Minister finansów proponuje naprawić błędy, które popełnił, wydając rozporządzenie z 7 stycznia br. Jeden z nich wytknęliśmy dokładnie tydzień temu, bo minister zapomniał zwolnić z końcem roku płatników z ich tegorocznych obowiązków.

Opublikowany wczoraj projekt kolejnej nowelizacji Polskiego Ładu zmierza do przeniesienia do ustawy o PIT treści rozporządzenia ministra finansów z 7 stycznia 2022 r. w sprawie przedłużenia terminów poboru i przekazania przez niektórych płatników zaliczek na podatek dochodowy od osób fizycznych (Dz.U. poz. 28).
W projekcie nie ma mowy o zapowiedzianym przez premiera w piątek rozciągnięciu ulgi dla klasy średniej na zleceniobiorców i emerytów.
Teraz w ustawie
Nowelizacja - jak wynika z uzasadnienia projektu - ma „przejąć materię uregulowaną rozporządzeniem” od lutego 2022 r. Za styczeń płatnicy mieliby jeszcze stosować rozporządzenie z 7 stycznia.
Zasadniczo ustawa ma nałożyć na płatników - tak jak dotychczas rozporządzenie - obowiązek liczenia i porównywania zaliczek na PIT według zasad z 2021 r. i z 2022 r. Chodzi o zaliczki od wynagrodzeń wypłacanych pracownikom, emerytom i zleceniobiorcom, jeżeli przychód takiej osoby nie przekracza 12 800 zł miesięcznie.
Płatnicy, a więc pracodawcy, zleceniodawcy i ZUS, mają pobierać zaliczki na PIT w tej wysokości, która jest niższa. Jeżeli niższa jest ta z 2021 r., to nadwyżkę zaliczki obliczonej według Polskiego Ładu mają potrącić dopiero w późniejszych miesiącach - wtedy, gdy podatnicy zaczęliby zyskiwać na Polskim Ładzie.
Nowelizacja nie będzie jednak tylko czystym odwzorowaniem treści rozporządzenia.
Płatnicy w końcu zwolnieni
Przede wszystkim znajdzie się w niej to, czego zabrakło w rozporządzeniu - zwolnienia płatników z obowiązku poboru i wpłacenia nadwyżki zaliczki w tej części, w jakiej nie pobiorą jej do 31 grudnia 2022 r.
W uzasadnieniu do projektu napisano tak: „W przypadku gdy płatnik z przyczyn obiektywnych nie będzie mógł pobrać niepobranej nadwyżki na podstawie art. 53a ust. 1 ustawy PIT lub par. 1 ust. 1 rozporządzenia, to zostanie zwolniony z jej poboru i wpłacenia na podstawie art. 53a ust. 10 ustawy PIT. Dotyczy to m.in. sytuacji, gdy płatnik rozwiązał z podatnikiem umowę o pracę, która mogła stanowić podstawę pobrania nadwyżki zaliczki w kolejnych miesiącach”.
To dokładnie ten sam problem, na który zwróciliśmy uwagę w artykule „Termin odroczony, ale kto dopłaci podatek?” (DGP nr 11/2021). Napisaliśmy, że minister owszem odroczył płatnikom termin wpłaty nadwyżki zaliczki na PIT, ale zapomniał dodać, co w sytuacji, gdy w kolejnych miesiącach nie spełni się przesłanka do wyrównania zaliczek.
Podaliśmy przykład pracodawcy, który potrąci w styczniu niższą zaliczkę na PIT, zgodnie z rozporządzeniem z 7 stycznia, ale w marcu pracownik się zwolni lub na dobre rozchoruje. Zamieściliśmy też przykład zleceniobiorcy, który oprócz styczniowego zlecenia, nie wykona już więcej żadnych innych zleceń na rzecz tego samego podmiotu.
Brak zwolnienia płatników z obowiązku poboru całej zaliczki groził przerzucaniem odpowiedzialności po zakończeniu roku - z podatnika na płatnika, z płatnika na podatnika.
Co więcej, zacytowaliśmy świeże wyroki sądów administracyjnych. z których wynika jasno, że jeżeli nie zawinił płatnik, tylko minister finansów, to może dojść do wygaśnięcia zobowiązania podatkowego. Słowem, nikt nie dopłacałby brakującego podatku; ani podatnik, ani płatnik.
Teraz minister proponuje wypełnić tę lukę. Zwolnienie to - jak napisano w uzasadnieniu projektu - „nie oznacza, że podatek nie zostanie pobrany w prawidłowej wysokości. Ostatecznie bowiem podatnik obliczy wysokość należnego podatku od uzyskanych w całym roku przychodów i pomniejszy go wyłącznie o zaliczki faktycznie pobrane i wpłacone przez płatnika. Definitywne rozliczenie podatku należnego nastąpi w zeznaniu rocznym”.
Mechanizm wyrównawczy
Projekt zakłada, że ustawowy mechanizm porównywania zaliczek według zasad z lat 2021 i 2022 będzie stosowany za miesiące od lutego do grudnia 2022 r. Rozporządzenie z 7 stycznia ma nadal obowiązywać, ale będzie stosowane tylko do zaliczek na PIT za styczeń 2022 r.
Projekt dotyczy więc przychodów z pracy na etacie, emerytur i rent oraz umów zlecenia. Jeśli płatnik porówna zaliczki według starych zasad (z 2021 r.) i nowych (z 2022 r.) i okaże się, że zaliczka obliczona według Polskiego Ładu jest wyższa od zaliczki obliczonej według zasad z 2021 r., to nie pobierze nadwyżki. Nadwyżkę tę potrąci dopiero później - w miesiącach, gdy zaliczka z 2021 r. byłaby wyższa od tej obliczonej według Polskiego Ładu. Nastąpi więc wyrównanie.
Jednocześnie, projektowany art. 53a ust. 8 ustawy PIT ma umożliwić płatnikom pobór zaliczki według zasad Polskiego Ładu w przypadku, gdy wykorzystywane oprogramowanie nie będzie gotowe przed wejściem w życie przepisów. Później i to niezwłocznie płatnik będzie musiał zwrócić nadwyżkę zaliczki podatnikowi.
Przewidziano ponadto, że płatnik będzie przekazywać nadwyżkę zaliczki na podatek dochodowy nie później niż do 20 stycznia 2023 r.
Projekt zakłada - podobnie jak rozporządzenie - że dla potrzeb obliczenia zaliczki według zasad z 2021 r. płatnik będzie stosował koszty uzyskania przychodów i kwotę zmniejszającą podatek w wysokości obowiązującej w 2021 r.
Projekt przewiduje też, że ostatecznie to podatnik obliczy wysokość należnego podatku od uzyskanych w całym roku przychodów i pomniejszy go wyłącznie o zaliczki faktycznie pobrane i wpłacone przez płatnika.
Ministerstwo podkreśla, że instrukcja i wytyczne dotyczące rozporządzenia pozostają aktualne. Przypomnijmy, że minister finansów wydał już nawet objaśnienia w sprawie swojego rozporządzenia. Opisywaliśmy je wczoraj w artykule „Minister objaśnił swoje rozporządzenie” (DGP nr 15/2021).©℗
ikona lupy />
Polski Ład. Logo / Dziennik Gazeta Prawna