Za zagraniczną spółkę kontrolowaną uznany ma być ponadto każdy podmiot położony w państwie wymienionym w wykazie krajów i terytoriów stosujących szkodliwą konkurencję podatkową, publikowanym przez ministra finansów w rozporządzeniu. Za spółki tego typu będą również uznawane podmioty położone w państwie, z którym Polska nie wymienia informacji podatkowych. Zgodnie z nowelizacją ustawa o CFC nie będzie miała zastosowania m.in. w przypadku, gdy przychody zagranicznej spółki kontrolowanej nie przekraczają w roku podatkowym progu 250 tysięcy euro.
Karolina Stawowska z kancelarii Wierzbowski Eversheds zwróciła uwagę na wątpliwości, które mogą budzić niektóre przepisy, np. brak precyzyjnej definicji zagranicznej spółki kontrolowanej. "Pewnie się spotkamy w sądzie" - oceniła. Jej zdaniem niejasne są też zapisy dotyczące formy sprawowania kontroli nad zagraniczną spółką; pośredniej, czy bezpośredniej.
Według Stawowskiej nie wiadomo także do końca, czy określając stawki podatkowe stosowane w innych krajach należy brać pod uwagę stawki nominalne, czy efektywne. Okazuje się bowiem, że w niektórych krajach, np. skandynawskich, nominalne stawki podatkowe są wyższe niż w Polsce, ale po uwzględnieniu szeregu odliczeń efektywna stawka może być niższa.
Zwróciła ponadto uwagę, że wprowadzone 1 stycznia przepisy, mimo iż nakazują opodatkowanie w Polsce dochodów zagranicznych spółek kontrolowanych przez krajowe podmioty, to nie pozwalają na odliczenie od nich strat podatkowych spółek zagranicznych. Dodała, że nie wiadomo także według jakich zasad liczyć przychody w wysokości 250 tys. euro, o których mowa w ustawie, czy też jak oceniać, czym jest rzeczywista działalność gospodarcza.
Stawowska wskazała, że na świecie przepisy o CFC są różnie formułowane. Np. w Meksyku i Peru są bardzo liberalne, w USA bardzo restrykcyjne, a Wielka Brytania zamierza je złagodzić bo ich wprowadzenie spowodowało widoczny odpływ inwestorów. Są też kraje w UE, które uznały, że przepisy o CFC nie dotyczą spółek zagranicznych znajdujących się w innych państwach UE.
Zdaniem wiceprzewodniczącego Krajowej Rady Doradców Podatkowych Andrzeja Marczaka resort finansów tworząc przepisy o CFC nie posłuchał środowiska doradców podatkowych i ostrzeżeń, że polskie regulacje o CFC są zbyt ostre, w polskiej kulturze prawnej trudne do zastosowania, i stworzą duże pole konfliktu między podatnikiem i fiskusem. "Wylano dziecko z kąpielą. Wprowadzono kij, ale nie dano marchewki" - ocenił. Według niego zabrakło innowacyjnego podejścia do sprawy. Marczak nie wyklucza, że zostanie przygotowana skarga konstytucyjna na tryb wprowadzania przepisów o CFC.
Ustawa, przy pomocy której rząd chciał od przyszłego roku ograniczyć wyprowadzanie przez firmy zysków za granicę, została podpisana 17 września 2014 r. i - by zaczęła obowiązywać od 1 stycznia 2015 r. - powinna była zostać opublikowana przed końcem września. Rządowe Centrum Legislacji (RCL) opublikowało ją jednak dopiero 3 października. Groziło to tym, że nowe przepisy weszłyby w życie z rocznym opóźnieniem. Parlament w ekspresowym tempie dokonał ponownej nowelizacji ustawy o CIT. Wprowadzono do niej przepis przewidujący, że nowe przepisy w zakresie zagranicznych spółek kontrolowanych wejdą w życie z dniem 1 stycznia 2015 r.