Przedsiębiorcy, którzy wypłacają zagranicznym podmiotom powiązanym ponad 2 mln zł rocznie za użytkowanie urządzenia przemysłowego, handlowego lub naukowego, nie muszą w ogóle stosować tzw. mechanizmu pay and refund

Paradoksalnie ważniejsze niż obowiązująca od 1 stycznia 2022 r. nowelizacja ustaw o PIT i CIT są tu przepisy rozporządzeń z 2018 r.
Chodzi o dwa rozporządzenia ministra finansów – jedno dotyczy CIT (Dz.U. z 2018 r. poz. 2545), drugie – PIT (Dz.U. z 2018 r. poz. 2541).
Zawiesiły one – czasowo – wejście w życie od 1 stycznia 2019 r. kluczowych postanowień mechanizmu zwrotu podatku u źródła (tzw. mechanizm pay and refund). Ale przy okazji wyłączyły też – i to bezterminowo – stosowanie tego mechanizmu w odniesieniu do wpłat należności za użytkowanie urządzenia przemysłowego, w tym także środka transportu, urządzenia handlowego lub naukowego.
O ile wszyscy pamiętają o zawieszeniu tego mechanizmu, o tyle mało kto pamięta, że było jeszcze wyłączenie z jego stosowania.

Mechanizm zawieszony…

Przypomnijmy, że zmienione reguły rozliczania podatku u źródła miała wprowadzić już od 2019 r. nowelizacja ustaw o podatkach dochodowych z 23 października 2018 r. (Dz.U. poz. 2193).
Zmiany – w ich oryginalnym brzmieniu – miały dotyczyć wszystkich płatników, którzy w trakcie roku wypłacają kontrahentowi więcej niż 2 mln zł należności opodatkowanych u źródła, a więc m.in. z tytułu: usług niematerialnych (np. prawniczych, doradczych, zarządczych), dywidend, odsetek, należności licencyjnych, w tym również należności za użytkowanie lub prawo do użytkowania urządzenia przemysłowego, w tym także środka transportu, urządzenia handlowego lub naukowego.
Płatnicy mieli potrącać w Polsce podatek według krajowej stawki 19 proc. lub 20 proc. Nie miały więc mieć znaczenia ewentualne zwolnienia ani preferencyjne stawki podatku wynikające z unijnych dyrektyw lub międzynarodowych umów o unikaniu podwójnego opodatkowania.
Dopiero potem zagraniczni podatnicy mogliby się starać o zwrot ewentualnej nadpłaty.
Tak ukształtowany mechanizm wzbudził ogromne kontrowersje i na mocy wspomnianych rozporządzeń z 31 grudnia 2018 r. został zawieszony jeszcze przed wejściem jego w życie.

…i wyłączony

Co więcej, w rozporządzeniach z 31 grudnia 2018 r. wprowadzono katalog należności, wobec których nowy mechanizm miał nie być w ogóle stosowany (par. 2). Na liście znalazły się m.in. wypłaty z tytułu użytkowania lub prawa do użytkowania urządzenia przemysłowego, w tym także środka transportu, urządzenia handlowego lub naukowego.
Brak stosowania mechanizmu pay and refund oznacza, że polski płatnik postępuje zgodnie z międzynarodową umową o unikaniu podwójnego opodatkowania, czyli stosuje zwolnienie albo preferencyjną stawkę podatku (np. 5 proc.), jeżeli tylko dochowa należytej staranności przy wypłacie, a kontrahent dostarczył mu certyfikat swojej zagranicznej rezydencji podatkowej.
Brak stosowania mechanizmu pay and refund w tym zakresie potwierdzał także dyrektor Krajowej Informacji Skarbowej, m.in. w intepretacji z 11 stycznia 2021 r. (sygn. 0111-KDIB2-1.4010.427.2020.2.MK).
Wyłączenie to pozostawało jednak przez cały ten czas „martwe”, ponieważ zawieszone było również stosowanie samego mechanizmu pay and refund.

Od 2022 r.

