Spory o możliwość amortyzacji nieruchomości mieszkalnych trafiły do sądów. Na razie dwa WSA – w Krakowie i Łodzi – odmówiły oceny, czy zakaz od 2023 r. jest niekonstytucyjny

Wszystko dlatego, że chodziło o interpretacje indywidualne. WSA w Krakowie w wyroku z 16 września br. (sygn. akt I SA/KR 488/22, nieprawomocny) wyjaśnił, że w tym trybie – skargi na interpretację – nie jest właściwy do oceny zgodności przepisów podatkowych z konstytucją. Sąd wskazał, że może dokonać takiej oceny, jeśli trafi do niego skarga na decyzję wymiarową. A ostatecznie właściwym do zbadania zgodności przepisów z konstytucją jest Trybunał Konstytucyjny.
– W mojej opinii takie podejście nie tylko jest niezgodne z dotychczasowym orzecznictwem NSA i WSA, lecz także niebezpieczne ze względu na to, że w przyszłości podatnicy mogą pozostać osamotnieni w starciu z organami podatkowymi, w tym dyrektorem Krajowej Informacji Skarbowej – komentuje Szymon Santur, doradca podatkowy z Kancelarii Mentzen.

Zakaz z Polskiego Ładu

Przypomnijmy, że możliwość amortyzacji mają jeszcze w tym roku ci właściciele nieruchomości mieszkalnych, którzy nabyli je lub wybudowali do końca 2021 r. Wynika to z art. 71 ust. 2 nowelizacji podatkowej z 29 października 2021 r. (Dz.U. poz. 2105 ze zm.), zwanej Polskim Ładem. Nie ma znaczenia, czy właściciel jest podatnikiem PIT czy CIT.
Kto kupił lub wybudował nieruchomości mieszkalne w bieżącym roku, nie może ich już amortyzować. Zakaz wynika z art. 22c pkt 2 ustawy o PIT i art. 16c pkt 2a ustawy o CIT.
Od 2023 r. obejmie on wszystkie mieszkania, budynki mieszkalne i prawa do nich – także te kupione i wybudowane przed 1 stycznia br. Wydatki poniesione na ich nabycie lub wzniesienie będzie można zaliczyć do kosztów uzyskania przychodów dopiero przy sprzedaży nieruchomości.
Zdaniem ekspertów podatkowych zakaz od 2023 r. będzie niezgodny z konstytucją, bo naruszy zasadę ochrony praw nabytych. Podatnicy zaczęli więc występować o interpretacje indywidualne, w których powołują się na tę konstytucyjną zasadę i wskazują, że mogą kontynuować amortyzację również po zakończeniu 2022 r.
Dyrektor Krajowej Informacji Skarbowej nie zgadza się z tym. Uważa też, że nie może oceniać zgodności przepisów o zakazie amortyzacji z konstytucją. Pisaliśmy o tym w artykule „Trwa walka o możliwość amortyzacji mieszkań” – DGP nr 176/2022.
Teraz negatywne dla podatników stanowiska zajęły dwa WSA.

