Ministerstwo Finansów chce wprowadzić jednolity plik kontrolny. Tym samym narzuci firmom sposób przekazywania danych podatkowych
Ministerstwo Finansów chce wprowadzić jednolity plik kontrolny. Tym samym narzuci firmom sposób przekazywania danych podatkowych
/>
Takie rozwiązanie zaproponował resort finansów w projekcie nowelizacji ordynacji podatkowej. Ma ono usprawnić oraz przyspieszyć elektroniczne kontrole podatkowe.
Fiskus już policzył korzyści. Zmiany w elektronicznej kontroli podatkowej i skarbowej mają przynieść w 2016 r., czyli w pierwszym roku stosowania jednolitego pliku kontroli, dodatkowe 200 mln zł dochodów budżetowych, a w każdym kolejnym – 300 mln zł. Resort finansów spodziewa się, że dzięki temu zwiększy się o 7,5 proc. skuteczność wykrywania nieprawidłowości w rozliczeniach.
Bez przetwarzania
Dziś również są prowadzone kontrole elektroniczne, ale podatnicy przekazują dane np. z ksiąg podatkowych w dowolnym formacie, np. w formie plików: word, excel, pdf. Ten ostatni jest skanem dokumentu, w efekcie czego kontrolerzy nie mogą przetwarzać takiego pliku, np. wyszukać szybko interesujących ich wyrazów, sformułowań czy liczb.
Igor Roman, menedżer w Deloitte, dodaje, że problem dotyczy także VAT. Obecnie kontrolerzy otrzymują dane w kilkunastu różnych plikach o różnym formacie i strukturze. Zanim więc przystąpią do ich analizowania, muszą najpierw przeprowadzić wiele zabiegów technicznych. Jeśli plik jest w postaci nieedytowalnej (pdf), taka analiza jest w ogóle niemożliwa.
Ministerstwo chce to zmienić. Przekonuje, że skorzystają na tym również sami przedsiębiorcy.
W jednym formacie
– Koncepcja jednolitego pliku kontrolnego (JPK) zakłada stosowanie jednego szablonu pliku (stały format, struktura, treść i logika prezentacji danych) dla potrzeb kontroli podatkowej – tłumaczy Igor Roman. Jego zdaniem dane przekazywane w ramach kontroli podatkowej będą musiały być zapisane w plikach zgodnych najprawdopodobniej ze standardem XML.
Wioletta Golda, projektant modułów księgowych Comarch ERP Optima, tłumaczy, że będzie to rozwiązanie podobne do tego, które obowiązuje w przypadku e-deklaracji. Przedsiębiorca, który dziś chce przesłać deklarację przez internet, musi to zrobić w formacie określonym przez fiskusa (plik XML, którego strukturę informatyczną minister finansów podał w rozporządzeniu).
Skutki dla podatników
Wprowadzenie jednolitego pliku kontrolnego będzie miało praktyczne skutki dla przedsiębiorców. Będą musieli zaktualizować swoje systemy ERP i finansowo-księgowe (F/K) do wymogów w zakresie przetwarzania danych według specyfikacji jednolitego pliku kontrolnego.
Eksperci obawiają się, że dla małych przedsiębiorców może to być problem finansowy.
– Zapewne dostawcy systemów informatycznych, w szczególności dużych, opracują rozwiązania, posiłkując się standardami z innych krajów, ale takie prace rozwojowe mogą nie mieścić się w ramach wykupionej licencji czy wsparcia technicznego. W efekcie podatnicy powinni liczyć się z koniecznością sfinansowania pomysłów Ministerstwa Finansów, inwestując w niezbędne zmiany w swoich systemach – uważa Igor Roman.
Resort finansów uspokaja. Przekonuje w uzasadnieniu projektu nowelizacji ordynacji podatkowej, że aktualizacja oprogramowania finansowo-księgowego nie będzie wiązała się z dodatkowymi kosztami dla firm, bo te i tak co roku muszą to robić. Koszty aktualizacji to średnio 600 zł rocznie – w przypadku oprogramowania dla ksiąg rachunkowych oraz 200 zł rocznie – w przypadku pozostałych ksiąg i ewidencji – szacuje MF.
Wioletta Golda z Comarch, zwraca uwagę, że wyceny 600 czy 200 zł dotyczą aktualizacji programu FK dla małej firmy z 1 stanowiskiem. W przypadku średniej czy dużej firmy, która korzysta z systemu ERP, koszty odpowiednich funkcjonalności będą na pewno większe – nawet kilka tys. zł. Do tego trzeba doliczyć koszt usług związanych z wdrożeniem i szkoleniami, które są już kwestią indywidualną i stanowią co najmniej drugie tyle.
Najłatwiej będą miały firmy korzystające z systemów FK/ERP w chmurze, ponieważ odpowiednią aktualizację otrzymają bezpłatnie. Dodatkowym kosztem będą wtedy tylko ewentualne usługi związane z wdrożeniem nowej funkcjonalności (np. szkolenia).
Wioletta Golda zapewnia, że firma, która wykupi asystę na kolejny rok, czyli aktualizację programu, nie będzie musiała ponosić dodatkowych kosztów związanych z modułem do opracowania jednolitego pliku kontrolnego. Dostanie go w pakiecie z coroczną aktualizacją innych elementów.
Nie ma jednak pewności, czy tak samo zachowają się pozostali producenci oprogramowania.
Zyski większe niż koszty
Wprowadzenie jednolitego pliku kontrolnego wiąże się z kosztami również dla administracji podatkowej. Jak wynika z oceny skutków regulacji do projektu nowelizacji ordynacji podatkowej, koszty będą wiązały się z zaprojektowaniem i opracowaniem aplikacji dla organów podatkowych i organów kontroli skarbowej, która będzie obsługiwała jednolity plik kontrolny. Konieczne będzie też przeszkolenie pracowników skarbówki. Ministerstwo Finansów szacuje, że łączne koszty z tym związane wyniosą ok. 55 mln zł.
Dużo więcej jednak resort chce zarobić na elektronicznym systemie kontroli. Przede wszystkim liczy na 7,5-procentowy wzrost wykrywalności nieprawidłowych rozliczeń.
Dla porównania, w latach 2009–2011 w każdym roku kontrole podatkowe wykryły je na kwotę ok. 1,25 mld zł, a kontrole skarbowe – na kwotę 2,33 mld zł. W ostatnich latach skuteczność wzrosła. W 2012 r. kontrole skarbowe wykryły ok. 3,5 mln zł nieprawidłowości, a w 2013 r. ponad 6 mld zł.
Zmiany dotyczące jednolitego pliku kontrolnego mają zacząć obowiązywać od 1 stycznia 2016 r.
Ministerstwo zapewnia, że przedsiębiorcy nie będą musieli ponosić kosztów zmiany systemu
Etap legislacyjny
Projekt z 5 września 2014 r. nowelizacji ordynacji podatkowej oraz niektórych innych ustaw – w konsultacjach
Materiał chroniony prawem autorskim - wszelkie prawa zastrzeżone. Dalsze rozpowszechnianie artykułu za zgodą wydawcy INFOR PL S.A. Kup licencję
Reklama
Reklama