W okresie pandemii spadła liczba kontroli przewozów drogowych i kolejowych, mimo że samych zgłoszeń w systemie SENT przybyło. Mniej kontroli to i mniej wykrytych nieprawidłowości.
Problemem są jednak wciąż surowe kary, nawet za drobne, formalne naruszenia. Ponadto przewoźnicy płacą wielokrotnie za jedno naruszenie. Zwrócił na to uwagę w grudniowym raporcie rzecznik małych i średnich
przedsiębiorców.
W stanowisku przekazanym DGP
Ministerstwo Finansów zapewnia, że wsłuchuje się w postulaty biznesu, ale – jak tłumaczy – ewentualne zmiany nie mogą doprowadzić do rozszczelnienia systemu monitorowania.
W przeciwnym razie podmioty dokonujące świadomie nielegalnego przewozu „ryzykowałyby” jedynie tym, że w przypadku kontroli musiałyby uiścić tylko należne od przewożonego towaru
podatki (VAT lub podatek akcyzowy) – zwraca uwagę MF.
Efekt pandemii
Przypomnijmy, że SENT to system rejestracji i monitorowania przewozu
towarów wrażliwych, takich jak np. paliwa, oleje smarowe, rozcieńczalniki, alkohole, rozpuszczalniki, susz tytoniowy. Zgłoszeń do tego systemu dokonują: przewoźnicy, podmioty wysyłające oraz podmioty odbierające.
Z danych przekazanych przez
Ministerstwo Finansów w odpowiedzi na pytania DGP wynika, że w 2020 r. (od 1 stycznia do 30 listopada) wszyscy oni dokonali o ponad 200 tys. więcej zgłoszeń przewozów towarów wrażliwych niż w 2019 r. Z roku na rok więc zgłoszeń przybywa.
Na wymierzanie kar niewspółmiernych do przewinienia, bo za błędy formalne w zgłoszeniach SENT, zwrócił uwagę m.in. rzecznik MSP
Pandemia koronawirusa spowodowała jednak zmniejszenie liczby kontroli na drogach i kolei. W 2020 r. było ich mniej aż o 67 tys. w stosunku do roku poprzedniego (w 2020 r. – prawie 450 tys., a w 2019 r. – prawie 517 tys.). W efekcie spadła też liczba wykrytych nieprawidłowości.
– Biorąc jednak pod uwagę mniejszą liczbę kontroli, można uznać, że liczba nieprawidłowości była większa niż w latach poprzednich – zauważa Łukasz Kuczkowski, radca prawny i partner w kancelarii Raczkowski.
Z drugiej jednak strony liczba nieprawidłowości w stosunku do liczby kontroli stanowi ok. 1,1 proc. – To niewiele, biorąc pod uwagę skalę transportów wymagających zgłoszenia w systemie SENT-GEO – ocenia Łukasz Kuczkowski.
Zdaniem eksperta nie widać znaczącego wpływu epidemii na liczbę transportów wymagających zgłoszenia w systemie SENT.
– Ewidentnie natomiast koronawirus wpłynął na liczbę przeprowadzanych kontroli – mówi Kuczkowski.
Błędy i kary
Najczęściej błędy popełniali:
- przewoźnicy – ok. 67 proc. postępowań związanych z nieprawidłowościami,
- podmioty odbierające towary – ok. 22 proc.,
- podmioty wysyłające – ok. 11 proc.
Decyzje o nałożeniu kar podejmują naczelnicy urzędów celno-skarbowych. W ubiegłym roku trafiły do nich 2194 takie sprawy (dane na koniec września 2020 r.). Przekazali je funkcjonariusze Służby Celno-Skarbowej.
Kary nie są wymierzane z automatu – podkreśla Ministerstwo Finansów. W 94 sprawach odstąpiono od wszczęcia postępowania bądź od wymierzenia kary. Nałożono ich więc 2100 (dane też do końca września).
Liczba protokołów (z kontroli drogowej) przekazywanych do naczelników urzędów celno-skarbowych stanowi 1 proc., a więc niewielki odsetek w porównaniu do wszystkich przeprowadzonych w tym samym okresie kontroli – podkreśla resort finansów.
Jakie kary
MF nie ma danych o wysokościach kar nałożonych za naruszenie obowiązków wynikających z ustawy o systemie monitorowania drogowego i kolejowego przewozu towarów oraz obrotu paliwami opałowymi (Dz.U. z 2017 r. poz. 708 ze zm., w skrócie: ustawa o SENT).
Danymi dysponują naczelnicy urzędów celno-skarbowych, którzy każdą sprawę związaną z naruszeniem rozpatrują indywidualnie.
Przykłady wymierzanych kar zebrał w raporcie z 9 grudnia 2020 r. rzecznik małych i średnich przedsiębiorców. Wskazał 11 spraw, które ostatecznie trafiły do sądów administracyjnych. Wymierzone kary były wysokie – od 2 tys. zł do 60 tys. zł.
We wszystkich sprawach zapadły w latach 2019 i 2020 wyroki. Sądy uchyliły część nałożonych kar (patrz ramka).
Niewspółmierne do przewinienia...
Zdaniem Jacka Arciszewskiego, doradcy podatkowego prowadzącego własną kancelarię, dane z raportu rzecznika MSP oraz pojedyncze przypadki nieprawidłowości wskazywane na stronie internetowej MF prowadzą do wniosku, że poważne przewinienia stanowią znikomą część nieprawidłowości.
– Spośród 11 przypadków opisanych w raporcie rzecznika tylko jeden dotyczył błędnych danych towarowych – zwraca uwagę ekspert.
Wszystkie pozostałe dotyczyły błędów w formularzu zgłoszenia, na ogół neutralnych dla budżetu państwa. Słowem kary są niewspółmierne do przewinienia. Zwracały na to uwagę również sądy w wyrokach.
