W ubiegłym roku z działalności nierejestrowanej rozliczyło się za 2019 r. około 20 tys. osób, deklarując w sumie 53 mln zł dochodu – wynika ze statystyk Ministerstwa Finansów.

To niewiele, ale i tak dwa razy więcej niż rok wcześniej. W 2019 r. działalność nierejestrowaną wykazało (w rozliczeniu za 2018 r.) ponad 10 tys. osób, deklarując łącznie 25 mln zł dochodu.
Przepisy dotyczące działalności nierejestrowanej obowiązują od 30 kwietnia 2018 r. Artukuł 5 prawa przedsiębiorców (t.j. Dz.U. z 2021 r. poz. 162) pozwala nie rejestrować działalności gospodarczej osobom działającym na niewielką skalę, u których przychody nie przekraczają miesięcznie 50 proc. minimalnego wynagrodzenia. W 2021 r. miesięczny limit wynosi 1400 zł (minimalne wynagrodzenie to 2800 zł). W 2020 r. wynosił 1300 zł, a w 2019 r. – 1125 zł.
– Niespełna 20 tys. podatników w skali kraju nadal nie jest imponującą liczbą i raczej nie jest to 100 proc. osób, które faktycznie prowadzą działalność bez rejestracji – komentuje Bartosz Mazur, doradca podatkowy w Gekko Taxens.
Niewielka skala działalności nierejestrowanej jest szczególnie widoczna, jeżeli porównamy dane Ministerstwa Finansów z danymi dotyczącymi zarejestrowanych mikroprzedsiębiorstw, w których pracuje jedna osoba.
– Według danych GUS w 2019 r. takich mikroprzedsiębiorstw było 1,6 mln – zwraca uwagę dr Agnieszka Zając, radca prawny, doradca podatkowy z Gdańska. Dodaje, że przychody z działalności nierejestrowanej są niewielkie również, jeżeli porównać je do przychodów w sektorze mikroprzedsiębiorstw, które w 2019 r. wyniosły 1,4 bln zł.
Uproszczone rozliczenia
Osoby uzyskujące przychody z działalności nierejestrowanej zaliczają uzyskane kwoty do przychodów z innych źródeł i płacą PIT według skali podatkowej (art. 20 ust. 1ba ustawy PIT). Dochód roczny wykazuje się w zeznaniu PIT-36.
Co do zasady tak niska skala przychodów pozwala również na zwolnienie z VAT (przysługuje ono, gdy sprzedaż nie przekracza 200 tys. zł w ciągu roku). Inną kwestią jest natomiast konieczność ewidencjonowania obrotów w kasie fiskalnej. Jeśli sprzedaż jest prowadzona na rzecz osób fizycznych nieprowadzących działalności gospodarczej, to trzeba ją rejestrować, ale dopiero gdy obroty przekroczą 20 tys. zł. W grę może wchodzić też zwolnienie podmiotowe ze względu na rodzaj wykonywanych czynności.
Składki ZUS
W popularyzowaniu działalności nierejesterowanej nie pomagają rozliczenia z ZUS. Początkowo sądzono, że w ogóle nie trzeba odprowadzać składek z tego tytułu, jednak w tym względzie zaczęły pojawiać się niekorzystne interpretacje ZUS (np. sygn. DI/100000/43/822/2018). Zakład wskazał w nich na konieczność opłacania składek przez zleceniodawcę.
Potwierdzają to też informacje na stronach rządowych. Wynika z nich, że prowadzący nierejestrowany biznes nie musi płacić składek na obowiązkowe ubezpieczenia społeczne ani ubezpieczenia zdrowotne z tytułu pozarolniczej działalności. Jeśli jednak wykonuje umowę o świadczenie usług lub umowę zlecenie, to podlega ubezpieczeniom jako zleceniobiorca. Podmiot zawierający umowę z taką osobą pełni wówczas obowiązki płatnika składek ZUS i powinien odprowadzić składki.
Potrzebne zmiany
W ocenie ekspertów regulacje dotyczące działalności nierejestrowanej były krokiem w dobrym kierunku.
– Działalność nierejestrowa na pewno wyciąga część podatników z szarej strefy. W ten sposób mogą oni prowadzić działalność legalnie, bez żadnych formalności, nie płacąc składek ZUS i nie ujawniając się w żadnych rejestrach – mówi Bartosz Mazur.
Jego zdaniem jednak brak formalnej rejestracji może demotywować niektórych podatników do deklarowania dochodów.
Dlatego – według Agnieszki Zając – konieczne są dalsze uproszczenia. Ekspertka sugeruje m.in. znaczne podwyższenie limitu przychodów oraz elastyczne podejście organów podatkowych do nieistotnego przekroczenia tego limitu.
– Popularność tego rozwiązania byłaby większa, gdyby podatnicy świadczący usługi, w przypadku braku zbiegu tytułów do ubezpieczeń, nie podlegali takim zasadom ubezpieczeniowym jak osoby niewykonujące działalności gospodarczej oraz mogli wybrać inne formy opodatkowania niż zasady ogólne – uważa Agnieszka Zając. Zwraca uwagę, że dla działalności usługowych o małym rozmiarze, która nie generuje dużych kosztów uzyskania przychodów, korzystniejsze może być opodatkowanie ryczałtem od przychodów ewidencjonowanych lub w formie karty podatkowej (skoro i tak trzeba odprowadzać składki na ubezpieczenie społeczne i ubezpieczenie zdrowotne). – Dla wielu osób priorytetem jest to, aby ich rozliczenia były jak najprostsze – puentuje ekspertka.
Roczne rozliczenie działalności nierejestrowanej