Estoński CIT. To popularne hasło ostatnich tygodni, ale wielu podatników wciąż zastanawia się, co to jest, na czym polega estoński CIT oraz kto z niego skorzysta, a kto nie. Przedstawiamy najważniejsze informacje o podatku estońskim w Polsce.

CIT estoński – znany też jako ryczałt od dochodów spółek kapitałowych - Polska wprowadziła 1 stycznia 2021 r. Jest całkowicie dobrowolny, z tej propozycji podatkowej skorzystają tylko ci, którzy sami o to zawnioskują, o ile nie przekraczają limitu przychodów i spełniają inne kryteria. Pozostali przedsiębiorcy będą rozliczać i płacić podatki na dotychczasowych zasadach. Nowe rozwiązanie jest polecane tym, którzy zyski z działalność gospodarczej wolą inwestować zamiast przeznaczać je na osobiste potrzeby.

Czym jest estoński CIT?

Jest to forma podatku CIT, czyli podatku dochodowego od osób prawnych. System różni się jednak od klasycznego CIT-u momentem powstania zobowiązania podatkowego.

W tradycyjnym modelu spółka co miesiąc odprowadza zaliczki na CIT, a na koniec roku składa rozliczenie roczne.

CIT estoński przesuwa moment powstania zobowiązania podatkowego. Spółka nie płaci CIT tak długo, jak zysk pozostaje w przedsiębiorstwie i jest przeznaczy na inwestycje. Dopiero gdy przedsiębiorca zdecyduje się na wypłacenie zysków akcjonariuszom lub udziałowcom w formie dywidendy, będzie musiał zapłacić CIT. Stawki podatku estońskiego są wyższe, ale wspólnik ma prawo odliczyć w swoim zeznaniu PIT część podatku CIT opłaconego na poziomie spółki, efektywne oprocentowanie może być więc niższe niż w przypadku klasycznego CIT-u – to oznacza, że więcej pieniędzy zostanie w kieszeni podatnika.

Cele i założenia estońskiego CIT-u

Estoński CIT został wprowadzony ustawą z dnia 28 listopada 2020 r. o zmianie ustawy o podatku dochodowym od osób prawnych oraz niektórych innych ustaw. Jak czytamy w uzasadnieniu do jej projektu, zawiera on „rozwiązania adresowane do grupy przedsiębiorców, która z uwagi na słabszą pozycję konkurencyjną i związane z tym m.in. mniejsze możliwości pozyskiwania finansowania zewnętrznego oraz towarzyszący temu niedobór środków pieniężnych na realizację inwestycji, nie może rozwijać się zgodnie ze swoim potencjałem”.

Zmiany wprowadzone wspomnianą ustawą mają pomóc zarówno firmom z sektora MŚP, jak i całej gospodarce. Projekt przewiduje też, że dzięki temu „okres ożywienia gospodarczego może skutkować zwiększeniem bieżących wypłat zysku ze spółki zwiększając wpływy podatkowe do budżetu państwa”.

Rząd wśród korzyści płynących z wprowadzenia estońskiego podatku wymienia m.in. likwidację barier rozwojowych dla polskiego sektora MŚP, większą odporność na dekoniunkturę, większe zdolności inwestycyjne, wzrost produktywności i innowacyjności, powstanie nowych miejsc pracy.

- Już teraz możemy powiedzieć, że – patrząc na aktualny stan polskich firm – 40 tys. spółek może wejść w estoński CIT całkowicie bez dokonywania żadnych zmian, bez dotrudniania pracowników i bez żadnych kosztów przygotowawczych – mówił w Sejmie wiceminister finansów Jan Sarnowski.

Kto nie skorzysta z estońskiego CIT-u?

