Sprawa dotyczyła sędzi, która w kwietniu 2011 r. złożyła korektę zeznania rocznego za 2006 r. Pierwotnie rozliczyła się wtedy indywidualnie, ale po latach chciała to zmienić i rozliczyć się z dzieckiem. W piśmie, które dołączyła do korekty wyjaśniła, że urząd skarbowy błędnie ją poinformował, że jeśli dziecko osiągnie w ciągu roku dochód większy niż 2789,89 zł (obowiązujący wtedy limit) to nie będzie miała prawa korzystać z podatkowej preferencji. Jednocześnie w postanowieniu urzędnicy zaznaczyli, że chodzi o dochód nie uwzględniający składek na ubezpieczenie społeczne.
Podatniczka nie zgodziła się z takim stanowiskiem i wygrała po zaskarżyła postanowienie i ostatecznie w 2010 r. wygrała przed Naczelnym Sądem Administracyjnym. W związku z tym wyrokiem złożyła też korektę i wniosek o zaliczenie nadpłaty wynikającej ze zmienionych rozliczeń na poczet należności podatkowej wynikającej z zeznania podatkowego za 2010 rok.
Urząd skarbowy odmówił kobiecie. Uznał, że nie wystąpiła żadna nadpłata bo wniosek o wspólne rozliczenie z dzieckiem trzeba złożyć w terminie składania zeznania rocznego (dla 2006 roku był to 30 kwietnia 2007 r.). Wynika to z art. 6 ust. 10 ustawy o PIT – przypomniał urząd. Oświadczenia złożone po terminie są bezskuteczne – podsumował. Zgodziła się z nim także izba skarbowa.
Podatniczka złożyła skargę do Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego w Krakowie. Przypomniała, że pierwotną deklarację złożyła na skutek błędnej informacji urzędników US, a zgodnie z wyrokiem NSA z 23 maja 1997 r. (sygn. akt SA/Lu 2249/95) nie może ponosić niekorzystnych konsekwencji związanych z błędami organów podatkowych. Podkreśliła też, że z uwagi na wykonywanie zawodu sędziego nie mogła złożyć zeznania wbrew stanowisku fiskusa, gdyż narażałaby się na odpowiedzialność karnoskarbową.
WSA w Krakowie pierwotnie zgodził się z kobietą, ale jego wyrok został uchylony 10 czerwca 2014 r. przez NSA. Sąd kasacyjny podkreślił, że ustawa o PIT nie pozwala złożyć wniosku o wspólne rozliczenie z dzieckiem po terminie złożenia zeznania rocznego. Takie stanowisko podtrzymał też krakowski WSA ponownie rozpatrujący sprawę. Wyrok nie jest prawomocny.
Wyrok WSA w Krakowie z 30 września 2014 r. (sygn. akt I SA/Kr 1423/14)