Sądy odmawiają…

Sprawa rozstrzygnięta przez WSA w Krakowie (sygn. akt I SA/KR 488/22) dotyczyła podatnika, który prowadzi działalność gospodarczą polegającą na wynajmie nieruchomości mieszkalnych. Kupił je przed 2022 r. i wprowadził do ewidencji środków trwałych. W 2022 r. zalicza do kosztów odpisy amortyzacyjne od tych nieruchomości. Stosuje metodę liniową, a więc zalicza do kosztów 1,5 proc. wartości początkowej w skali roku.
Mężczyzna wyjaśnił, że gdy zakładał działalność oraz nabywał kolejne nieruchomości, szacował ich rentowność, uwzględniając amortyzację. Wprowadzone Polskim Ładem zmiany, w tym zakaz amortyzacji nieruchomości mieszkalnych od 2023 r., znacząco obniżą rentowność jego działalności.
Podatnik wystąpił o wydanie interpretacji indywidulnej. Miał nadzieję, że dyrektor KIS zgodzi się z jego argumentem, że zakaz amortyzacji od 2023 r. jest niezgodny z konstytucyjną zasadą praw nabytych. Dyrektor KIS nie zgodził się jednak z argumentacją podatnika. Wyjaśnił też, że nie może oceniać zgodności przepisów z konstytucją, bo jest to zarezerwowane dla Trybunału Konstytucyjnego.
Przedsiębiorca postanowił więc bronić swoich racji w sądzie. WSA w Krakowie oddalił jednak skargę. W ustnym uzasadnieniu ocenił, że nie jest władny, aby ocenić, czy w sprawie skarżącego zostały naruszone prawa konstytucyjne – zasada praw nabytych i interesów w toku – wynikające z art. 2 konstytucji. Sąd zgodził się bowiem z organem podatkowym, że orzekanie o zgodności z konstytucją to jedna z prerogatyw Trybunału Konstytucyjnego.
WSA w Krakowie podkreślił również, że postępowanie ma charakter abstrakcyjny (a nie wymiarowy). Gdyby jednak skarga dotyczyła postępowania wymiarowego, a więc organ podatkowy wszcząłby postępowanie, po czym wydał decyzję wymiarową i zakwestionował prawo do amortyzacji nieruchomości mieszkalnych, WSA mógłby ocenić zgodność przepisów z konstytucją.
Podobnie orzekł Wojewódzki Sąd Administracyjny w Łodzi w wyroku z 20 września 2022 r. (sygn. akt I SA/Łd 482/22, nieprawomocny), który rozpatrywał analogiczną skargę przedsiębiorcy. We wniosku o interpretację wskazał, że prowadzi działalność gospodarczą, w ramach której m.in. wynajmuje lokale mieszkalne nabyte przed 2022 r. Dyrektor KIS uznał, że nie może ich amortyzować od 1 stycznia 2023 r. WSA w Łodzi, do którego przedsiębiorca złożył skargę, oddalił ją. Zgodził się więc z fiskusem.

…a powinny orzekać merytorycznie

Szymon Santur nie zgadza się z wyrokami WSA.
– Krakowski sąd administracyjny mógł, a wręcz powinien merytorycznie rozpoznać tę konkretną sprawę bez zwracania się z pytaniem do Trybunału Konstytucyjnego. Zadanie pytania do TK jest bowiem jedynie środkiem pomocniczym w sytuacji, gdy sąd miałby wątpliwości co do konstytucyjności konkretnego przepisu. Gdy tych wątpliwości nie ma, sąd powinien sam zastosować konstytucję bezpośrednio – przekonuje.
Dodaje, że w sprawach dotyczących możliwości zaliczania do kosztów podatkowych odpisów amortyzacyjnych od nieruchomości mieszkalnych po 2023 r. sądy nie powinny mieć takich wątpliwości. Powinny więc merytorycznie rozstrzygać takie sprawy, odnosząc się do zasady praw nabytych i interesów w toku.
Szymon Santur uważa, że sądy powinny dokonać oceny konstytucyjności nie tylko w postępowaniach wymiarowych, lecz także interpretacyjnych. Jak wskazały bowiem Wojewódzki Sąd Administracyjny w Poznaniu w wyroku z 22 lipca 2022 r. (III SA/Po 271/22, nieprawomocny) oraz NSA w wyroku z 11 maja 2021 r. (III OZ 281/21), „oczekiwanie na orzeczenie wydane przez Trybunał Konstytucyjny będzie w istocie złamaniem zasady szybkości postępowania określonej w art. 7 prawa o postępowaniu przed sądami administracyjnymi. Jest bowiem rzeczą powszechnie znaną, że po 2016 r. znacznie pogorszyła się sprawność orzecznicza Sądu Konstytucyjnego w Polsce (…)”.
– Miejmy nadzieję, że wyroki WSA w Krakowie i WSA w Łodzi były jedynie wypadkiem przy pracy i kolejne sprawy zakończą się merytorycznym rozstrzygnięciem na korzyść podatników. Jeśli tak się nie stanie, to w konsekwencji podatnicy w zasadzie zostaną pozbawieni możliwości dochodzenia swoich praw w sporach z organami podatkowymi – kończy Santur. ©℗