Estoński CIT to opodatkowanie nie dla każdego. Oto kryteria, które przedsiębiorcy muszą spełnić łącznie, by zostać beneficjentem nowych rozwiązań (dla małych podatników oraz podmiotów dopiero rozpoczynających działalność przewidziano pewne odstępstwa w zakresie punktów 6, 8 i 9):

  • CIT estoński jest przeznaczony tylko dla spółek z ograniczoną odpowiedzialnością i spółek akcyjnych. Do korzystania z niego nie są uprawnieni pozostali przedsiębiorcy, działający np. jako spółka komandytowa, spółka komandytowo-akcyjna, jednoosobowa działalność gospodarcza, spółdzielnia.
  • Udziałowcami lub akcjonariuszami takiej spółki mogą być wyłącznie osoby fizyczne.
  • Z estońskiego CIT-u są wyłączone przedsiębiorstwa finansowe, firmy pożyczkowe, spółki w upadłości lub likwidacji, beneficjenci specjalnych stref ekonomicznych i Polskiej Strefy Inwestycji, a także podatnicy uczestniczący w operacjach takich jak podział, połączenie itp.
  • Spółkę obowiązuje limit przychodów wynoszących 100 mln zł rocznie (z VAT).

    Zobacz również:

    Dla kogo estoński CIT. Oto warunki, które trzeba spełnić

  • Przychody pasywne (chodzi o źródło ich osiągania, np. z pożytków od pożyczek, z praw autorskich lub praw własności przemysłowej, z instrumentów finansowych) nie mogą przewyższać przychodów z działalności operacyjnej.
  • W firmie muszą być zatrudnione co najmniej trzy osoby niebędące wspólnikami. Co do zasady musi to być zatrudnienie w oparciu o umowy o pracę, chociaż pod pewnymi warunkami są dopuszczalne umowy cywilnoprawne.
  • Przedsiębiorca dokonujące rozliczenia ryczałtem nie może posiadać akcji ani udziałów w innych spółkach ani w inny sposób być zaangażowany kapitałowo w inny podmiot.
  • Przedsiębiorstwo objęte estońskim CIT-em musi inwestować. Wysokość nakładów musi wynieść co do zasady co najmniej 15 proc. wartości początkowej w dwóch następujących po sobie latach podatkowych (ale nie mniej niż 20 tys. zł). W przypadku realizacji inwestycji „znaczącej dla prowadzonej działalności” nakłady powinny wzrosnąć o 33 proc. w ujęciu czteroletnim (ale nie mniej niż o 50 tys. zł). Chodzi tu o nakłady na środki z grup 3-8 Klasyfikacji Środków Trwałych, a więc różnego rodzaju urządzenia i maszyny. To tego kryterium nie zaliczają się m.in. nieruchomości ani urządzenia infrastruktury wodnej. Do nakładów nie są wliczane opłaty leasingowe, ponadto nie liczą się środki trwałe służące głównie osobistym potrzebom wspólników – chodzi m.in. o samochody osobowe.
  • Jeśli spółka nie spełnia kryteriów inwestycji, zamiast tego może wykazać systematyczny wzrost wynagrodzeń. Wydatki na wynagrodzenia zatrudnionych muszą wówczas wzrosnąć co najmniej o 20 proc. (ale nie mniej niż 30 tys. zł) w stosunku do wysokości takich wydatków w roku poprzedzającym dwuletni okres opodatkowania estońskim CIT-em.
  • Podatnik zobowiązany jest do prowadzenia ksiąg rachunkowych oraz do sporządzania sprawozdań finansowych na podstawie ustawy o rachunkowości.

Estoński CIT - czy w Polsce i Estonii wygląda identycznie?

Polski ustawodawca w uzasadnieniu do projektu ustawy reformującej CIT odwołuje się do reformy podatków wprowadzonej wcześniej w Estonii. Podstawowe założenie - odroczenie opodatkowania do momentu wypłaty zysku – w obu systemach podatkowych jest to samo. Krytycy podnoszą jednak, że rozwiązania przyjęte w Polsce łączą się z szeregiem warunków, model przepisów przyjęty w Estonii opiera się na prostocie i może z niego korzystać większa procentowo liczba firm.

Kiedy będzie można skorzystać z estońskiego CIT-u?

Ustawa wprowadzająca podatek estoński zaczęła obowiązywać 1 stycznia 2020 r. Aby z niej skorzystać, należy złożyć wniosek do naczelnika urzędu skarbowego. Dla spółek, w których rok podatkowy jest tożsamy z rokiem kalendarzowym, w 2021 r. termin upływa 1 lutego. Estoński podatek wybiera się na cztery lata z możliwością przedłużenie tego czasu o kolejny czteroletni okres.