Kto chce skorzystać z nowej ulgi podatkowej, musi dostać od sponsorowanego coś w zamian, a świadczenia muszą być ekwiwalentne – uważa dyrektor Krajowej Informacji Skarbowej.
Kto chce skorzystać z nowej ulgi podatkowej, musi dostać od sponsorowanego coś w zamian, a świadczenia muszą być ekwiwalentne – uważa dyrektor Krajowej Informacji Skarbowej.
Skąd taka wykładnia? Fiskus twierdzi, że jeżeli pieniądze są przekazywane bez wzajemnych świadczeń, to mamy do czynienia z darowizną. Darowizna nie jest kosztem uzyskania przychodów. Jeżeli wydatek nie jest podatkowym kosztem, to nie można go również odliczyć w ramach ulgi sponsoringowej. Bo ta z kolei przysługuje tylko na wydatki będące kosztami uzyskania przychodów.
Budzi to wątpliwości ekspertów. Ich zdaniem, jeśli ma być tak jak twierdzi dyrektor KIS, to przepisy muszą być zmienione.
- Obecnie przepisy o uldze sponsoringowej wykluczają wręcz wzajemność świadczeń, bo mówią o „finansowaniu” - zwraca uwagę Bartosz Mazur, doradca podatkowy i partner w Gekko Taxens.
Ekspert zastanawia się, jak należałoby spełnić stawiany przez fiskusa warunek wzajemności, gdy przykładowo sponsor funduje stypendium sportowe. - Jest to przecież świadczenie jednostronne - zauważa ekspert (patrz komentarz w ramce).
Podobny problem może dotyczyć wydatków na inne rodzaje działalności - kulturalną, a także wspierającą szkolnictwo wyższe i naukę. One również są objęte ulgą sponsoringową. W przepisach o niej wprost wymieniono m.in. wydatki na studenckie stypendia za wyniki w nauce, stypendia naukowe dla doktorantów, koszty opłat związanych z kształceniem zatrudnionego pracownika na studiach podyplomowych i innych formach kształcenia, koszty wynagrodzeń studentów na praktykach w zakładach pracy.
- Jak spełnić w tym wypadku warunek ekwiwalentności? - zastanawia się Bartosz Mazur.
Przypomnijmy, że ulga sponsoringowa, zwana też ulgą CSR (z ang. corporate social responsibility, co oznacza społeczną odpowiedzialność biznesu), pojawiła się w przepisach dopiero od 2022 r. Wynika z art. 26ha ustawy o PIT i art. 18ee ustawy o CIT.
Mogą z niej korzystać wszyscy przedsiębiorcy, czyli zarówno prowadzący jednoosobową działalność gospodarczą, jak i spółki.
Ulga polega na odliczeniu od podstawy obliczenia podatku dodatkowo 50 proc. kosztów uzyskania przychodów poniesionych na działalność: sportową, kulturalną oraz szkolnictwo wyższe i naukę. To oznacza, że podatnik, który spełni ustawowe warunki, może potrącić łącznie 150 proc. poniesionych kosztów (maksymalnie do wysokości dochodów uzyskanych w roku podatkowym).
Nową preferencję odlicza się w zeznaniu za rok podatkowy, w którym poniesiono koszty. Po raz pierwszy przedsiębiorcy rozliczą więc ulgę CSR w 2023 r., gdy będą składać zeznanie za 2022 r.
Skorzystanie z ulgi może jednak nie być takie łatwe, jak na pierwszy rzut oka by się wydawało.
W pierwszej kolejności musi być spełniony warunek zaliczenia wydatku do kosztów uzyskania przychodów, a z tym dotychczas było wiele problemów. Fiskus nie zawsze bowiem dostrzega związek między poniesionym kosztem a przychodem.
Po drugie, zdaniem dyrektora KIS, do ulgi kwalifikują się tylko wydatki na tzw. sponsoring właściwy, czyli taki, w którym świadczenia są wzajemne. Wskazują na to wydane w ostatnim czasie interpretacje indywidualne (przykładowo: z 24 sierpnia 2022 r., sygn. 0111-KDIB2-1.4010.336.2022.2.AR i z 10 sierpnia 2022 r., sygn. 0111-KDIB2-1.4010.65.2022.2.MK, z 28 czerwca 2022 r., sygn. 0111-KDIB1-1.4010.177.2022.2.SG).
Chodzi przykładowo o sytuację, w której spółka podpisuje umowę sponsoringową z klubem sportowym. W zamian za sponsoring otrzymuje usługi promocyjne, które polegają np. na umieszczeniu na stadionie standu reklamowego z logotypem i nazwą tej spółki.
Dyrektor KIS twierdzi, że o tzw. sponsoringu właściwym można mówić tylko w sytuacji, gdy w zamian za przekazane pieniądze, wartości rzeczowe lub świadczenia sponsor otrzyma od podmiotu sponsorowanego ekwiwalentne świadczenie wzajemne o charakterze reklamowym.
