Inwestor, który kupił zagraniczne akcje lub inne papiery wartościowe, może odliczyć od polskiego PIT 19 proc. daniny zapłaconej za granicą z tytułu otrzymanej dywidendy, nawet jeżeli umowa o unikaniu podwójnego opodatkowania przewiduje niższą stawkę – orzekł Naczelny Sąd Administracyjny.

Wyrok zapadł w lutym, ale dopiero teraz zostało opublikowane jego pisemne uzasadnienie.

Chodziło o podatnika, który za pośrednictwem biura maklerskiego inwestował w amerykańskie akcje i udziały w funduszach inwestycyjnych. Dywidenda, którą otrzymywał z racji posiadania tych walorów, została pomniejszona o 30-proc. amerykański podatek u źródła, bo biuro maklerskie nie przedstawiło podmiotom wypłacającym certyfikatów potwierdzających rezydencję podatnika. Wypłacający nie mogli więc zastosować 15-proc. stawki przewidzianej w art. 11 polsko-amerykańskiej umowy o unikaniu podwójnego opodatkowania.

Spór z fiskusem dotyczył art. 30a ust. 9 ustawy o PIT. Przepis ten pozwala polskim rezydentom, uzyskującym za granicą określone przychody (w tym dywidendy), odliczać od zryczałtowanego podatku kwotę równą podatkowi zapłaconemu za granicą. Odliczenie to nie może przekroczyć kwoty podatku obliczonego od tych przychodów (dochodów) przy zastosowaniu stawki 19 proc.

Podatnik uważał, że w myśl tego przepisu może odliczyć kwotę równą podatkowi faktycznie zapłaconemu w USA do wysokości 19 proc., niezależnie od postanowień polsko-amerykańskiej umowy, mówiącej o stawce 15 proc. Dzięki temu wysokość polskiego zryczałtowanego podatku od dywidendy wyniosłaby 0 zł.

Podatnik powołał się tu m.in. na prawomocny wyrok WSA w Warszawie z 5 stycznia 2010 r. (sygn. akt III SA/Wa 1537/09).

Liczy się umowa

Dyrektor Krajowej Informacji Skarbowej uznał jednak, że w tej sprawie należy zastosować międzynarodową umowę, bo tego wymaga art. 30a ust. 2 ustawy o PIT. Skoro więc w art. 30a ust. 9 ustawy o PIT wskazano, że odliczeniu podlega kwota równa podatkowi zapłaconemu za granicą, a w art. 11 polsko-amerykańskiej umowy jest mowa o 15-proc. stawce podatku od dywidendy, to tyle też powinno wynieść maksymalne odliczenie w naszym kraju – stwierdził fiskus.

Można odliczyć 19 proc.

Nie zgodziły się z nim sądy obu instancji. Jak wyjaśnił WSA w Gliwicach (sygn. akt I SA/Gl 24/22), art. 30a ust. 9 ustawy o PIT określa warunki podmiotowe oraz ograniczenia w odliczaniu podatku zapłaconego za granicą niezależnie od tego, czy istnieje i co przewiduje międzynarodowa umowa o unikaniu podwójnego opodatkowania.

Podobnego zdania był NSA. Wskazał, że w art. 30a ust. 9 ustawy o PIT brak jest odwołania do umów o unikaniu podwójnego opodatkowania.

– Przepis ten stanowi wyraźnie o podatku zapłaconym za granicą. Wynika z niego tyle i tylko tyle. Nie ma podstaw do tego, aby wbrew jednoznacznemu brzmieniu przepisu, zamiast do kwoty podatku faktycznie zapłaconego za granicą, sięgać do podatku hipotetycznego – podkreśliła sędzia Agnieszka Olesińska.

Wszyscy na równych zasadach

– Wyrok WSA jest korzystny nie tylko dla prywatnych inwestorów, którzy unikną podwójnego opodatkowania swoich dochodów. Upraszcza również rozliczenie ich dochodów, ponieważ nie przewiduje konieczności ustalania kwoty hipotetycznego podatku w celu ustalenia limitu odliczenia – komentuje doradca podatkowy Bartosz Przybysz.

Podkreśla, że takim orzeczeniem NSA zrównał sytuację podatników inwestujących w różnych państwach.

– Przyjęcie stanowiska fiskusa sprawiałoby, że w uprzywilejowanej pozycji byliby inwestujący w krajach, z którymi Polska nie zawarła umowy o unikaniu podwójnego opodatkowania – zauważa Bartosz Przybysz. ©℗

orzecznictwo