Obecnie nie można wnieść skutecznie żadnego pisma procesowego do sądu administracyjnego, które nie jest odręcznie podpisane. Odpowiednie przepisy, które umożliwią składanie pism elektronicznych, zaczną obowiązywać dopiero w 2017 r. Tak wynika z wczorajszej uchwały Naczelnego Sądu Administracyjnego.
NSA rozwiał nadzieje tych podatników spierających się z urzędami, którzy uważali, że można złożyć skargę czy inne pismo procesowe do sądu w sposób elektroniczny, tj. opatrzone bezpiecznym podpisem elektronicznym (przy zastosowaniu ważnego certyfikatu kwalifikowanego) lub przy wykorzystaniu platformy ePUAP, czyli Elektronicznej Platformy Usług Administracji Publicznej.
Dotychczas część składów orzekających sądów uznawała, że nie ma co do tego przeszkód. Wynika to z tego, że Polskę, podobnie jak inne państwa UE, obowiązuje dyrektywa w zakresie podpisów elektronicznych. Inne zaś składy sędziowskie automatycznie odrzucały takie pisma, wskazując na to, że obecne regulacje procesowe nie dopuszczają takiego sposobu kontaktu skarżącego z sądem. NSA w składzie siedmiu sędziów opowiedział się właśnie za tym drugim stanowiskiem.
Prezes NSA Roman Hauser wyjaśnił, że preambuła do tej dyrektywy wskazuje przede wszystkim na stosowanie podpisów elektronicznych w stosunkach handlowych na rynku wewnętrznym UE. Podpis taki ma być również ułatwieniem w działaniach w sektorze administracji przy zamówieniach publicznych, podatkach, opiece zdrowotnej i też w wymiarze sprawiedliwości, ale jednocześnie dyrektywa określa, że to państwa członkowskie decydują, w jakim zakresie tego typu podpis ma być stosowany. Oznacza to, że dyrektywa ta nie ma zastosowania do procedur sądowych w relacjach z obywatelami, dopóki krajowy ustawodawca nie wprowadzi przepisów szczególnych w tym zakresie. Te zostały ostatnio uchwalone nowelizacją ustawy o informatyzacji działalności podmiotów realizujących zadania publiczne (Dz.U. z 2014 r. poz. 183). Zgodnie z nią odpowiednie przepisy zmieniające procedurę sądową wejdą w życie na początku 2017 r. Do tego czasu podatnik może przesłać do sądu pismo elektroniczne, ale potem i tak musi przyjść i pod nim się podpisać. W przeciwnym wypadku zostanie ono odrzucone. Wyjątkiem są sprawy z zakresu dostępu do informacji publicznej oraz skargi związane z administracyjną działalnością sądów.
Odmienny pogląd ma Prokuratura Generalna. W jej ocenie obywatel, któremu sąd odrzuci skargę podpisaną elektronicznie, mógłby złożyć skargę do unijnego trybunału i domagać się odszkodowania od polskiego państwa.
ORZECZNICTWO
Uchwała NSA w składzie siedmiu sędziów z 12 maja 2014 r., sygn. akt I OPS 10/13