Firmy mają wątpliwości, jak obliczać opłatę cukrową. Ministerstwo Zdrowia w odpowiedzi na pytania DGP wyjaśniło, że należy przyjąć metodę korzystniejszą dla konsumentów.

Chodzi o wprowadzoną od 1 stycznia br. opłatę od środków spożywczych, zwaną opłatą lub podatkiem od cukru. Zasadniczo trzeba ją doliczać do ceny napojów z dodatkiem cukru, słodzików, a także kofeiny lub tauryny. Problem sprawia jednak to, jak ją obliczyć, bo – jak mówi Piotr Chojnacki, radca prawny i doradca podatkowy z kancelarii DORADCA Zespół Doradców Finansowo-Księgowych – przepisy ustawy o zdrowiu publicznym można różnie interpretować. – Wzrost cen napojów, jaki miał miejsce ostatnio, wskazuje, że przedsiębiorcy przygotowywali się na niekorzystną interpretację przepisów w zakresie sposobu naliczania opłaty cukrowej – mówi ekspert. Jak wynika jednak ze stanowiska Ministerstwa Zdrowia, niesłusznie, bo należy przyjąć metodę korzystniejszą. W efekcie ceny napojów w niektórych sklepach mogą zostać skorygowane w dół.

Co wynika z przepisów

Zasady obliczania opłaty cukrowej określa art. 12a ust. 1 ustawy o zdrowiu publicznym (w brzmieniu obowiązującym od 1 stycznia br.). Wynika z niego, że opłacie podlega wprowadzenie na rynek napojów z dodatkiem:
1) cukrów oraz środków spożywczych zawierających cukry oraz słodzików,
2) kofeiny lub tauryny.
Opłata może składać się z dwóch części (art. 12f ust. 1):
1) stałej – wynosi 0,50 zł za zawartość cukrów równą lub mniejszą niż 5 g w 100 ml napoju, lub jeśli napój zawiera jakąkolwiek ilość co najmniej jednej substancji słodzącej,
2) zmiennej – 0,05 zł za każdy gram cukrów powyżej 5 g w 100 ml napoju w przeliczeniu na litr napoju.
Napoje zawierające dodatek kofeiny lub tauryny są objęte opłatą w wysokości 0,10 zł w przeliczeniu na litr napoju. Dodaje się ją do części za zawartość cukrów lub słodzików. Dodatkowo przepisy określają, że opłata nie może przekroczyć 1,2 zł w przeliczeniu na 1 litr napoju (art. 12f ust. 6 ustawy). Możliwe jest jednak wyłącznie części stałej, jeśli napój zawiera określoną ilość soku owocowego, warzywnego lub owocowo-warzywnego.

Dwie metody liczenia

Problem jest z częścią zmienną. Różnie bowiem można rozumieć sformułowanie „w przeliczeniu na litr napoju”. Jak mówi Piotr Chojnacki, możliwe są dwa warianty obliczenia części zmiennej. Można ją liczyć:
■ jako iloczyn 0,05 zł oraz zawartości cukru powyżej 5 g w 100 ml napoju, co oznacza, że opłata w tej wysokości jest naliczana za każde 100 ml napoju, a żeby obliczyć opłatę za litr, konieczne jest kolejne mnożenie (to co wyjdzie za 100 mln razy 10),
■ jako iloczyn 0,05 zł oraz zawartości cukru powyżej 5 g w 100 ml napoju, ale opłata w tej wysokości jest naliczana za litr napoju w opakowaniu (nie trzeba jej już kolejny raz mnożyć, chyba że opakowanie jest inne niż jeden litr).
Ekspert wyjaśnia to na przykładzie. Załóżmy, że napój zawiera 10 g cukru w 100 ml.
W pierwszym wariancie opłata może wynieść 0,25 zł za 100 mln [(10 g – 5 g) x 0,05 zł], co można rozumieć, że w przeliczeniu na litr wyniesie 2,5 zł. Ponieważ jednak maksymalna wysokość opłaty nie może przekroczyć 1,2 zł w przeliczeniu na 1 litr napoju, opłata cukrowa wynosić będzie 1,20 zł za litr.
W drugim wariancie opłata może wynieść 0,25 zł za litr [(10 g – 5 g) x 0,05 zł]. Do obliczenia bierzemy zawartość cukru w 100 ml, ale nie przeliczamy tej wartości na litr.

MZ: Właściwa jest niższa opłata

Ministerstwo Zdrowia w odpowiedzi na pytania DGP wskazuje, że opłata w naszym przykładzie wyniesie 0,25 zł. Obliczając bowiem zmienną część opłaty cukrowej, należy przemnożyć zawartość cukru powyżej 5 g w 100 ml przez 0,05 zł. Otrzymany wynik stanowi opłatę cukrową należną za litr napoju. Z kolei sformułowanie „w przeliczeniu na litr napoju: oznacza konieczność przemnożenia otrzymanego wyniku przez pojemność opakowania w sytuacji, gdy jest ono inne niż litr.
Resort zwraca uwagę, że inne przykłady pokazujące, jak liczyć opłatę, opublikowano na stronie gov.pl.
– To dobra wiadomość zarówno dla podmiotów zobowiązanych do uiszczenia opłaty, jak i konsumentów. Przyjęcie bardziej korzystnego sposobu ustalenia wysokości należnej opłaty oznacza, że będzie ona niższa niż przewidywano – komentuje Piotr Chojnacki. ©℗