Od tego roku w formie karty podatkowej mogą rozliczać się również medycy zatrudnieni w szpitalach na kontraktach. Problem polega na tym, że nawet urzędy skarbowe nie wiedzą, jak interpretować nowy przepis.

Urzędnicy czekają na odgórne wytyczne z Ministerstwa Finansów, a w tym czasie biegnie czas na wydanie przez nich decyzji ustalającej wysokość podatku.
Chodzi o zmiany wprowadzone nowelizacją z 28 listopada 2020 r. (Dz.U. poz. 2123). Zniosła ona wiele barier w stosowaniu uproszczonych form rozliczeń z fiskusem, takich jak ryczałt od przychodów ewidencjonowanych i karta podatkowa. W efekcie od 1 stycznia br. kilkaset tysięcy nowych podatników może rozliczać się w ten sposób z fiskusem.
Najwięcej zmian nastąpiło w ryczałcie, o czym pisaliśmy m.in. w artykule „Wielu podatników może przejść na ryczałt” (DGP nr 1/2021). Przede wszystkim wzrósł limit przychodów uprawniający do tej formy opodatkowania (do 2 mln euro) i uchylona została lista wielu czynności wykluczających dotychczas prawo do ryczałtu.
Ale zmiany na korzyść są też w karcie podatkowej.
Szansa dla medyków…
W tym przypadku kluczowa jest nowa definicja wolnych zawodów. Z dotychczasowej zniknął warunek, który wykluczał zastosowanie karty. Było to niemożliwe, gdy usługi były świadczone na rzecz osób prawnych, jednostek organizacyjnych nieposiadających osobowości prawnej albo na rzecz osób fizycznych dla potrzeb prowadzonej przez nie pozarolniczej działalności gospodarczej.
Usunięcie tego warunku ma istotne znaczenie dla lekarzy. Oznacza, że obecnie nie ma już znaczenia, kto płaci za usługę. Nie musi to być wyłącznie indywidualny klient, może być także Narodowy Fundusz Zdrowia, bądź szpital.
W tej zmianie medycy upatrzyli szansę na zapłatę niższego podatku. Obecnie wielu z nich, pracując w szpitalach, nie jest zatrudnionych na umowę o pracę, tylko na podstawie kontraktów, czyli prowadzą jednoosobową działalność gospodarczą. Dotychczas, ze względu na wysoki poziom dochodów, bardziej opłacało im się wybrać liniowy 19-proc. PIT, niż płacić podatek według skali podatkowej (17 proc. i 32 proc.).
Jeszcze bardziej opłacalna może być dla nich karta podatkowa, bo w tym przypadku medyk płaci podatek w stałej miesięcznej kwocie, określonej przez naczelnika urzędu skarbowego w decyzji.
Kwota ta jest zależna od liczby przepracowanych godzin. Jeżeli wynosi ona więcej niż 94, to w 2021 r. podatek wyniesie 1824 zł miesięcznie, niezależnie od wysokości otrzymanego wynagrodzenia. Karta ma też tę zaletę, że nie trzeba prowadzić skomplikowanej księgowości. Ostatecznie jej opłacalność zależy od wysokości ponoszonych kosztów (przy karcie nie można ich odliczyć).
…ale są wątpliwości
Wielu medyków uznało, że karta bardziej im się opłaca i dlatego złożyli wniosek o zastosowanie opodatkowania w tej formie (PIT-16). Mieli na to czas do 20 stycznia. Niektórzy jednak zrezygnowali z obawy, że jeżeli decyzja naczelnika urzędu będzie niekorzystna, to stracą prawo do liniowego PIT.
Naczelnik ma miesiąc na wydanie decyzji, ale w sprawach szczególnie skomplikowanych mogą to być nawet dwa miesiące (patrz ramka).
Medycy boją się, że jeśli będą czekać zbyt długo, to stracą szansę na ewentualny wybór podatku liniowego. Czas na to mają tylko do 22 lutego (20 lutego przypada w tym roku w sobotę).
Z dyskusji na branżowych forach internetowych wynika, że same urzędy skarbowe nie wiedzą, jak interpretować przepisy i czekają na ogólne wytyczne. Nie można więc liczyć na szybką odpowiedź skarbówki w tym zakresie.
