Często zdarza się, że towary z przeznaczeniem na eksport są najpierw przemieszczane do innego kraju UE, gdzie następuje ich odprawa celna eksportowa i wywóz poza UE. Jak potraktować taką sprzedaż?
/>
W uchwale 7 sędziów z 25 czerwca 2012 r. (sygn. akt I FPS 3/12) NSA potwierdził, że sprzedaż towarów z Polski poza UE stanowi eksport towarów niezależnie od tego, gdzie jest dokonywane zgłoszenie celne eksportowe. NSA uznał, że nie jest wymagane, aby zgłoszenie celne było dokonywane w krajowym urzędzie celnym. Istotne jest, aby transport towarów poza UE rozpoczął się w Polsce i był wykonywany w ramach dostawy towarów.
Uzasadnienie uchwały zrodziło jednak znaczące problemy w praktyce. W uzasadnieniu sąd stwierdził bowiem, że gdy transport towaru z Polski zostanie przerwany na terytorium innego kraju unijnego i ponownie podjęty w okolicznościach wskazujących, że miejscem jego rozpoczęcia w celu wywozu towarów poza terytorium UE jest tenże inny kraj unijny, to nie można stwierdzić, że eksport tych towarów nastąpił z terytorium Polski.
Na kanwie tego uzasadnienia, 3 grudnia 2014 r. NSA wydał wyrok, w którym stwierdził, że podatnik, który sprzedał towary do Rosji, ale wywiózł je najpierw na 2 tygodnie do Estonii, nie może potraktować tej sprzedaży jako eksportu towarów (sygn. akt I FSK 1756/13). Zdaniem NSA eksportem towarów z Polski poza UE jest taki wywóz towarów, który następuje w ramach transportu (wysyłki) zasadniczo o nieprzerwanym charakterze.
Stanowisko to jest bardzo kontrowersyjne i niebezpieczne. Z ustawy o VAT nie wynika, aby towary musiały być bezpośrednio transportowane poza UE. Ważne, by były przeznaczone na eksport. Przecież ostatecznie dla zastosowania stawki 0 proc. VAT eksporter będzie musiał zdobyć w wymaganych terminach potwierdzenie wywozu towarów poza UE. Jeżeli go nie otrzyma w ciągu dwóch kolejnych miesięcy (lub kwartałów), będzie musiał wykazać dostawę ze stawką krajową 23 proc. VAT.
Brak możliwości uznania eksportu powoduje, że przemieszczenie towarów do innego kraju UE powinno stanowić wewnątrzwspólnotową dostawę towarów w tym kraju. Jeżeli jednak nabywcą jest podmiot spoza UE, który zazwyczaj nie jest zarejestrowany na VAT, to podejście NSA faktycznie uniemożliwia polskiemu dostawcy zastosowanie stawki 0 proc.