Spółka, która poniosła niezbędne wydatki związane z produkcją towaru, ma prawo odliczyć je od przychodu, nawet jeśli zajmuje się głównie jego dystrybucją i sprzedażą – orzekł Naczelny Sąd Administracyjny.

Spółka należąca do międzynarodowej grupy kapitałowej zajmującej się produkcją i sprzedażą wyrobów tytoniowych była odpowiedzialna za ich dystrybucję i sprzedaż. Takie obszary jej działalności figurowały w Krajowym Rejestrze Sądowym oraz w bazie REGON. W 2013 r. poniosła jednak wydatki związane z usługami wsparcia i opłatami licencyjnymi niezbędnymi w procesie produkcji wyrobów tytoniowych.
Nie ten biznes
Zakwestionował to naczelnik urzędu kontroli skarbowej. Stwierdził, że spółka jako dystrybutor wyrobów nie powinna ponosić wydatków związanych z ich produkcją. Po kilku latach potwierdził to naczelnik urzędu celno-skarbowego. W decyzji wymiarowej zwrócił uwagę, że działalność w tym zakresie prowadził zupełnie inny podmiot. – Jego funkcjonowanie byłoby bezzasadne, gdyby to spółka dystrybucyjna miała odliczać od przychodu wydatki okołoprodukcyjne – argumentował.
Takie stanowisko potwierdził dyrektor izby administracji skarbowej. Stwierdził, że spółka powinna była zajmować się swoją podstawową funkcją, a więc dystrybucją wyrobów tytoniowych. Skoro nie odpowiada za ich produkcję, to bezzasadnie poniosła wydatki z nią związane.
Decyduje przedsiębiorca
Z fiskusem nie zgodziły się sądy obu instancji. WSA w Warszawie orzekł, że brak wpisu działalności produkcyjnej do rejestrów KRS lub REGON nie powinien przesądzać o odmowie prawa do zaliczenia wydatków do kosztów uzyskania przychodu. Zwrócił uwagę na to, że nie istnieje żaden przepis, który uzależniałby prawo do odliczenia od zgodności wydatków z działalnością przedsiębiorcy wskazaną w rejestrach bądź ewidencjach. Zaakceptowanie stanowiska fiskusa prowadziłoby do stworzenia nowej przesłanki niewynikającej z ustaw o PIT i CIT – stwierdził WSA.
Wskazanie w Krajowym Rejestrze Sądowym rodzaju podstawowej działalności ma charakter jedynie deklaratywny i jest dokonywane głównie dla celów statystycznych
Dodał, że wskazanie w KRS rodzaju podstawowej działalności ma charakter jedynie deklaratywny i jest dokonywane głównie dla celów statystycznych. W żaden jednak sposób nie ogranicza to zakresu faktycznie prowadzonej działalności gospodarczej, a tym samym nie może wpływać na kwestię ponoszonych wydatków i osiąganych przychodów (sygn. akt III SA/Wa 4194/17).
Fiskusowi nic do tego
Zgodził się z tym Naczelny Sąd Administracyjny. Jak uzasadniła sędzia Alina Rzepecka, organy podatkowe w żaden sposób nie wykazały, iż rola podatnika w rozliczeniach wewnątrzgrupowych i łańcuchu dostaw powinna ograniczać prawo do zaliczenia wydatku do kosztów uzyskania przychodu. W szczególności gdy wydatek został poniesiony w celu uzyskania, zachowania lub zabezpieczenia przychodów.
– W praktyce postępowań podatkowych często spotykamy się z sytuacją, w której fiskus próbuje podważyć możliwość odliczenia od przychodu wydatków na rzecz podmiotów powiązanych jedynie ze względu na próbę samodzielnego określenia roli podatnika w ramach łańcucha dostaw lub ze względu na ponoszoną przez niego stratę podatkową – komentuje adwokat Bartosz Czerwiński, starszy menedżer w EY.
Dodaje, że problem nie dotyczy wyłącznie wydatków związanych z produkcją i dystrybucją towarów, o które chodziło w wyroku NSA, ale również np. równoczesnego ponoszenia opłat licencyjnych i kosztów marketingu wizerunkowego związanych z tym samym znakiem towarowym.

orzecznictwo

Wyrok NSA z 27 października 2021 r., sygn. akt II FSK 654/19. www.serwisy.gazetaprawna.pl/orzeczenia