Prawie 70 organizacji zgłosiło uwagi do Polskiego Ładu. Wskazują, że projekt przewiduje nie tylko podwyżki podatków, lecz także wiele mniejszych dotkliwych zmian.

Konsultacje społeczne w sprawie flagowego, przygotowanego przez Ministerstwo Finansów projektu Polski Ład (PŁ) zakończyły się tydzień temu. O części zgłoszonych uwag pisaliśmy już w artykule „Polski Ład zewsząd krytykowany” (DGP nr 162/2021). Poza zmianami w składce zdrowotnej (brak możliwości odliczenia od podatku), skali PIT (podwyższenie progu do 120 tys. zł) i kwocie wolnej (30 tys. zł) wiele propozycji zostało wycelowanych w konkretne grupy podatników. Organizacje większość z nich oceniają negatywnie, bo – podobnie jak zmiany w składce – ich wejście w życie będzie oznaczać zwiększenie obciążeń fiskalnych.
Większość organizacji bardzo szczegółowo odniosło się do propozycji (rekordzista – BCC – przedstawił 50 stron uwag). Zastrzeżenia zgłosiły również ministerstwa – Sprawiedliwości oraz Rodziny i Polityki Społecznej, a także m.in. Rządowe Centrum Legislacji, Urząd Ochrony Konkurencji i Konsumentów czy rzecznik małych i średnich przedsiębiorców.
Co budzi największy opór?

Rozliczenia rodziców

Projekt PŁ doprecyzowuje m.in., że z preferencyjnego opodatkowania będzie mógł skorzystać tylko jeden rodzic/opiekun prawny samotnie wychowujący dziecko/dzieci. To reakcja na wyrok NSA z 5 kwietnia 2017 r. (sygn. akt II FSK 573/15), z którego wynika, że jeśli rozwiedzeni rodzice na przemian wychowują wspólne dzieci, to zgodnie z aktualnym stanem prawnym każdemu z nich przysługuje prawo preferencyjnego rozliczenia PIT.
Rządowe Centrum Legislacji wskazuje jednak w uwagach, że propozycja z PŁ nie zmieni sytuacji. Nadal każdy z pary rozwodników będzie mógł rozliczać się jako samotny rodzic lub też… żadne z nich nie będzie miało do tego prawa. RCL wskazuje, że problem rozwiązałoby wprowadzenie np. definicji osoby samotnie wychowującej dzieci.
Z kolei Ministerstwo Sprawiedliwości postuluje, że należałoby również doprecyzować przepisy o uldze na dzieci dotyczące rodziców po rozwodzie. W tym przypadku w projekcie również mowa jest o naprzemiennej opiece nad dzieckiem, co oznaczałoby możliwość skorzystania z ulgi przez oboje rodziców lub opiekunów. Zdaniem MS należałoby w projektowanych przepisach zrezygnować z terminu „naprzemienna opieka”.

Zapłacą najemcy, a nie wynajmujący

Wiele organizacji krytykuje zmiany dotyczące opodatkowania przychodów z najmu nieruchomości. Projekt zakłada, że nie będzie można ich opodatkować według skali podatkowej, obowiązkowy będzie ryczałt (stawki 8,5 proc. oraz 12,5 proc.). Ponadto nie będzie można amortyzować nieruchomości mieszkalnych i to nie zależnie od źródła przychodów oraz podmiotu będącego ich właścicielem. Innymi słowy amortyzacja nie będzie możliwa zarówno wtedy, gdy właścicielem jest osoba prywatna, jak i gdy prowadzi działalność gospodarczą.
Jak wskazuje w swojej opinii Grzegorz Grabowski z serwisu Wynajmistrz.pl, te zmiany wpłyną destrukcyjnie na rynek najmu. Tak samo ocenia je wiele organizacji, w tym np. Związek Przedsiębiorców i Pracodawców. Ich zdaniem propozycje oznaczają wyższy podatek, a co za tym idzie – wzrost czynszów najmu. Wynajmujący przerzucą bowiem te koszty na najemców. To z kolei może zmniejszyć ogólną dostępność mieszkań dla obywateli, których często nie stać na zakup własnego mieszkania. Ponadto, zdaniem Grabowskiego, stan wynajmowanych mieszkań się pogorszy, bo właściciele pozbawieni zasad ogólnych PIT nie będą mogli kosztów remontu czy ulepszenia lokalu odjąć od przychodów. W efekcie zmian podatkowych spadnie rentowność takiej działalności, a rynek najmu może się skurczyć. Wynajmistrz zwraca też uwagę, że likwidacja amortyzacji nieruchomości mieszkalnych dyskryminuje ich właścicieli względem właścicieli obiektów niemieszkalnych (oni zachowają prawo do amortyzacji). Przy czym MF w projekcie nie wyjaśnia, skąd takie zróżnicowanie. Mało tego, w ustawie o VAT (art. 43 ust. 1 pkt 36) pozostanie zwolnienie z VAT dla wynajmu nieruchomości mieszkalnych wyłącznie na cele mieszkaniowe. Ma ono na celu zwiększenie dostępności lokali dla obywateli. – Projektowane zmiany przyniosą odwrotny skutek – przewiduje Grzegorz Grabowski.
Uwagi do tej części projektu zgłosiło także RCL. „Brak możliwości amortyzacji może wpłynąć na wyższe czynsze dla wynajmujących” – potwierdza rządowa instytucja. RCL zwraca również uwagę, że propozycje nie uwzględniają zasady ochrony praw nabytych i ochrony interesów w toku, zwłaszcza jeśli chodzi o likwidację prawa do amortyzacji.
Warto przy tym przypomnieć, że zmiany dotyczące amortyzacji uderzą również w osoby prowadzące działalność gospodarczą we własnych mieszkaniach, o czym pisaliśmy już w sierpniu („Na zakazie amortyzacji stracą nie tylko wynajmujący” – DGP nr 147/2021).