Problem z pielęgniarką
Wątpliwości dotyczące prawa lekarzy do karty podatkowej wynikają przede wszystkim z ograniczenia zapisanego w art. 25 ust. 1 pkt 4 ustawy o zryczałtowanym podatku dochodowym od niektórych przychodów osiąganych przez osoby fizyczne (t.j. Dz.U. z 2020 r. poz. 1905). Zgodnie z tym przepisem przy prowadzeniu działalności opodatkowanej kartą „nie można korzystać z usług osób niezatrudnionych na podstawie umowy o pracę oraz z usług innych przedsiębiorstw i zakładów, chyba że chodzi o usługi specjalistyczne”.
Problem polega na tym, że medycy, wykonując swoje zadania w szpitalach, często muszą współpracować z różnymi osobami, np. pielęgniarkami, technikami, których zatrudnia szpital, a nie dany lekarz.
Przykładowo, podczas tomografii komputerowej pielęgniarka robi wkłucie, aby podać pacjentowi kontrast, a technik robi badanie pod nadzorem lekarza.
Nie może też być inaczej, ponieważ NFZ wymaga, by w pracowniach, w których robiona jest tomografia, kontrast podawała pielęgniarka.
To niejedyny przykład. Przy wielu innych badaniach równie często asystuje pielęgniarka.
Problem polega na tym, że zdaniem dyrektora Krajowej Informacji Skarbowej korzystanie z takiej pomocy wyklucza prawo do karty podatkowej.
W interpretacji z 18 listopada 2021 r. (sygn. 0115-KDIT1.4011. 729.2020.1.MR) dyrektor KIS stwierdził, że usług wykonywanych przez pielęgniarkę nie można uznać za usługi specjalistyczne, jeżeli nie jest ona zatrudniona przez lekarza na umowę o pracę. Uważa się bowiem za nie czynności i prace wchodzące w inny niż zgłoszony zakres działalności, niezbędne do całkowitego wykonania wyrobu lub świadczonej usługi. Dlatego, według organu, korzystanie z pomocy pielęgniarki wyklucza możliwość zastosowania karty podatkowej.
– Nie zawsze tak musi być, szczególnie w przypadku medyków zatrudnionych w szpitalach – uważa Aleksandra Trocińska, specjalista w zespole doradztwa podatkowego w Grant Thornton. Jej zdaniem wiele zależy od tego, jakiego rodzaju usługi zostały zapisane w umowie między lekarzem a szpitalem.
Ekspertka zwraca uwagę na brzmienie przepisu wskazujące, że usługi specjalistyczne, z których może korzystać lekarz, to „czynności i prace wchodzące w inny niż zgłoszony zakres działalności”.
– To zdanie daje lekarzom furtkę – mówi Aleksandra Trocińska. Dlatego radzi, aby odpowiednio precyzować w umowach ze szpitalem zakres usług lekarza. Nie powinno być problemów, jeżeli zadaniem medyka, jest tylko nadzór nad badaniem tomografii i opisanie wyniku.©℗
Ile czasu ma urząd skarbowy na wydanie decyzji w sprawie karty podatkowej
Odpowiedź Izby Administracji Skarbowej w Krakowie na pytanie DGP:
Przepisy regulujące opodatkowanie w formie karty podatkowej (ustawa z 20 listopada 1998 r. o zryczałtowanym podatku dochodowym od niektórych przychodów osiąganych przez osoby fizyczne, t.j. Dz.U. z 2020, poz. 1905 ze zm.) nie zawierają szczególnych uregulowań co do terminów dla wydania decyzji w sprawie ustalającej wysokość karty podatkowej.
Terminy załatwiania spraw w postępowaniach podatkowych regulują przepisy art. 139 i 140 Ordynacji podatkowej. Zgodnie z art. 139 par. 1 załatwienie sprawy wymagającej przeprowadzenia postępowania dowodowego powinno nastąpić bez zbędnej zwłoki, jednak nie później niż w ciągu miesiąca, a sprawy szczególnie skomplikowanej – nie później niż w ciągu 2 miesięcy od dnia wszczęcia postępowania. Z kolei w sytuacji niezałatwienia sprawy we właściwym terminie art. 140 obliguje organ podatkowy do zawiadomienia strony o niezałatwieniu sprawy, z podaniem przyczyny niedotrzymania terminu i wskazaniem nowego terminu załatwienia sprawy.
Stawki karty podatkowej na 2021 r.