W takiej sytuacji wydatki na sponsoring właściwy są - według fiskusa - kosztem uzyskania przychodów sponsora, a to pozwala nie tylko odliczyć je od przychodu, lecz także dodatkowo zastosować ulgę. W sumie więc odliczenie wynosi 150 proc. ceny netto poniesionych wydatków.
Inaczej jest, gdy takiej ekwiwalentności nie ma. Wówczas - zdaniem dyrektora KIS - umowa sponsoringowa jest zbliżona do darowizny (tzw. sponsoring niewłaściwy). Darowizna nie jest kosztem uzyskania przychodu, co wynika wprost z art. 16 ust. 1 pkt 14 ustawy o CIT (i art. 23 ust. 1 pkt 11 ustawy o PIT). Skoro darowizna nie jest kosztem, to poniesiony wydatek nie może być również odliczony w ramach ulgi CSR - twierdzi dyrektor KIS.
Z interpretacji dyrektora KIS wynika, że wartości wzajemnych świadczeń muszą być równe. Jeżeli świadczenia nie są ekwiwalentne, to wydatki na sponsoring są kosztem uzyskania przychodów tylko do wartości usług reklamowych świadczonych przez sponsorowanego - uważa dyrektor KIS.
Przykładowo, jeżeli sponsor przekazuje klubowi 1 mln zł, ale reklama, którą otrzymuje w zamian, jest warta tylko 500 tys. zł, to - według fiskusa - kosztem uzyskania przychodów jest tylko 500 tys. zł. W sumie więc w takiej sytuacji podatnik będzie mógł odliczyć tylko 750 tys. zł (w tym 250 tys. zł - w ramach ulgi CSR). Pozostałe 500 tys. zł organy podatkowe potraktują jako darowiznę, która nie jest podatkowym kosztem, a przez to nie uprawnia również do ulgi sponsoringowej.
Z takim podejściem nie zgadza się Grzegorz Kuś, radca prawny, doradca podatkowy w PwC. W jego opinii świadczenie nie zawsze musi być ekwiwalentne w klasycznym tego słowa znaczeniu.
- Co więcej, w przypadku wydatków na społeczną odpowiedzialność biznesu (CSR), często nie ma mowy o ekwiwalentności, a mimo to mogą być one zaliczane do kosztów uzyskania przychodu - podkreśla ekspert.
Jako przykład wskazuje interpretację z 1 lipca 2020 r. (sygn. 0111-KDIB1-2.4010.186.2020.1.BD). Nie dotyczyła ona ulgi sponsoringowej (bo jej wtedy jeszcze nie było), ale dyrektor KIS potwierdził w niej, że wydatki na CSR, mimo że nie są wprost ekwiwalentne, to są to koszty uzyskania przychodu.
- W konsekwencji, jeśli takie wydatki byłyby kosztem uzyskania przychodów, jednocześnie wpisują się w katalog wydatków kwalifikowanych do ulgi CSR, to podatnik może z niej skorzystać nawet bez jednoznacznej ekwiwalentności - uważa Grzegorz Kuś. ©℗
/>
OPINIA
/>
Podstawowy problem z ulgą sponsoringową polega na tym, że w przepisie mowa jest o „finansowaniu” klubu sportowego (względnie innej jednostki). Finansowanie polega na przekazywaniu środków bez świadczenia wzajemnego. Na szczęście w interpretacji z 10 sierpnia 2022 r. (sygn. 0111-KDIB2-1.4010.65.2022.2.MK) dyrektor KIS zinterpretował przepisy zgodnie z sensem regulacji. Jest to o tyle dobra wiadomość, że najczęściej spotykany sponsoring polega właśnie na tym, że podatnik przekazuje klubowi pieniądze, a klub zobowiązuje się reklamować sponsora na różne sposoby.
Nadal jednak problematyczny pozostaje warunek uznania wydatku za koszt uzyskania przychodu. Dyrektor KIS twierdzi, że jeżeli wydatek nie jest podatkowym kosztem, to podatnik konsekwentnie nie ma też prawa do ulgi. Przepisy rzeczywiście można tak interpretować i takie podejście dyrektora KIS - chociaż kontrowersyjne -nie jest zaskakujące. Jeśli więc podatnik przekaże środki bez otrzymania świadczenia wzajemnego, to -zdaniem dyrektora KIS -nie tylko nie zaliczy on wydatku do kosztów uzyskania przychodu, lecz także nie skorzysta z ulgi.
Jak ma się to do wskazania w przepisie, że ulga przysługuje również dla fundujących stypendium sportowe, które przecież jest świadczeniem jednostronnym?
Moim zdaniem przepisy powinny zostać w tym obszarze poprawione, bo niestety zostały źle zredagowane. Możliwe są dwa rozwiązania: można jasno wskazać koszty finansowania sportu jako stanowiące koszt uzyskania przychodu lub uniezależnić prawo do ulgi od ujęcia wydatku w podatkowych kosztach. ©℗
Materiał chroniony prawem autorskim - wszelkie prawa zastrzeżone. Dalsze rozpowszechnianie artykułu za zgodą wydawcy INFOR PL S.A. Kup licencję
Reklama
Reklama