– SENT to bardzo ważne narządzie w walce z kontrabandą, ale niestety wiele podmiotów, w tym bardzo często przewoźników, dostaje kary za zwykłe omyłki – wskazuje Arciszewski.
Jego zdaniem dotyczy to większości nieprawidłowości spośród 5 tys. wskazanych przez MF za 2020 r.
Na problem wymierzania kar niewspółmiernych do przewinienia, bo za błędy formalne w zgłoszeniach SENT, zwrócił uwagę również rzecznik MSP. Dlatego postuluje zmiany w przepisach, w tym wprowadzenie zasady niekarania przedsiębiorców za ujawnione podczas kontroli drogowych nieprawidłowości, jeżeli nie będą one powodowały uszczupleń z tytułu należności budżetowych.
Zdaniem rzecznika przy drobnych uchybieniach formalnych, będących wynikiem błędu lub nieświadomości przedsiębiorcy, naczelnicy już dziś powinni odstępować od wymierzenia kary (mają taką możliwość na podstawie art. 22 ust. 3 oraz art. 24 ust. 3 ustawy o SENT). Przemawia za tym interes publiczny – argumentuje rzecznik.
...i wielokrotne
W ocenie rzecznika MSP błędem jest też nakładanie na przewoźników wielokrotnych kar za jedno naruszenie, a więc np. 10 tys. zł za każde nieprawidłowe zgłoszenie SENT, co skutkuje nałożeniem łącznej kary w wysokości np. 30 tys. zł (trzy zgłoszenia) lub 50 tys. zł (pięć zgłoszeń).
Rzecznik wskazuje, że takie łączne kary są nakładane np. z powodu:
- odpięcia rozładowanej przyczepy w trakcie transportu (przewoźnik zawiózł towar samochodem z przyczepą do klienta, po rozładowaniu towaru z przyczepy odłączył ją i pojechał do kolejnych klientów już samym samochodem, mimo że w zgłoszeniu SENT był pojazd z przyczepą),
- zgłoszenia przyczepy, której załadunek nie był ostatecznie konieczny (w zgłoszeniu SENT podano samochód-cysternę z przyczepą, a faktycznie dostawa była realizowana przy pomocy samego auta).
– Dla uczciwych przedsiębiorców, popełniających drobne uchybienia formalne, takie jednorazowe nałożenie kary (np. w łącznej wysokości 30 tys. zł) może spowodować, że prowadzenie działalności gospodarczej stanie się nieopłacalne – zauważa rzecznik.
MF nie planuje zmian
Jednak zdaniem Ministerstwa Finansów ewentualne zmiany nie mogą doprowadzić do rozszczelnienia systemu monitorowania. A do tego – według resortu – prowadzi postulat rozszerzenia braku karania na kontrole na drodze, a więc za drobne przewinienia formalne.
W ocenie Ministerstwa Finansów, w sytuacji ujawnienia nieprawidłowości w trakcie kontroli drogowej nie ma możliwości, co do zasady, odstąpienia od nałożenia kary pieniężnej, bo straciłyby sens sankcje wprowadzone w ustawie, które – jak przypomina resort – mają charakter prewencyjny i odstraszający.
Oleje zostaną
Ze stanowiska resortu wynika też, że nie zrezygnuje z monitorowania przewozu olejów odpadowych, co zasugerował rzecznik MSP w swoim raporcie.
– Byłby to wyłom w systemie. Ponadto dzięki obecnym przepisom organy mogą skutecznie monitorować ten obszar gospodarki – argumentuje MF.
Ordynacja się sprawdza
Ministerstwo odniosło się też do postulatu rzecznika MSP, aby kary były nakładane według kodeksu postępowania administracyjnego, a nie jak obecnie – ordynacji podatkowej. To – według rzecznika – pozwoliłoby na częstsze odstępowanie od nakładania kar.
Resort nie planuje jednak takiej zmiany. Zwraca uwagę, że przepisy ordynacji również pozwalają na odstąpienie od nałożenia kary pieniężnej, co potwierdził NSA w wyroku z 18 maja 2020 r. (sygn. akt II GSK 220/20).
Ponadto przepisy ustawy o SENT (art. 24 ust. 1a, art. 30 ust. 4) dają podstawy do obniżenia wymiaru kary – przypomina Ministerstwo Finansów.©℗
Przykładowe kary dotyczące systemu SENT
Z raportu rzecznika małych i średnich przedsiębiorców wynika m.in., że:
• za brak numeru zezwolenia drogowego (licencji) przewoźnik otrzymał karę w wysokości 5 tys. zł (WSA uchylił decyzję organów, ale została wniesiona skarga kasacyjna do NSA),
• za brak zgłoszonej przyczepy – 10 tys. zł (WSA uchylił decyzję, wyrok jest prawomocny),
• za brak aktualizacji przez przewoźnika numeru lokalizatora GPS – 2 tys. zł (WSA oddalił skargę, została wniesiona skarga kasacyjna do NSA),
• za stwierdzone podczas kontroli rozbieżności w ilości przewożonego towaru – 20 tys. zł (WSA oddalił skargę, sprawę rozstrzygnie NSA),
• za wskazanie numeru nieaktualnego zezwolenia drogowego – 10 tys. zł (WSA uchylił decyzję, wyrok jest nieprawomocny),
• za niezaktualizowanie zgłoszenia o numerze rejestracyjnym przyczepy – 50 tys. zł (5 zgłoszeń SENT po 10 tys. zł kary; NSA uchylił decyzję).
Źródło: raport rzecznika MSP – „System SENT. Problematyka nakładania kar pieniężnych na przedsiębiorców” z 9 grudnia 2020 r.