Ukraiński informatyk pozostanie ukraińskim rezydentem podatkowym nawet po przekroczeniu 183 dni pobytu w Polsce. Musi jednak rozliczyć się w naszym kraju z dochodu powstałego tu zakładu w rozumieniu prawa podatkowego – wyjaśnił dyrektor Krajowej Informacji Skarbowej.

Spytał o to uchodźca z Ukrainy, który przybył do Polski po 24 lutego 2022 r. i przebywa tu na warunkach tymczasowej ochrony osób uciekających w wyniku wojny. Wynajmuje tu mieszkanie, ale jego rodzice (nie ma żony ani dzieci), nieruchomości i kontrahenci zostali w Ukrainie. Tam też ma zarejestrowaną działalność gospodarczą w zakresie tworzenia oprogramowania oraz doradztwa IT.
Z Polski może nadal świadczyć zdalnie usługi dla klienta z Ukrainy.
We wniosku o interpretację podkreślił, że w przyszłości zamierza wrócić do ojczyzny.
Chciał uzyskać potwierdzenie, że będzie opodatkowany wyłącznie w Ukrainie, nawet po przekroczeniu 183 dni pobytu w Polsce.
Dyrektor KIS nie zgodził się z takim stanowiskiem. Przypomniał, że zgodnie z art. 3 ust. 1a ustawy o PIT osobą mającą miejsce zamieszkania na terytorium Polski jest ten, kto ma tu centrum interesów osobistych lub gospodarczych (ośrodek interesów życiowych) albo przebywa ponad 183 dni w roku podatkowym.

Kiedy Ukrainiec stanie się polskim rezydentem podatkowym

Chcąc ostatecznie przesądzić, czy mężczyzna stanie się polskim rezydentem podatkowym, należy – zdaniem fiskusa – zastosować tzw. reguły kolizyjne przewidziane w art. 4 polsko-ukraińskiej konwencji w sprawie unikanie podwójnego opodatkowania. Stanowią one, że jeśli dana osoba ma stałe miejsce zamieszkania w obu państwach, to uważa się ją za mającą miejsce zamieszkania w tym państwie, z którym ma ściślejsze powiązania (ośrodek jej interesów życiowych).
Jeśli nie można tego ustalić, uważa się ją za mającą miejsce zamieszkania w tym państwie, w którym zwykle przebywa. Jeśli przebywa ona zazwyczaj w obydwu państwach lub nie przebywa zazwyczaj w żadnym z nich, to będzie ona uważana za mającą miejsce zamieszkania w tym państwie, którego jest obywatelem.
Dyrektor KIS zwrócił uwagę na to, że w świetle wniosku o interpretację mężczyzna ma stałe miejsce zamieszkania w Ukrainie, gdzie ma własne mieszkanie. Jego pobyt w Polsce jest tymczasowy, uzależniony od działań wojennych.
Okoliczności te przesądzają, że podatnik nie ma miejsca zamieszkania dla celów podatkowych (tzw. rezydencji podatkowej) w Polsce, lecz w Ukrainie – stwierdził dyrektor KIS.

Rezydencja podatkowa. Co się stanie po 183 dniach

Interpretacja potwierdza, że w takiej sytuacji przedsiębiorca nie stanie się polskim rezydentem nawet po przekroczeniu 183 dni pobytu w Polsce. Pozostanie rezydentem podatkowym Ukrainy, co wynika z postanowień art. 4 konwencji.
Będzie natomiast podlegał w Polsce obowiązkowi podatkowemu od osiąganych tu dochodów. Chodzi o dochody z działalności gospodarczej, w tym także poprzez położony tu zagraniczny zakład (art. 3 ust. 2b pkt 3 ustawy o PIT).
Będzie to ograniczony obowiązek podatkowy – wyłącznie w zakresie dochodów (przychodów) osiąganych na terytorium Polski.

Działalność gospodarcza za pośrednictwem zakładu

Dyrektor KIS wyjaśnił, że jeśli mężczyzna będzie świadczył z terytorium Polski usługi zdalne (przez internet) dla klienta z Ukrainy, to będzie prowadził tu działalność gospodarczą za pośrednictwem zakładu. Jego dochody z tego tytułu będą podlegały opodatkowaniu w naszym kraju.
Fiskus wyjaśnił, że zgodnie z art. 5a pkt 22 ustawy o PIT zakład powstaje, gdy istnieje placówka, ma ona stały charakter i służy ona prowadzeniu działalności przedsiębiorstwa.
Zaznaczył przy tym, że podatnik nie musi być właścicielem takiej placówki. Nie musi mieć nawet formalnego tytułu do zajmowania jej. Istotna jest sama faktyczna możliwość dysponowania takim miejscem.
Polsko-ukraińska konwencja przewiduje natomiast metodę unikania podwójnego opodatkowania, którą przedsiębiorca będzie mógł zastosować przy rozliczaniu podatku ukraińskiego – dodał dyrektor KIS. ©℗
Interpretacja indywidualna dyrektora KIS z 20 października 2022 r., sygn. 0115-KDIT1.4011.330.2022.2.MST