W 2019 r. wpływy z podatków od spadków i darowizn oraz od nieruchomości odpowiadały wyłącznie za cztery setne wszystkich dochodów podatkowych naszego kraju. Mniej na obu daninach zarobiła wyłącznie Litwa.

Tak wynika z najnowszego raportu Organizacji Współpracy Gospodarczej i Rozwoju w którym badano potencjał podatku od spadków i darowizn jako instrumentu zapobiegającego nierównościom majątkowym. OECD nie miała większych wątpliwości, że wyższe opodatkowanie spadków mogłoby przeciwdziałać takim nierównościom jak i przynieść nowe środki do budżetów zdewastowanych przez pandemię koronawirusa.

Obecnie podatki od spadków i darowizn i od nieruchomości pobierają 24 państwa należące do organizacji (OECD w załączonej infografice nie uwzględniła danych z Portugalii, bo nie uwzględnia ona wpływów z tego podatku wśród klasycznych wpływów podatkowych). Z raportu wynika, że oba podatki odpowiadają wyłącznie za średnio 0,5 proc. wszystkich wpływów podatkowych w państwach OECD. Co więcej zdaniem organizacji podatek od spadków i darowizn jest źle skonstruowany, ma zbyt wysokie kwoty wolne i stał się doskonałym instrumentem dla bogatych, aby przekazać zgromadzony majątek potomstwu bez zainteresowania fiskusa. Przykładowo w USA bez podatku przekazać można majątek o wartości nawet 11 mln dolarów podczas gdy w Belgii blisko 17 tys. dolarów.

Wyższe opodatkowanie transferów majątku o wielkiej wartości nie tylko zmniejszyłoby poziom nierówności, ale też jak twierdzi OECD zmniejszyłoby koszty poboru daniny jakie ponosi fiskus. Pobór podatku od spadków i darowizn jest bowiem o wiele prostszy od innych, które skarbówka musi zbierać co miesiąc bądź kwartał.

Organizacja podsumowała, że podejmie nowe prace, aby zaproponować reformę systemu opodatkowania spadków jak i majątku osobistego.

Podatek od spadków i darowizn jak i podatek od nieruchomości są w naszym kraju wyłącznym dochodem jednostek samorządu terytorialnego, a nie budżetu państwa.