Podatek od dochodów kapitałowych z pewnością nie zniknie. Zmieni się jednak jego konstrukcja – zapowiedział w ubiegłym tygodniu wiceminister finansów Artur Soboń.

Poinformował, że resort finansów rozważa wprowadzenie kwoty wolnej w wysokości 10 tys. zł, dzięki czemu tzw. podatek Belki nie obejmowałby „tych, co mają niewielkie dochody i niewielkie oszczędności”. Zastrzegł jednak, że wprowadzenie kwoty wolnej nie będzie prostą operacją, a więc trudno jest przesądzać, od kiedy taka zmiana miałaby wejść w życie.
Z informacji medialnych wynika również, że resort finansów chciałby, aby oszczędzający, którzy uzyskaliby ponad 10 tys. zł dochodów z zysków kapitałowych, płacili podatek według wyższej stawki. Obecnie jest to 19 proc., po zmianach byłoby prawdopodobnie 20 proc.
Projekt nowelizacji w tej sprawie nie został jeszcze opublikowany. Katarzyna Szwarc, pełnomocniczka ministra finansów ds. strategii rozwoju rynku kapitałowego, wyjaśniła, że resort ciągle poszukuje odpowiedniego rozwiązania, które zachęcałoby do inwestowania i oszczędzania, ale też byłoby neutralne dla budżetu.