Mowa o tzw. klauzuli obejścia prawa, zawartej pierwotnie w projekcie nowelizacji Ordynacji podatkowej autorstwa Ministerstwa Finansów. Klauzula ta wzbudziła kontrowersje, szczególnie środowisk przedsiębiorców. Według Lewiatana i BCC klauzulę usunięto z rządowego projektu po interwencji premier Ewy Kopacz.
Zgodnie z wycofaną propozycją MF "unikaniem opodatkowania" miało być "zastosowanie w sposób zamierzony sztucznej konstrukcji prawnej, której głównym celem było uzyskanie nieprzewidzianej w przepisach prawa podatkowego oraz sprzecznej z celem i istotą tych przepisów, znacznej korzyści podatkowej przez podmiot tworzący lub współtworzący sztuczną konstrukcję prawną". "Znaczną korzyść" podatkową zdefiniowano jako przekraczającą 50 tys. zł niezapłaconego podatku rocznie.
"Klauzula miała posłużyć Ministrowi Finansów do ścigania przedsiębiorców oraz sankcjonowania legalnych działań biznesowych podejmowanych przez podatnika. Nowe regulacje zdecydowanie miałyby negatywny wpływ na rozwój i finanse przedsiębiorców oraz doprowadziłyby do znacznego pogorszenia warunków prowadzenia działalności gospodarczej" - tak Konfederacja Lewiatan uzasadniła w środę swoje negatywne stanowisko wobec klauzuli.
Jak uważa cytowany w komunikacie sekretarz Rady Podatkowej Konfederacji Lewiatan, Przemysław Pruszyński, klauzula w kształcie zaproponowanym przez resort finansów, stanowiła "zagrożenie nie tylko dla firm uchylających się od opodatkowania, ale wszystkich podatników, w tym również tych z sektora małych i średnich przedsiębiorców".
Z kolei zdaniem Business Centre Club usunięta z projektu nowelizacji Ordynacji podatkowej tzw. klauzula obejścia prawa, daleko wykraczała poza zalecenia unijne w tej dziedzinie, a jej prawdziwym celem, miało być "załatanie licznych luk w prawie podatkowym, które pozwalały podatnikom na zmniejszanie swych danin publicznych".
"Nie taki powinien być jej cel. Klauzula nie może być narzędziem do poprawiania wadliwych ustaw podatkowych. Nie jest też narzędziem do walki z oszustwami podatkowymi. Wreszcie, nie może stwarzać możliwości nadużywania władzy przez administrację podatkową. Niestety, takimi wadami była obciążona bieżąca koncepcja klauzuli autorstwa ministerstwa" - czytamy w komunikacie BCC.
Konfederacja Lewiatan wyraziła nadzieję, że decyzja o usunięciu klauzuli nie jest podyktowana kampanią wyborczą, lecz chęcią powrotu do debaty na temat niebezpiecznych dla podatników przepisów. BCC ma zaś nadzieję, że "polskie władze fiskalne opracują (...) projekt przepisów, który nie osłabi pozycji konkurencyjnej polskich przedsiębiorców, a klauzula będzie mogła być stosowana wyjątkowo, w przypadkach istotnych dla bezpieczeństwa finansów publicznych, a nie jako standardowe narzędzie kontroli biznesu". (PAP)
rcze/ son/