Organy podatkowe nie mają obowiązku powołać biegłego z zakresu rachunkowości i finansów, aby ustalić, czy i kiedy spółka kapitałowa stała się niewypłacalna, a zatem kiedy należało złożyć wniosek o ogłoszenie jej upadłości. Wystarczy, że wynika to z materiału dowodowego – orzekł NSA.

Chodziło o prezes zarządu, która została pociągnięta do odpowiedzialności za zaległości podatkowe spółki z ograniczoną odpowiedzialnością.
Nie zgadzając się z decyzjami organów podatkowych w tej sprawie, prezes zarzuciła im m.in. to, że nie powołały biegłego z rachunkowości. Argumentowała, że jest on potrzebny, aby ustalić, w którym momencie spółka stała się niewypłacalna i należało złożyć wniosek o ogłoszenie upadłości. Prezes liczyła na to, że dzięki temu uda jej się przynajmniej częściowo uchronić od odpowiedzialności za długi firmy, którą kierowała.

Kiedy odpowiada zarząd

Zgodnie z art. 116 ordynacji podatkowej członkowie zarządu spółki kapitałowej (m.in. z o.o.) odpowiadają solidarnie całym swoim majątkiem za jej zaległości podatkowe, jeżeli egzekucja z majątku spółki okazała się w całości lub w części bezskuteczna, a członek zarządu:
a) nie wykazał, że:
  • we właściwym czasie zgłoszono wniosek o ogłoszenie upadłości lub w tym czasie zostało otwarte postępowanie restrukturyzacyjne w rozumieniu ustawy – Prawo restrukturyzacyjne (t.j. Dz.U. z 2021 r. poz. 1588 ze zm.) albo zatwierdzono układ w postępowaniu o zatwierdzenie układu, o którym mowa w tej ustawie, albo
  • niezgłoszenie wniosku o ogłoszenie upadłości nastąpiło bez jego winy;
b) nie wskazuje mienia spółki, z którego egzekucja umożliwi zaspokojenie zaległości podatkowych spółki w znacznej części.
W tej sprawie zarząd był jednoosobowy, więc jedyną osobą, której fiskus nakazał zapłatę zaległych podatków spółki, była prezes tej firmy.

Nierzetelne księgi

Sądy obu instancji uznały, że nie było potrzeby ani uzasadnienia, by powołać biegłego z zakresu rachunkowości i badać dokumenty finansowe spółki z okresu, gdy kierowała nią prezes zarządu. Kontrola skarbowa wykazała bowiem jasno – w księgach były ewidencjonowane zdarzenia, które nie odpowiadały rzeczywistości, za to nie ujmowano całości sprzedaży dokonywanej przez spółkę.
Skoro rzetelność tych ksiąg została zakwestionowana w ostatecznych decyzjach organów podatkowych, to nie było podstaw, aby w oparciu o te same księgi ustalać rzeczywistą sytuację finansową spółki – orzekł WSA w Warszawie.
Zgodził się z nim Naczelny Sąd Administracyjny. Stwierdził, że skoro spółka już w 2013 r. zaprzestała trwale regulować swoje wymagalne zobowiązania publicznoprawne, to już wtedy wystąpiła niewypłacalność, o której mowa w art. 11 ust. 1 ustawy – Prawo upadłościowe (t.j. Dz.U. z 2022 r. poz. 1520). Niewypłacalność dłużnika daje natomiast podstawy do ogłoszenia jego upadłości.

Właściwy czas

Prezes zarządu przekonywała, że informacje z ksiąg rachunkowych wskazywały na dobrą kondycję finansową spółki, a zaległości w VAT zostały określone dopiero w decyzjach wydanych później. Dlatego nadal domagała się biegłego, który mógłby ustalić „właściwy czas” na zgłoszenie wniosku o ogłoszenie upadłości lub otwarcie postępowania restrukturyzacyjnego.
Jednak, jak podkreślił NSA, późniejsze określenie zobowiązań podatkowych przez organ podatkowy potwierdza tylko, że wcześniej nie zostały one prawidłowo wykonane (w momencie powstania obowiązku podatkowego) i jako nieuiszczone w terminach płatności przerodziły się w zaległości podatkowe.
Sąd zwrócił uwagę na to, że spółka ukrywała swoje zaległości, za co winę ponosi jej zarząd, bo to on jest obowiązany do prowadzenia spraw spółki. – Trudno przyjąć, że skarżąca pełniąca funkcję członka zarządu (zarządu jednoosobowego) nie wiedziała, w jakich transakcjach bierze udział spółka, jak również że nie ewidencjonuje ona całości sprzedaży – stwierdził sąd kasacyjny.
W konsekwencji nie zgodził się z twierdzeniem prezes, że nie ponosi ona winy za niezłożenie wniosku o ogłoszenie upadłości.

Bezskuteczna egzekucja

Sądy uznały również, że zostały spełnione inne przesłanki pozwalające na zastosowanie art. 116 par. 1 ordynacji:
  • podejmowane przez organ egzekucyjny czynności nie doprowadziły do zaspokojenia zaległości podatkowej,
  • w toku tych czynności nie ujawniono majątku dającego szanse na przeprowadzenie skutecznej egzekucji tej zaległości.
Nie do pogodzenia z zasadami sprawiedliwości społecznej oraz równości wobec prawa byłoby przyjęcie, że skorygowanie przez organ podatkowy wysokości zobowiązania wykazanego w deklaracji, po zakończeniu pełnienia funkcji członka zarządu, automatycznie zwalnia go z odpowiedzialności za rzeczywiste zobowiązania spółki – podsumował NSA. ©℗

orzecznictwo

Wyrok NSA z 28 lipca 2022 r., sygn. akt III FSK 161/22 www.serwisy.gazetaprawna.pl/orzeczenia