazjonalnej może i najpewniej będzie w pewnym momencie interpretowana odmiennie od stanowiska MF.

– Zmiana podejścia fiskusa byłaby zaskoczeniem, bo nie miałaby podstaw w przepisach – sądzi natomiast Anna Misiak. Nie wyklucza jednak, że jeśli pojawiłyby się świadczenia, które wykraczałyby poza standardowe uprzednio przyznane zwroty czy rekompensaty, to mogłyby się pojawić odmienne stanowiska organów podatkowych. – Oczywiście nie można całkowicie wykluczyć, że w praktyce art. 6725 k.p. może być przez niektórych nadużywany, jednakże warto na to spojrzeć jako na rozsądnie wkalkulowany koszt tego pozytywnego rozwiązania legislacyjnego – uważa Bolesław Szyłkajtis.

– Problematyczna może być sytuacja, gdy określone świadczenie ze strony pracodawcy nie wpisuje się w typową definicję pracy zdalnej bądź przekazuje on świadczenia, które mogłyby być uznane przez fiskusa za benefit lub nagrodę – mówi Anna Misiak. Dodaje, że coraz częściej pracownicy negocjują wykonywanie pracy zdanej z miejsc poza Polską. Zbliżające się letnie miesiące także będą zwiększały zainteresowanie pracą z cieplejszych krajów. – Przepis kodeksu pracy nie ogranicza świadczeń terytorialnie. Zatem powinien obowiązywać także w odniesieniu do świadczeń gwarantowanych w przypadku pracy zdalnej za granicą. Zakres świadczeń w przypadku pracy zdalnej za granicą może jednak budzić zainteresowanie fiskusa – uważa ekspertka z MDDP. ©℗