Kto pokrywa oddelegowanemu pracownikowi wydatki na transport, wyżywienie, pranie prywatnej odzieży, rozmowy telefoniczne i dojazd z miejsca zakwaterowania do miejsca pracy, musi traktować to jako przychód, nawet jeśli zwrot wynika z problemów produkcyjnych i chwilowego przestoju – orzekł NSA.
W niektórych sytuacjach przychód ten może być zwolniony z
PIT. W uzasadnieniu sędzia Jerzy Płusa odwołał się do utrwalonej już w tej kwestii linii orzeczniczej Naczelnego Sądu Administracyjnego, której przykładem są wyroki z 29 listopada 2018 r. (sygn. II FSK 799/18), z 21 sierpnia 2020 r. (sygn. akt II FSK 1476/18) i z 16 lutego 2022 r. (sygn. akt II FSK 1435/19).
Najnowsze orzeczenie dotyczyło spółki należącej do międzynarodowego koncernu motoryzacyjnego, która w związku z trudnościami biznesowymi nie mogła okresowo zagwarantować pracy wszystkim pracownikom. Postanowiła więc oddelegować część z nich do pracy w zakładach należących do zagranicznych spółek powiązanych.
Osoby, które zgodziły się na oddelegowanie, podpisywały aneksy do umów o pracę, w których określono m.in. przewidywany czas pobytu za granicą.
Spółka organizowała im i finansowała transport za granicę oraz z powrotem do Polski. Przyznała też dodatki do pensji na pokrycie kosztów wyżywienia, prania ubrań roboczych i prywatnych, rozmów telefonicznych oraz niektórych przejazdów z zagranicznego miejsca zakwaterowania do miejsca pracy. Pracownicy mieli również zapewnione za granicą darmowe zakwaterowanie, z tym że wydatki z tego tytułu ponosiły już zagraniczne spółki powiązane.
Spółka uważała, że żadne z tych
świadczeń nie będzie przychodem dla oddelegowanego pracownika. Odwołała się do wyroku Trybunału Konstytucyjnego z 8 lipca 2014 r. (sygn. K 7/13), w którym TK orzekł, że nieodpłatne świadczenia są przychodem pracownika wyłącznie, jeśli zostały spełnione za jego zgodą, w jego interesie i przyniosły mu wymierną korzyść majątkową.
Spółka przekonywała, że w tym wypadku tak nie jest, bo wszystkie
świadczenia są w jej własnym interesie, a nie w interesie pracowników. Tłumaczyła, że oddelegowanie pozwala jej efektywnie zagospodarować czasową nadwyżkę siły roboczej, która powstała bez winy podwładnych.
Podkreślała także, że nie otrzymywaliby oni tych świadczeń, gdyby nadal wykonywali swoje zadania na terytorium Polski. Na poparcie swojego stanowiska przywołała wyrok
NSA z 9 sierpnia 2016 r. (sygn. akt II FSK 1970/14).
Dyrektor Krajowej Informacji Skarbowej stwierdził jednak, że żaden
przepis nie nakłada na pracodawcę obowiązku rekompensowania wydatków, które pracownik poniesie w związku z oddelegowaniem. Jeśli mimo to pracodawca na to się decyduje, to takie świadczenia są dla podwładnego przychodem, bo zaoszczędza on w ten sposób na niektórych wydatkach.
W niektórych przypadkach – jak dodał dyrektor KIS – w grę wchodzą zwolnienia z podatku. Przykładowo zwolnione z PIT są świadczenia otrzymane w związku z transportem autobusowym zorganizowanym przez pracodawcę (art. 21 ust. 1 pkt 14a ustawy o PIT), dodatki przeznaczone na pranie odzieży roboczej (art. 21 ust. 1 pkt 11 ustawy o PIT) i dodatki na rozmowy telefoniczne, o ile spełniają warunki określone w art. 21 ust. 1 pkt 13 ustawy o PIT.
WSA w Gliwicach zgodził się z fiskusem tylko w części (sygn. akt I SA/Gl 961/18). Potwierdził, że zasadniczo opodatkowane powinny być dodatki z tytułu wyżywienia, prania odzieży osobistej, rozmów telefonicznych, dojazdów do zagranicznego miejsca pracy. Są one bowiem wypłacane wyłącznie w interesie pracownika, który może dzięki temu zaoszczędzić na niezbędnych wydatkach. Sąd nie odniósł się do kwestii zwolnień, które mogą dotyczyć np. zwrotu kosztów prania odzieży roboczej, transportu autobusowego.
Co innego, zdaniem WSA, dotyczy pokrycia kosztów transportu na miejsce oddelegowania. Sąd uznał, że skoro na zawarciu aneksu z pracownikami zależało wyłącznie spółce, bo popadła ona w przejściowe kłopoty biznesowe, to zwrot kosztów transportu leży w jej interesie, a nie w interesie pracowników. Oni bowiem nie ponieśliby tych wydatków, gdyby nie sytuacja pracodawcy i związana z tym decyzja o okresowym oddelegowaniu – stwierdził WSA.
Wyrok ten uchylił NSA. Nie miał wątpliwości, że wszystkie wypłacane środki są przychodem pracownika.
– Podwładny, który świadomie zgodził się na oddelegowanie, musiałby ponieść wydatki z własnej kieszeni, ale nie zrobi tego dzięki środkom wypłaconym przez pracodawcę. Uzyskuje więc w ten sposób wymierną korzyść majątkową – wyjaśnił sędzia Jerzy Płusa.©℗
orzecznictwo
Wyrok NSA z 10 maja 2022 r., sygn. akt II FSK 2276/19 www.serwisy.gazetaprawna.pl/orzeczenia