Przekształcona spółka może skorzystać z wyjaśnienia, które otrzymała jej poprzedniczka, nawet jeśli ta się do niej nie zastosowała – orzekł NSA.
/>
/>
Sąd dodał, że inaczej jest przy przejmowaniu lub łączeniu spółek, bo na skutek takich działań powstaje całkiem nowy podmiot. Natomiast przekształcenie nie prowadzi do zmian osobowych ani majątkowych, w związku tym nie ma powodu twierdzić, że przekształcona spółka nie może zastosować się do interpretacji w późniejszym czasie.
Wydana przed przekształceniem
Sprawa dotyczyła spółki komandytowej, która powstała na skutek przekształcenia spółki akcyjnej. Nadal prowadziła działalność gospodarczą w dotychczasowym zakresie, nie przystąpił do niej żaden nowy wspólnik, nie zmienił się też jej majątek.
Spór dotyczył tego, czy może ona skorzystać z interpretacji otrzymanych jeszcze przez jej poprzedniczkę. Do części z nich spółka sprzed przekształcenia nie zastosowała się. Teraz jednak jej kontynuatorka chciała korzystać z wynikającej z nich ochrony. Tłumaczyła, że stan faktyczny opisany we wnioskach się nie zmienił.
Dyrektor Izby Skarbowej w Warszawie uznał, że nie ma takiej możliwości. Stwierdził, że spółka będąca sukcesorem swojej poprzedniczki może przejąć wyłącznie te prawa i obowiązki, które w chwili przekształcenia posiadała spółka przekształcana. Skoro ta pierwsza nie zastosowała się do wydanych interpretacji, to jej następczyni nie ma takiego prawa.
Dyrektor powołał się tu na wyroki sądów dotyczące sukcesji praw i obowiązków przez spółki powstałe w wyniku połączenia lub przejęcia (sygn. akt II FSK 2046/10, II FSK 2486/11, II FSK 1385/11).
To nie łączenie ani przejęcie
Spółka uznała, że fiskus myli dwie różne formy transformacji – przekształcenie i łączenie spółek, a mają one całkiem inne skutki. Jej zdaniem przywołane przez izbę orzeczenia dotyczą zupełnie innego stanu prawnego – sukcesji podatkowej i następstwa prawnego przy łączeniu i przejmowaniu spółek. Tymczasem przekształcenie jest związane wyłącznie z kontynuacją działalności – twierdziła. Zwróciła przy tym uwagę, że oba te procesy zostały rozdzielone zarówno w kodeksie spółek handlowych, jak i w ordynacji podatkowej.
Wojewódzki Sąd Administracyjny w Warszawie podzielił zdanie dyrektora izby. Orzekł, że następca prawny może przejąć tylko te uprawnienia gwarancyjne, wynikające z interpretacji, które z chwilą przekształcenia posiadała spółka przekształcana. Skoro spółka przekształcana nie nabyła prawa do ochrony wynikającej z interpretacji, to nie istnieje możliwość przeniesienia go na sukcesora – uznał WSA.
Inaczej orzekł NSA. Stwierdził, że przekształcona spółka może skorzystać z wydanych wcześniej interpretacji, pod warunkiem, że nie zmienił się stan faktyczny opisany we wniosku.
Sędzia Arkadiusz Cudak podkreślił, że orzecznictwo, na które powołały się izba i WSA, dotyczyło wyłącznie łączenia spółek. W takim wypadku rzeczywiście istnieją przesłanki do tego, żeby ograniczać możliwość zastosowania się do interpretacji, bo na skutek połączeń czy przejęć powstają całkiem nowe podmioty – wyjaśnił.
Natomiast przy przekształceniu mamy do czynienia z tym samym podmiotem, tyle że działa on w innej formie prawnej.
NSA zajął słuszne stanowisko
Interpretacja indywidualna tworzy swoisty stan gwarancji bezpieczeństwa podatkowego dla podatnika. Gwarancja ta jest prawem przechodzącym na spółkę przekształconą jako sukcesora spółki przekształcanej. Wbrew stanowisku organu należało więc uznać, że przysługuje ona zarówno wtedy, gdy podatnik zastosuje się do interpretacji od razu, jak i gdy podejmuje taką decyzję później. W tym także, gdy zrobi to już sukcesor podatkowy.
To prawidłowa interpretacja przepisów
Dokonując interpretacji przepisów prawa podatkowego, powinno się rozróżniać sytuację sukcesora i podmiotu kontynuującego działalność po przekształceniu. Na gruncie prawa handlowego przekształcenie skutkuje kontynuacją działalności przez ten sam podmiot, tylko w „innej szacie”. Ordynacja podatkowa posługuje się tymczasem niezbyt odpowiednim pojęciem „wstąpienia” jednego podmiotu w przewidziane w przepisach podatkowych prawa i obowiązki. Stąd całe to zamieszanie, które rozstrzygnął wyrok NSA.
ORZECZNICTWO
Wyrok NSA z 5 listopada 2014 r., sygn. akt I FSK 1551/13.