Trudząc się niemało przy naliczaniu ulgi dla klasy średniej lub innych podatkowych zwolnień i preferencji, płatnik działa wbrew własnemu interesowi.

Monika M. Dziedzic - radca prawny, doradca podatkowy, partner w MDDP Michalik Dłuska Dziedzic i Partnerzy
Mimo stale zwiększanej liczby obowiązków nakładanych na płatników, wynagrodzenie płatnika za poprawne obliczenie i terminową wpłatę podatku nie zmieniło się od ponad 20 lat. To zaledwie 0,3 proc. kwoty pobranego i odprowadzonego do urzędu skarbowego podatku. Przykładowo przy zaliczce na PIT w wysokości 400 zł wynosi ono 1,20 zł.
Wynagrodzenie płatnika jest bowiem należne wyłącznie od pobranego podatku. To oznacza, że płatnik zobowiązany do obliczeń i prowadzenia dokumentacji dla celów stosowanych odliczeń, ulg, zwolnień (np. PIT zero dla młodych do 26. roku życia, dla dużych rodzin), kwoty wolnej od podatku, w ogóle nie utrzymuje z tego tytułu wynagrodzenia. Wskutek bowiem zastosowania ulg, zwolnień i innych odliczeń nie pobiera ostatecznie podatku.
Sytuacji płatników nie polepszają ostatnie działania Ministerstwa Finansów oraz rządu podejmowane w odpowiedzi na wątpliwości podatników i płatników spowodowane wejściem w życie Polskiego Ładu. W kolejnych dniach stycznia opublikowano sukcesywnie:
  • rozporządzenie ministra finansów z 7 stycznia 2022 r. w sprawie przedłużenia terminów poboru i przekazania przez niektórych płatników zaliczek na podatek dochodowy od osób fizycznych (Dz.U. poz. 28),
  • stanowisko Ministerstwa Finansów z 20 stycznia br. w sprawie tego rozporządzenia,
  • objaśnienia podatkowe ministra finansów z 20 stycznia br. dotyczące nowych zasad poboru i przekazania zaliczek na podatek,
  • projekt z 24 stycznia br. nowelizacji ustawy o podatku dochodowym od osób fizycznych, który w błyskawicznym tempie został już przyjęty przez Sejm (w miniony czwartek) i skierowany do Senatu.
Publikacja każdego z tych dokumentów wymaga od płatnika dokładnej analizy, a następnie wprowadzenia zmian do sposobu obliczania podatku w przyszłości lub ponownego przeliczania wartości zaliczek na podatek, które zostały wcześniej pobrane i wpłacone właściwemu organowi.
Już samo wprowadzenie Polskiego Ładu spowodowało ogromne wątpliwości oraz konieczność przeszkolenia pracowników i dostosowania systemów informatycznych do nowych przepisów.
Styczniowe działania MF prowadzą do konieczności ponownego przeliczania obliczonych już wcześniej zaliczek. Nie trzeba przypominać, że wynagrodzenie płatnika jest należne i zostanie obliczone tylko od ostatecznie pobranej kwoty podatku, nawet jeżeli płatnik liczył podatek kilka razy, w kilku wariantach i na kilka sposobów.
Za tym wszystkim stoją dodatkowe koszty.
0,3 proc. pobranej kwoty
Ustawodawca uznał, że za obliczenie, pobranie podatku i terminowe wpłacenie go do urzędu skarbowego należy się płatnikowi wynagrodzenie (art. 28 ordynacji podatkowej).
Szczegółowe zasady są regulowane w rozporządzeniu. Od 1998 r. minister finansów wydał kilka aktów wykonawczych w tej materii, ale samo wynagrodzenie płatnika nie zostało nigdy zmienione - wciąż wynosi 0,3 proc. kwoty podatku pobranego przez płatnika. Płatnik potrąca je z kwoty pobranego podatku.
Co więcej, od otrzymywanego wynagrodzenia musi zapłacić podatek dochodowy.
Praktyka dowodzi, że taka wysokość wynagrodzenia nie wystarcza do pokrycia wydatków, które muszą ponieść płatnicy, by należycie wypełnić swoje obowiązki (mowa m.in. o kosztach personelu, wydatkach na odpowiednie oprogramowanie, szkolenia, koszty administracyjne).
