Jak podał resort, określenie, czy "dana transakcja, konstrukcja prawna czy struktura, ma na celu głównie transfer środków za granicę, a nie jest elementem zwykłej działalności biznesowej jest możliwe wyłącznie w procesie szczegółowej kontroli każdej struktury i transakcji – z oceną zamiaru i rodzaju podejmowanych działań. W konsekwencji, kontrole podmiotów zaangażowanych w transakcje zagraniczne prowadzone są przez właściwe organy podatkowe i kontroli skarbowej. Jednakże, przeprowadzenie takiej kontroli i oceny w odniesieniu do wszystkich transakcji zagranicznych polskich podmiotów z tzw. rajami podatkowymi nie jest wykonalne".
Resort zapewnił jednak w informacji przesłanej PAP, że "Polska jako kraj członkowski Organizacji Współpracy Gospodarczej i Rozwoju (OECD), przy współpracy z innymi krajami członkowskimi bierze udział w koordynacji działań legislacyjnych, a także w pracach grup roboczych w ramach projektu BEPS (Base Erosion Profit Shifting) mających m.in. na celu oszacowanie skali zjawiska niezgodnego z prawem transferu dochodów, w tym również do rajów podatkowych".
Temat unikania opodatkowania powrócił wraz z ujawnieniem na początku listopada tzw. afery LuxLeaks. Według wyników dziennikarskiego śledztwa, opisanych przez 40 europejskich gazet, w latach 2003-2012 ponad trzysta firm, w tym Pepsi, Apple, Amazon czy Ikea zawarło z władzami Luksemburga tajne umowy, dzięki którym płaciły one bardzo niskie podatki. Wskutek takich praktyk państwa, gdzie przedsiębiorstwa te osiągały zyski, straciły miliardy euro niezapłaconych podatków - wynika z ustaleń Międzynarodowego Konsorcjum Dziennikarstwa Śledczego (ICIJ). Dochodzenie nazwano Luxemburg Leaks (LuxLeaks).
Wcześniej szerokim echem odbiła się sprawa - ujawnionego przez "Rz" - opóźnienia przez RCL publikacji nowelizacji ustawy o CIT dotyczącej opodatkowania tzw. zagranicznych spółek kontrolowanych (CFC), które zarejestrowane są w rajach podatkowych. Ustawa, dzięki której rząd chciał od przyszłego roku ograniczyć wyprowadzanie przez firmy zysków za granicę, została podpisana 17 września i - by zaczęła obowiązywać od 1 stycznia 2015 r. - powinna była zostać opublikowana przed końcem września. RCL opublikowało ją jednak 3 października - istniały obawy, że nowe przepisy wejdą w życie z aż rocznym opóźnieniem.
Aby do tego nie dopuścić, posłowie PO w porozumieniu z resortem finansów błyskawicznie przygotowali projekt zakładający, że przepisy o spółkach CFC wejdą w życie 1 stycznia 2015 roku. Zmianę szybko przeprowadzono przez parlament, pod koniec października ustawę podpisał prezydent Bronisław Komorowski.
To, czy fiskus dobrze nadzoruje rozliczenia firm powiązanych z podmiotami zarejestrowanymi w rajach podatkowych, będzie przedmiotem kontroli Najwyższej Izby Kontroli. Jak mówił PAP rzecznik NIK Paweł Biedziak, raport w tej sprawie ma być gotowy na przełomie lutego i marca 2015 r.
"Raport z kontroli powinien być gotowy na przełomie lutego i marca 2015 r." - podkreślał Biedziak. "Kontrola ma za zadanie ustalić, jakie działania podejmował polski aparat skarbowy, żeby przeciwdziałać unikaniu opodatkowania w Polsce przez transfer zysków do spółek powiązanych i zarejestrowanych w rajach podatkowych. Sprawdzimy też, jakie zmiany prawne przygotowywano w Ministerstwie Finansów, aby tym zjawiskom zapobiegać" - dodał.
Kontroli zostały poddane przede wszystkim Ministerstwo Finansów, ale także wybrane urzędy skarbowe. Jak wyjaśnił Biedziak, kilkunastu kontrolerów sprawdza m.in., czy polski aparat skarbowy typował do kontroli podmioty powiązane z firmami zarejestrowanymi w rajach podatkowych, czy urzędy kontroli skarbowej obserwowały firmy, które pokazywały znaczne przychody, ale niskie dochody lub straty i jakie kroki wobec nich podejmowały.