Mąż prowadzi działalność gospodarczą, wykorzystując w niej samochód, który jest na niego zarejestrowany, ale wchodzi w skład małżeńskiego majątku wspólnego. W związku z tym, że zamierzamy sprzedać pojazd, pojawił się problem. Chcielibyśmy wiedzieć, na podstawie jakiego dokumentu możemy sprzedać auto (faktura czy umowa) oraz czy od takiej transakcji należy zapłacić podatek dochodowy – pisze pani Monika
Dla rozstrzygnięcia, jakie będą podatkowe skutki sprzedaży pojazdu wykorzystywanego w działalności gospodarczej, trzeba w pierwszej kolejności ustalić, jaki jest jego status, a dokładniej czy stanowi składnik przedsiębiorstwa męża czytelniczki. Od tego bowiem, czy pojazd był wprowadzony do działalności gospodarczej przedsiębiorcy lub na jej potrzeby nabyty, uzależnione są skutki w VAT jego zbycia. To z kolei wprost doprowadzi do odpowiedzi na pierwsze pytanie czytelniczki, tzn. pozwoli rozstrzygnąć, jak udokumentować sprzedaż. W tym miejscu warto przypomnieć, że stosowane w praktyce rozróżnienie na sprzedaż na podstawie faktury i na podstawie umowy zawiera w sobie pewien błąd formalny. Otóż sprzedaż udokumentowana fakturą jak najbardziej również dokonywana jest na podstawie umowy cywilnoprawnej, a tylko fakt, iż stanowi jednocześnie czynność opodatkowaną VAT, rodzi obowiązek udokumentowania jej fakturą. Przy czym faktura stanowi dowód podatkowy, który nie tworzy jakiegoś odrębnego od umowy zbycia stosunku cywilnoprawnego.
Jeżeli pojazd stanowił składnik majątku firmy męża, był jego środkiem trwałym, to jego sprzedaż winna być uznana za czynność opodatkowaną VAT i konieczne jest wystawienie faktury. Podkreślić przy tym należy, że jeżeli samochód był wykorzystywany, nawet tylko w minimalnym zakresie, na potrzeby działalności innej niż zwolniona od VAT, a sam podatnik nie korzysta ze zwolnienia ze względu na wartość czynności opodatkowanych, zbycie będzie obciążone 23-proc. podatkiem od towarów i usług.
Gdyby pojazd nie był wprowadzony do działalności gospodarczej męża pani Moniki, wówczas transakcja jego zbycia nie podlegałaby opodatkowaniu VAT i byłoby brak podstaw do wystawienia faktury, a dokumentem potwierdzającym jej dokonanie byłaby tylko „zwykła” umowa sprzedaży-kupna (w efekcie nabywca zapłaci PCC). Identyczny skutek wystąpiłby, gdyby przed dokonaniem sprzedaży (bez znaczenia: bezpośrednio czy wcześniej) podatnik wycofał pojazd z działalności gospodarczej, opodatkowując VAT (w tym stosując zwolnienie) taką operację – tutaj również nie wystąpiłby VAT z tytułu sprzedaży i nie miałaby zastosowania faktura.
Odrębnie trzeba przeanalizować zagadnienie na płaszczyźnie podatku dochodowego. Odpowiedź na pytanie dotyczące takiej daniny jest najłatwiejsza i najbardziej oczywista, gdy zbywany pojazd był środkiem trwałym ujętym w ewidencji podatnika lub z innego powodu sprzedaż byłaby dokonywana w ramach działalności gospodarczej zbywcy (jednym słowem, gdyby była potwierdzona fakturą). Wówczas, ponad wszelką wątpliwość cena netto kwoty uzyskanej z tytułu sprzedaży stanowiłaby przychód podatkowy z działalności gospodarczej, który po pomniejszeniu o koszty uzyskania (pamiętając o tym, że z kosztów wyłączone są całe dokonane odpisy amortyzacyjne, a nie tylko te zaliczone do kosztów) wyznaczyłby dochód opodatkowany w ramach działalności gospodarczej męża czytelniczki.
Ten sam skutek wystąpi również wtedy, gdy pojazd był środkiem trwałym, następnie wycofanym z działalności gospodarczej, ale od końca miesiąca, w którym został przekazany na potrzeby osobiste, nie upłynęło sześć lat. W takiej sytuacji nie ma zastosowania faktura VAT, ale przychód, a w efekcie i dochód alokowane są w źródle pozarolnicza działalność gospodarcza i jako takie podlegają opodatkowaniu PIT (oczywiście podatku do zapłaty nie będzie, gdy transakcja wygeneruje stratę).
Sprawa nieco się komplikuje, jeżeli pojazd był składnikiem majątku prywatnego (t.j. nie został wprowadzony do działalności gospodarczej), ale jednocześnie wykorzystywany był na potrzeby funkcjonowania przedsiębiorstwa męża czytelniczki (rozumiem, że prowadzona była ewidencja przebiegu wyznaczająca limit wydatków ujmowanych w kosztach podatkowych). O ile w przeszłości nie budziło wątpliwości to, że w takiej sytuacji zbycie pojazdu prywatnego po upływie sześciu miesięcy od końca miesiąca nabycia nie generowało przychodu podatkowego, o tyle obecnie nie zawsze wystąpi taki skutek fiskalny. Od początku 2015 r. obowiązuje bowiem zasada, która dotyczy również zbycia rzeczy zakupionych w poprzednich latach, że przychodami z działalności gospodarczej są już nie tylko te z tytułu zbycia środków trwałych, ale również składników majątku, które podlegają ujęciu w ewidencji środków trwałych oraz wartości niematerialnych i prawnych. Ponadto, w takim źródle przychodu alokowane są przychody uzyskiwane ze zbycia składników majątku, które ze względu na przewidywany okres używania równy lub krótszy niż rok nie zostały zaliczone do środków trwałych albo wartości niematerialnych i prawnych.
Na podstawie powyższego organy podatkowe stosują wykładnię, w myśl której wykorzystanie na potrzeby działalności gospodarczej rzeczy niewprowadzonej do ewidencji skutkuje tym, że przy jej zbyciu należy rozpoznać przychód podatkowy z działalności gospodarczej. Nie musi to jednak oznaczać konieczności zapłaty podatku. Jeżeli bowiem mąż czytelniczki kupił samochód na warunkach rynkowych, nie wprowadził go do ewidencji środków trwałych, a więc nie amortyzował, to zbywając go, nie tylko rozpozna przychód z działalności gospodarczej, ale również koszty jego nabycia, które, ze względu na spadek wartości pojazdu, zapewne przewyższą przychód, co wygeneruje stratę podatkową. Taka operacja nie podlega opodatkowaniu VAT, nie jest wystawiana faktura, a co za tym idzie nabywca zapłaci PCC.
Podstawa prawna
Art. 7, art. 15, art. 106a ustawy z 11 marca 2004 r. o podatku od towarów i usług (t.j. Dz.U. z 2011 r. nr 177, poz. 1054 ze zm.). Art. 10 ust. 1 pkt 8 i ust. 2, art. 14 ust. 2 pkt 1 ustawy z 26 lipca 1991 r. o podatku dochodowym od osób fizycznych (t.j. Dz.U. z 2012 r. poz. 361 ze zm.).