Przypomnijmy, że poza poprawnym obliczaniem i terminową wpłatą podatku płatnicy są również zobowiązani do sporządzania i przesyłania licznych deklaracji, w tym m.in.:
  • deklaracji rocznych składanych do urzędu skarbowego (PIT-4R, PIT-8AR, CIT-10Z),
  • informacji o wysokości pobranego podatku dochodowego od dochodów z dywidend oraz innych przychodów z tytułu udziałów w zyskach osób prawnych (CIT-7),
  • informacji o dochodzie uzyskanym przez podatników niemających miejsca zamieszkania lub siedziby na terytorium RP (IFT-1R i IFR-2R).
W przypadku zwolnienia partycypacyjnego z podatku u źródła płatnik zobowiązany jest nadto m.in. do posiadania i przechowywania dokumentacji potwierdzającej spełnienie przesłanek do zastosowania zwolnienia (potwierdzenie ilości posiadanych udziałów, oświadczenia podatnika, certyfikat rezydencji) oraz do zachowania należytej staranności.
Odpowiedzialność i ryzyko
Jednocześnie płatnik, który nie pobierze podatku albo pobierze go w zbyt niskiej kwocie, jest narażony na odpowiedzialność karnoskarbową.
Co więcej, na płatników czekają pułapki. Przykładowo w razie stwierdzenia przez organ nadpłaty w podatku płatnik jest zobowiązany do zwrotu pobranego przez siebie wynagrodzenia. Zwrot jest konieczny również wtedy, gdy przesłanka do stwierdzenia nadpłaty wystąpiła dopiero po pobraniu podatku, np. gdy podatnik po pobraniu podatku przedstawił organowi dokumenty niezbędne do skorzystania ze zwolnienia.
Ile udźwignie płatnik
Na podstawie obserwacji licznych zmian prawa podatkowego, także tych najnowszych, można śmiało powiedzieć, że w zasadzie wszelkie kroki dążące do „uszczelniania systemu podatkowego” prowadzą do poszerzania obowiązków płatnika. W efekcie to na płatników nakładane są od lat nowe obowiązki dotyczące kalkulowania podatków, informowania podatników i organów podatkowych, zbierania i archiwizowania dokumentacji.
W obecnej formule system wynagrodzeń nie jest przystosowany do realiów, w jakich funkcjonują płatnicy. W wielu przypadkach sposób wynagradzania nie tylko nie jest wystarczający, aby zwrócić koszty poniesione w związku z pobraniem i zapłatą podatku (zwrot poniesionych wydatków). Zupełnie pomija koszty ponoszone przez płatników w razie niepobrania podatku ze względu na zastosowanie zwolnienia lub ulgi podatkowej, mimo że przecież płatnik wykona realną pracę i liczne nałożone na niego obowiązki.
Konieczne zmiany
W gąszczu ostatnich zmian jedyną stałą dla płatników pozostaje wysokość ich wynagrodzenia - 0,3 proc. kwoty podatku. Czyli tyle, co nic.
System wynagradzania płatników wymaga rewizji. Przede wszystkim zmienić powinna się formuła obliczania wynagrodzenia należnego płatnikom. Należy odejść od systemu wynagradzania procentowego, obliczanego od wysokości podatku, ponieważ nie odzwierciedla on w żaden sposób nakładu pracy, kosztów ani ponoszonych ryzyk.
Obecny system można by zastąpić zryczałtowaną stawką kwotową, zależną nie od kwoty podatku, lecz od kosztów i zakresu czynności niezbędnych do wykonania. Stawki powinny być ustalone na podstawie rzeczywistych kosztów ponoszonych przez płatników, w taki sposób, aby wynagrodzenie rekompensowało koszty ponoszone w związku z kalkulowaniem i poborem podatków, czyli dochodów państwa.
Ponadto, jeśli przyjmujemy, że wynagrodzenie należy się płatnikowi nie tylko za terminowe obliczanie i pobór podatków, ale szerzej - za wykonywanie pewnych zadań na rzecz państwa, to powinno ono przysługiwać również w sytuacjach, w których nie dochodzi do pobrania podatku ze względu na zastosowanie ulgi, zwolnienia czy inne czynniki uzasadniające niepobranie podatku.
Słuszny wydaje się też postulat, zgodnie z którym wynagrodzenie płatnika nie powinno podlegać opodatkowaniu. Obecnie stanowi ono przychód, od którego płatnik musi zapłacić podatek dochodowy. Tego rodzaju wynagrodzenia (a w istocie raczej zwroty nakładów) powinny zostać wyłączone z opodatkowania podatkiem dochodowym.
Polski Ład. Logo / Dziennik Gazeta Prawna