Spadkobierca musi zapłacić podatek, jeśli z powodu własnej pomyłki zawiadomił urząd skarbowy o nabyciu spadku dopiero po upływie ustawowego sześciomiesięcznego terminu – orzekł NSA.

Sprawa dotyczyła podatnika, który nabył spadek po ojcu. Naczelnik urzędu skarbowego ustalił, że nie spełnił on warunków do skorzystania z ulgi z art. 4a ust. 1 pkt 1 ustawy o podatku od spadków i darowizn, gdyż nie zgłosił nabycia spadku w terminie sześciu miesięcy od dnia powstania obowiązku podatkowego, tj. od 6 lutego 2018 r. Wtedy uprawomocniło się postanowienie sądu rejonowego.
Podatnik tłumaczył swoje spóźnienie tym, że błędnie odczytał pieczęć na postanowieniu sądu. Miała ona treść: „Niniejsze orzeczenie jest prawomocne, Wrocław, dnia 22 marca 2018 r.”. Z tego wywnioskował, że uprawomocniło się ono 22 marca. Zarzucił naczelnikowi urzędu brak empatii oraz dobrej woli.
WSA we Wrocławiu stanął po jego stronie (sygn. akt I SA/Wr 136/19). Orzekł, że osoba niedoświadczona w prowadzeniu spraw urzędowych oraz sądowych miała prawo uznać datę widniejącą na dokumencie sądowym za datę uprawomocnienia się orzeczenia. „Maksyma dura lex sed lex nie może być podniesiona do rangi dogmatu i tym samym wiązać interpretatora jako wartość bezwzględna. Maksymę tę rozumieć można jako ostrzeżenie przed bezmyślnym i mechanicznym stosowaniem prawa” – stwierdził sąd.
Zwrócił też uwagę na to, że podatnik zgłosił nabycie spadku w ciągu sześciu miesięcy od błędnie przyjętej daty. To – zdaniem WSA – świadczyło jednak o dołożeniu przez podatnika należytej staranności w wypełnianiu warunków zwolnienia z podatku. Sąd podkreślił też szczególny charakter zwolnienia, którego celem jest uprzywilejowanie osób najbliższych dla spadkodawcy. Dlatego zarzucił organom podatkowym, że nie uwzględniły wynikającej z art. 2 Konstytucji RP zasady ochrony zaufania obywatela do państwa i stosowanego przez niego prawa.
Z argumentami tymi nie zgodził się Naczelny Sąd Administracyjny. W uzasadnieniu sędzia Paweł Dąbek odwołał się do wyroku Trybunału Konstytucyjnego z 4 czerwca 2013 r. (sygn. akt P 43/11), w którym TK zakwestionował art. 4a ust. 1 pkt 1 ustawy o podatku od spadków i darowizn w brzmieniu obowiązującym od 1 stycznia 2007 r. do 31 grudnia 2008 r. Chodziło o obowiązujący wówczas zaledwie miesięczny termin zgłoszenia spadku naczelnikowi urzędu skarbowego. Od 2009 r. termin ten wynosi sześć miesięcy. – Skoro mamy obecnie sześć miesięcy, to jest to wystarczający termin do tego, by otrzymać potrzebne informacje o możliwości zastosowania zwolnienia z podatku – uzasadniał sędzia Dąbek.
NSA zgodził się z fiskusem, że znajomość przepisów podatkowych należy do obowiązków podatnika, zwłaszcza wtedy, gdy podatnik chce wywodzić z nich korzystne dla siebie skutki prawne. ©℗

orzecznictwo

Wyrok NSA z 18 października 2022 r., sygn. akt III FSK 1364/21 www.serwisy.gazetaprawna.pl/orzeczenia