Jeśli dokument został sporządzony z wyprzedzeniem, a dostawa się opóźnia i w sumie między jednym a drugim mija ponad 30 dni, to należy przygotować korektę – twierdzą eksperci
Od początku roku ustawa o VAT wprost pozwala na wystawianie faktur przed dostawą towaru lub wykonaniem usługi (art. 106i ust. 7) z wyprzedzeniem maksymalnie 30 dni.
Opóźnienia z konsekwencjami
Problem powstaje wtedy, gdy dostawa się opóźnia i od chwili wystawienia dokumentu mija więcej niż 30 dni. Przykładowo sprzedawca podpisał 30 września umowę z nabywcą i od razu wystawił fakturę. Z przyczyn niezależnych od sprzedawcy dostawa zaplanowana na 20 października dochodzi do skutku 5 listopada (w tym dniu następuje przeniesienie prawa do rozporządzania towarem jak właściciel). Czy w takim razie, ponieważ upłynęło więcej niż 30 dni, konieczne jest wystawienie faktury korygującej? Eksperci są podzieleni. Jedni uważają, że tak, inni – że nie ma takiej potrzeby.
Roman Namysłowski, doradca podatkowy i partner w Crido Taxand, ocenia, że korekta jest wskazana. Dodaje, że za takim rozwiązaniem opowiadali się przedstawiciele Ministerstwa Finansów na konferencjach poprzedzających wejście w życie nowych przepisów. Z tego względu, jak ocenia większość specjalistów, jest to rozwiązanie bezpieczne dla podatników.
Z kolei w ocenie Tomasza Michalika, doradcy podatkowego i partnera w MDDP, sprzedawca w opisywanej sytuacji nie musi korygować faktury. – Podatek trzeba rozliczyć dopiero w deklaracji za miesiąc, w którym powstał obowiązek podatkowy, a zatem w którym doszło do dostawy towarów lub wykonania usługi (jeśli w danym przypadku obowiązek podatkowy powstaje na zasadach ogólnych). A zatem wystawienie faktury wcześniej niż na 30 dni przed powstaniem obowiązku podatkowego nie tworzy dla budżetu państwa żadnego ryzyka (nabywca i tak będzie mógł odliczyć VAT z faktury dopiero w rozliczeniu za okres, kiedy u sprzedawcy powstał obowiązek podatkowy). Dlatego należy uznać, że korekta byłaby zbędną uciążliwością – kluczowe jest, aby sprzedawca i nabywca dokonali prawidłowych rozliczeń we właściwym czasie – mówi.
Budżet państwa nie ryzykuje
A co z obawami, że fiskus może uznać, iż faktura wystawiona teoretycznie np. z 30-dniowym, ale w praktyce ze względu na opóźniającą się dostawę znacznie większym wyprzedzeniem, jest de facto pustym dokumentem (czyli takim, który nie dokumentuje rzeczywistej transakcji)? W takim wypadku zastosowanie miałby art. 108 ustawy, który zobowiązuje podatników do zapłaty VAT wykazanego na każdej wystawionej przez nich fakturze (dla spełnienia tego obowiązku istotna byłaby data wystawienia faktury). Dodatkowo w grę wchodziłaby odpowiedzialność karna skarbowa.
Tomasz Michalik wyjaśnia, że istotą art. 108 ust. 1 ustawy o VAT jest ochrona interesów budżetu państwa przed oszustami. – Jeżeli zatem podatnik albo ktoś, kto statusu podatnika nie ma, wystawił fakturę z VAT mimo braku takiego obowiązku, to stworzył ryzyko, że jego kontrahent ten podatek odliczy. A zatem sam musi go zapłacić, żeby budżet nie stracił. W naszym przykładzie, skoro w grę wchodzi rzeczywista transakcja, nabywca odliczy VAT nie wcześniej niż w rozliczeniu za miesiąc, w którym u sprzedawcy powstał obowiązek podatkowy. W rezultacie budżet nie jest narażony na straty i sprawa nie powinna być kontrowersyjna – uspokaja Tomasz Michalik.