Spółka komandytowo-akcyjna jest spółką kapitałową na potrzeby PCC, a Polska nieprawidłowo wdrożyła przepisy unijne. Tak orzekł WSA w Warszawie
To kolejny wyrok korzystny dla spółek komandytowo-akcyjnych (SKA), który zapadł w polskim sądzie bez oczekiwania na orzeczenie unijnego Trybunału Sprawiedliwości w sprawie C-357/13 Drukarnia Multipress.
Wcześniej za uznaniem SKA za spółkę kapitałową opowiedział się już NSA w wyroku z 7 sierpnia 2014 r. (sygn. akt II FSK 1980/12). On również wskazał na wadliwą implementację unijnej dyrektywy.
Wprawdzie wyrok TSUE jeszcze nie zapadł, ale o tym, że SKA jest spółką kapitałową, przekonany jest również rzecznik generalny Trybunału Sprawiedliwości UE Niilo Jääskinen. Swoją opinię w tej sprawie wyraził w grudniu 2014 r.
Sprawa, rozpatrywana przez warszawski WSA, dotyczyła SKA, która zapłaciła podatek od podwyższenia kapitału zakładowego (emisja nowych akcji obejmowanych w zamian za wkład pieniężny). Zrobiła to na podstawie art. 6 ust. 1 pkt 8 ustawy o podatku od czynności cywilnoprawnych (t.j. Dz.U. z 2010 r. nr 101, poz. 649 ze zm.). Potem jednak uznała, że danina była nienależna i wystąpiła o jej zwrot.
Twierdziła, że w polskiej ustawie błędnie wdrożono dyrektywę 69/335/EWG oraz zmieniającą ją dyrektywę 2008/7/WE, dotyczącą podatków pośrednich od gromadzenia kapitału. Przekonywała, że zamiarem ustawodawcy europejskiego było wykluczenie opodatkowania zdarzeń dotyczących spółek biorących udział w obrocie publicznym, chociażby na giełdzie. Taką zaś spółką jest SKA, mimo że ma charakter osobowy. Spółka wskazywała, że akcjami SKA można obracać na rynku giełdowym.
Organy podatkowe stwierdziły jednak, że SKA nie jest spółką kapitałową, a polska ustawa o PCC prawidłowo uznaje ją za spółkę osobową. Zwróciły uwagę na to, że dyrektywa 69/335/EWG reguluje tylko kwestię opodatkowania spółek kapitałowych (art. 3 dyrektywy 69/335/EWG). Wprawdzie wszystkie spółki, których działalność jest ukierunkowana na zysk, uważa się za spółki kapitałowe – czyli także SKA – jednak państwa członkowskie mają prawo dla celów podatkowych uznać inaczej (art. 3 ust. 2 zd. 2 dyrektywy) – twierdziły organy.
Podkreślały, że za spółki kapitałowe w rozumieniu dyrektywy są uznawane tylko takie, których cały kapitał może być przedmiotem obrotu na giełdzie. Tymczasem wkład wnoszony przez komplementariusza do SKA nie spełnia tego kryterium.
Spółka się z tym nie zgadzała. Przekonywała, że przez spółkę kapitałową należy rozumieć każdą spółkę, przedsiębiorstwo, stowarzyszenie lub osobę prawną, których udziały w kapitale lub majątku mogą być przedmiotem transakcji na giełdzie. A także, których członkowie mają prawo zbycia swoich udziałów stronom trzecim bez uprzedniego upoważnienia oraz odpowiadają za długi spółki, przedsiębiorstwa lub osoby prawnej tylko do wysokości swoich udziałów.
WSA w pełni podzielił pogląd spółki. Stwierdził, że choć literalna treść przepisów ustawy o PCC wskazuje na opodatkowanie podwyższenia kapitału w SKA, to jednak nie można się z tym zgodzić. Dyrektywa nakazuje bowiem traktować jako spółkę kapitałową każdą spółkę, której udziały w kapitale lub majątku mogą być przedmiotem transakcji na giełdzie – stwierdził WSA. Przypomniał, że zgodnie z art. 126 par. 1 kodeksu spółek handlowych, przepisy dotyczące akcji spółki akcyjnej należy stosować odpowiednio do akcji SKA. A dyrektywa nie wymaga, by cały kapitał spółki był przedmiotem obrotu giełdowego – podkreślił sąd. Wyrok jest nieprawomocny.
ORZECZNICTWO
Wyrok WSA w Warszawie z 13 lutego 2015 r., sygn. akt III SA/Wa 3134/14. www.serwisy.gazetaprawna.pl/orzeczenia