Szkolenia z bezpiecznej jazdy i po torze wyścigowym są dla samochodowego dilera wydatkami na marketing i reklamę – orzekł Wojewódzki Sąd Administracyjny w Warszawie.

Uznał, że ich celem jest zaprezentowanie walorów pojazdów, a nie samego sprzedawcy.
Chodziło o spółkę, która sprzedaje samochody oraz części i akcesoria do nich, a za aktywność marketingową dostaje bonusy od krajowego dystrybutora samochodowej marki. Są one niezależne od wyników sprzedaży, natomiast są istotnym elementem przychodów dilera, często decydują o rentowności jego działalności. Wydatki na działania marketingowe stanowią bowiem kilka do kilkunastu procent kwoty bonusu. Chodzi przykładowo o przeprowadzenie: lokalnej kampanii reklamowej, akcji promocyjnej w social mediach, premiery nowego modelu samochodu w salonie i poza nim.
Diler musi też partycypować w kosztach szkoleń organizowanych przez dystrybutora, a realizowanych na torze wyścigowym w kraju lub za granicą. W całości lub częściowo pokrywa koszty podróży i uczestnictwa klientów w szkoleniu, w tym koszty noclegów.
Ponosi też wydatki związane z udziałem potencjalnych nabywców samochodów w programie szkoleniowym w zakresie bezpiecznej jazdy.
Wszystkie materiały przekazywane klientom podczas takich eventów są opatrzone logiem marki producenta samochodów, z tym że na materiałach reklamowych przygotowywanych na zamówienie dilera umieszczane jest także jego logo.
Co do większości ponoszonych przez spółkę wydatków nie było wątpliwości, że są one kosztami uzyskania przychodów. Dyrektor KIS nie zgodził się tylko co do dwóch jej wydatków: na udział w programie eventów organizowanych przez dystrybutora oraz na uczestnictwo klientów w programie szkoleniowym w zakresie bezpiecznej jazdy. Stwierdził, że są to wydatki na reprezentację, które są wyłączone z kosztów uzyskania przychodów na podstawie art. 16 ust. 1 pkt 28 ustawy o CIT. Argumentował, że w ten sposób diler kreuje swój wizerunek, tworzy wśród uczestników wrażenie podmiotu profesjonalnego, partnera biznesowego godnego zaufania, kształtuje prestiż i pozytywne postrzeganie swojej firmy przez klientów.
Wyjaśnił, że reprezentacją są działania zmierzające do kształtowania, rozpowszechniania wizerunku podatnika jako podmiotu gospodarczego. Natomiast reklama (promocja) dotyczy działań zmierzających do kształtowania, rozpowszechniania wizerunku nie samego podatnika, lecz jego produktów (towarów i usług).
Z fiskusem nie zgodził się WSA w Gdańsku. Orzekł, że nie są reprezentacją wydatki na działania, które mają na celu dostarczenie informacji o produktach lub towarach oferowanych przez podatnika. Celem jest bowiem zainteresowanie potencjalnych klientów konkretnymi przedmiotami z oferty handlowej podatnika, a nie tworzenie jego pozytywnego wizerunku.
Sąd wskazał, że w trakcie szkolenia z bezpiecznej jazdy potencjalni nabywcy dowiadują się o możliwościach technicznych poszczególnych pojazdów, systemów bezpieczeństwa itp. Informacje te mają więc zachęcić ich do zakupu samochodów – stwierdził WSA, nawiązując do podobnego wyroku NSA z 3 czerwca 2022 r. (sygn. akt II FSK 2511/19).
Orzekł, że podatkowym kosztem są również wydatki na szkolenia na torze wyścigowym. Spółka ponosi je, by uzyskać bonus, którego wartość przewyższa poniesione wydatki i stanowi istotny element jej przychodów. Nie chodziło więc o kreowanie pozytywnego wizerunku spółki, lecz osiągnięcie przychodu – stwierdził WSA.
Wyrok jest nieprawomocny.

orzecznictwo

Wyrok WSA w Gdańsku z 14 września 2022 r., sygn. akt I SA/Gd 692/22 www.serwisy.gazetaprawna.pl/orzeczenia