Ostatecznie wszedł on w życie 1 stycznia 2022 r. Wdrożyła go nowelizacja wprowadzająca Polski Ład (Dz.U. poz. 2105 ze zm.).
Zakres działania mechanizmu został jednak ograniczony. Obecnie nie dotyczy on wypłat za usługi niematerialne.
Z art. 26 ust. 2e ustawy o CIT oraz art. 41 ust. 12 ustawy o PIT wynika natomiast, że stosują go ci płatnicy, którzy wypłacają zagranicznemu podmiotowi powiązanemu ponad 2 mln zł rocznie z tytułu: dywidend, odsetek i należności licencyjnych, czyli również należności za użytkowanie lub prawo do użytkowania urządzenia przemysłowego, w tym także środka transportu, urządzenia handlowego lub naukowego.
Powstało więc przekonanie, że limit 2 mln zł ma zastosowanie również do należności za użytkowanie urządzenia przemysłowego, w tym także środka transportu, urządzenia handlowego lub naukowego.

Rozporządzenie ponad ustawą

Tak jednak nie jest, bo nie zostały uchylone rozporządzenia wykonawcze z 31 grudnia 2018 r. W rezultacie przy wypłacie niektórych należności za granicę obowiązuje zarówno ustawa, która nakazuje stosować się do mechanizmu pay and refund, jak i rozporządzenie, które pozwala tego nie robić.
Powstaje więc pytanie, w jaki sposób powinien postąpić np. polski przedsiębiorca, który płaci niemieckiej firmie powiązanej ponad 2 mln zł za wynajem zagranicznego auta. Czy powinien potrącać polski podatek:
  • według 20-proc. stawki, tak jak nakazują przepisy ustawy, czy
  • według 5-proc. stawki (przewidzianej w art. 12 polsko -niemieckiej umowy o unikaniu podwójnego opodatkowania), stosując się do rozporządzenia z 31 grudnia 2019 r.?
Słowem, czy ważniejsze są przepisy rozporządzeń z 31 grudnia 2018 r., czy nowelizacji wdrażającej Polski Ład. Niewątpliwie ustawa jest aktem wyższego rzędu i dodatkowo jako wydana później powinna uchylać wcześniejsze prawo, zgodnie z łacińską maksymą lex posterior derogat legi priori.
– Nie mam wątpliwości, że płatnicy powinni stosować się do treści rozporządzeń z 31 grudnia 2018 r. – odpowiada Włodzimierz Zając, legislator z Kancelarii legislacyjnej WZ.
Tłumaczy, że zakres wyłączeń z mechanizmu pay and refund, które przewidują oba rozporządzenia, jest zgodny z aktualną treścią ustaw o PIT i CIT i nie trzeba w związku z tym analizować, czy Polski Ład jest wydanym później aktem prawa wyższego rzędu.
– To oznacza, że płatników wprawdzie obowiązują przepisy ustawowe (mechanizm pay and refund), ale obowiązywanie części z nich jest nadal wyłączone na podstawie rozporządzeń z 31 grudnia 2018 r. – tłumaczy legislator.
W tej samej sprawie poprosiliśmy również o stanowisko Ministerstwo Finansów, ale do zamknięcia tego wydania DGP nie otrzymaliśmy jeszcze odpowiedzi.

Przedsiębiorcy nie wiedzą

Inni eksperci zgadzają się natomiast z wykładnią przedstawioną przez Włodzimierza Zająca. Dodają, że wielu przedsiębiorców nie wie nawet o tym, że rozporządzenia z 2018 r. wciąż obowiązują.
– Sytuacje, w których przedsiębiorcy o tym wiedzą, są rzadkie, ale jednak się zdarzają. Znam przykład firmy, która nie stosuje mechanizmu pay and refund przy wypłacie podobnych należności, stosując się do rozporządzenia z 31 grudnia 2018 r. – mówi Paweł Wielgoławski, starszy menedżer w dziale doradztwa prawnopodatkowego w PwC.
Jacek Lechna, menedżer i doradca podatkowy w Grant Thornton, przypomina natomiast, że płacąc za użytkowanie urządzeń, polska firma musi dochować należytej staranności mimo braku obowiązku stosowania limitu 2 mln zł.
– W kwestii należytej staranności niczego nie zmienia obowiązywanie rozporządzeń z 31 grudnia 2018 r. – podkreśla Jacek Lechna. ©℗
O ile wszyscy pamiętają o zawieszeniu mechanizmu pay and refund, o tyle mało kto pamięta, że było jeszcze wyłączenie z jego stosowania. Co więcej, nadal ono obowiązuje