Niekorzystne zmiany w leasingu

Organizacje są również przeciwne zmianom w opodatkowaniu leasingu samochodów. Dziś auta są brane w leasing dla celów działalności gospodarczej, a następnie, po spłacie rat, wykupywane do majątku prywatnego. Zdarza się, że po upływie pół roku pojazd jest sprzedawany (gdy nie trzeba już zapłacić PIT od dochodu ze sprzedaży). Jest to zgodne z przepisami, ale MF uważa, że to działanie „na granicy prawa”. W PŁ proponuje więc, aby sprzedaż bez podatku była możliwa dopiero po upływie sześciu lat. Zdaniem BCC to oznaczałoby dodatkowe koszty związane z utrzymaniem pojazdu w firmie, co mija się z celem.
Ponadto organizacje wskazują, że propozycja PŁ to zmiana reguł w trakcie gry. Chodzi o trwające już umowy leasingu, do których również mogłyby mieć zastosowanie omawiane modyfikacje.

Przyspieszenie rozliczeń tylnymi drzwiami

Negatywne skutki może mieć również powiązanie wysokości składki na ubezpieczenie zdrowotne z dochodem lub ryczałtem, bo skróci się termin rozliczenia podatku dochodowego z 20. do 10. albo 15. dnia następnego miesiąca (informowaliśmy o tym już wcześniej: „Fiskus zmienia kalendarz pracy księgowym i samym podatnikom” – DGP nr 147/2021).
Jak przyznaje w uwagach Stowarzyszenie Księgowych w Polsce, sporządzenie rozliczenia za poprzedni miesiąc w nowym terminie będzie z punktu widzenia księgowych lub biur rachunkowych niewykonalne, tym bardziej że podatnicy mają prawo wystawiać faktury za dany miesiąc do 15. dnia miesiąca następnego. Stowarzyszenie zwraca też uwagę, że wielu podatników PIT korzysta obecnie z zaliczek uproszczonych, dzięki czemu część obowiązków związanych z zamknięciem ksiąg wykonują tylko raz do roku. – Planowane przepisy spowodują, że zaliczka uproszczona straci sens dla znacznej części podatników, gdyż dochód i tak będą musieli obliczać co miesiąc – wskazuje SKwP.

Obowiązek przesyłania ksiąg

Stowarzyszenie uważa też, że obowiązek prowadzenia ksiąg rachunkowych przy użyciu programów komputerowych powinien mieć dużo dłuższe vacatio legis niż planowane (1 stycznia 2023 r.). Księgowi powinni mieć bowiem co najmniej rok i to nie od uchwalenia przepisów, lecz od momentu przedstawienia szczegółowych rozwiązań informatycznych. Chodzi o to, aby wystarczyło czasu na wdrożenie zmian w systemach komputerowych.
Ale zdaniem Polskiej Organizacji Handlu i Dystrybucji dodanie kolejnych wymogów sprawozdawczych w ogóle jest nieuzasadnione i nadmiernie uciążliwe dla przedsiębiorców. Podobne stanowisko przedstawił Związek Banków Polskich.

Spółki zagraniczne polskimi rezydentami

Wiele organizacji, w tym m.in. Związek Liderów Sektora Usług Biznesowych, ZPP oraz BCC, przeciwnych jest zmianom dotyczącym rezydencji podatkowej. Zgodnie z projektem wystarczy, żeby Polak zasiadał w organach zagranicznej spółki, a będzie ona uznawana za polskiego rezydenta podatkowego (zwracaliśmy na to uwagę 2 sierpnia br. w artykule „Polak w zagranicznej spółce? Fiskus zażąda podatku w Polsce” – DGP nr 147/2021). Na negatywne skutki tej zmiany wskazuje m.in. dr Karolina Tetłak w dzisiejszym wywiadzie dla DGP (patrz str. B4). Przeciwny tym zmianom jest m.in. Związek Liderów Sektora Usług Biznesowych, zrzeszający centra usług wspólnych. Zwraca on uwagę, że organem spółki może być również walne zgromadzenie akcjonariuszy lub zgromadzenie udziałowców. „Zatem prawie każdy Polak posiadający udziały lub akcje w ilości, która daje uprawnienie (do udziału w takim zgromadzeniu – red.), może być uznany za osobę zasiadającą w organach stanowiących spółki. W ten sposób niemal każda spółka zagraniczna może znaleźć się w sytuacji, gdy będzie miała polską rezydencję podatkową” – wskazuje związek. Będzie to miało negatywne skutki również dla samych Polaków: by nie generować kłopotów z polskim fiskusem, mogą oni być wykluczani z funkcji kierowniczych lub managerskich w spółkach zagranicznych.
„Wprowadzanie przepisu w takim brzmieniu jest bezzasadne” – dodaje ZPP.

Ulgi wpłyną na limit pomocy publicznej

UOKiK wskazuje z kolei, że projektowane przepisy dotyczące zwolnienia z opodatkowania (pod pewnymi warunkami) polskich spółek holdingowych mogą stanowić pomoc de minimis. Zwolnienia byłyby więc wliczane do limitu takiej pomocy (zasadniczo 200 tys. euro w ciągu trzech lat). Aby tak się nie stało, konieczne jest uzupełnienie projektu. ©℗
Pozytywne zmiany w polskim ładzie