Przekonała się o tym firma, która handlowała pokarmem dla rybek akwariowych. Przez lata płaciła VAT według stawki 3 proc., a żadna z dwóch kontroli urzędu skarbowego tego nie zakwestionowała. Urząd zmienił zdanie trzy lata później w trakcie trzeciej kontroli. Stwierdził, że spółka powinna rozliczać się według stawki 22 proc. Musi więc dopłacić zaległy podatek.
W pierwszym tygodniu marca sprawą zajął się Naczelny Sąd Administracyjny. W wyrokach z 4 i 7 marca 2014 r. rozstrzygnął niekorzystnie dla spółki, mimo że kilka miesięcy wcześniej, w lipcu ub.r., ten sam sąd orzekł po myśli spółki.
Odmienne wyroki NSA wynikają z tego, że poszczególne sprawy rozpatrywały różne składy orzekające tego sądu. W sumie spraw było około pięćdziesiąt, bo każda dotyczyła innego miesiąca rozliczeniowego w okresie 2006–2010. Wszystkie zostały tak rozpisane w kalendarzu rozpraw, że sędziowie rozpatrywali je w seriach.
Pomyłka przy kwalifikacji towarów
Pierwszą z nich – dotyczącą poszczególnych miesięcy 2006 r. – NSA rozpoznał 11 lipca 2013 r. (sygn. akt I FSK 989/12). Przed sądem pełnomocnicy zarzucali naczelnikowi urzędu skarbowego (I instancja) i dyrektorowi izby skarbowej (II instancja) naruszenie zasady działania „w sposób budzący zaufanie do organów podatkowych”. Zasada ta jest zapisana wprost w art. 121 par. 1 ordynacji podatkowej.
Pełnomocnicy twierdzili, że ewidentnie została ona naruszona, skoro ten sam urząd skarbowy, przeprowadzając dwie wcześniejsze kontrole w latach 2004 i 2006, nie zakwestionował stawki 3 proc. Firma miała więc prawo sądzić, że prawidłowo rozlicza się z podatku.
WSA w Gorzowie Wielkopolskim uznał jednak, że urzędy nie naruszyły prawa, bo dwie poprzednie kontrole, które nie wykazały nieprawidłowości w firmie, dotyczyły innych okresów rozliczeniowych.

Zasady zaufania do organów podatkowych w orzecznictwie
Argumenty firmy wziął pod uwagę dopiero Naczelny Sąd Administracyjny i uchylił rozstrzygnięcia gorzowskiego sądu. To, że urząd przez lata mylił się przy kwalifikacji towarów, nie może działać na niekorzyść podatnika – uznał NSA. Podkreślił przy tym, że dla oceny sprawy nie ma też znaczenia to, czy kontrole w firmie odnosiły się do tego samego okresu rozliczeniowego, czy innego. Istotne jest to, że dotyczyły tego samego podmiotu oraz identycznego stanu faktycznego i prawnego.
NSA wziął dodatkowo pod uwagę fakt, że sąd karny w marcu 2013 r. uniewinnił prezesa spółki od zarzutów popełnienia przestępstwa narażenia Skarbu Państwa na straty.
Ważniejsza zasada – państwo prawa
To korzystne dla firmy stanowisko zakwestionowały jednak inne składy orzekające tego samego sądu. W wyrokach, które zapadły 4 i 7 marca 2014 r., a dotyczyły rozliczeń za poszczególne miesiące 2007–2010 (sygn. akt I FSK 94/13, I FSK 129/13), sędziowie wyraźnie nie zgodzili się z ubiegłorocznym orzeczeniem NSA. Uznali, że zasada zaufania do organów podatkowych nie może przekreślać innej – nakazującej organom podatkowym działania zgodnie z przepisami ustaw podatkowych.
– W tej sprawie właściwa jest stawka 22 proc., a nie 3 proc., i to jest bezsporne – stwierdził sędzia Roman Wiatrowski w ustnym uzasadnieniu wyroku z 7 marca. Wyjaśnił, że urząd miał prawo zmienić swoje wcześniejsze ustalenia, ponieważ zawsze powinien dążyć do pełnej weryfikacji zobowiązań podatkowych, aby zostały one rozliczone zgodnie z przepisami merytorycznymi.
Sędzia Wiatrowski wskazał przy tym, że przejawem zasady zaufania do organów jest to, że firma może na podstawie dostępnych procedur starać się o umorzenie powstałej zaległości podatkowej. Urząd nie powinien zaś naliczać odsetek.
Krzysztof J. Musiał, partner w Kancelarii Musiał i Partnerzy – Doradcy Podatkowi, mówi, że częściej w sądach można spotkać się z drugim poglądem, zgodnie z którym Naczelny Sąd Administracyjny zawęził kontrolę decyzji organu podatkowego do kwestii wyłącznie merytorycznych. – Decyzje te były prawnie dopuszczalne, choć niesłuszne z punktu widzenia idei demokratycznego państwa prawnego – mówi Krzysztof J. Musiał.
Zasada zaufania nie przekreśla innej – nakazującej organom działać zgodnie z ustawami
W orzecznictwie panuje chaos

Wojciech Serafiński, doradca podatkowy prowadzący własną kancelarię
Coraz częściej niezawisłość sędziowska mylona jest z dowolnością dokonywanej wykładni prawa, choć od podatników wymaga się zawsze jednoznacznej wykładni (najlepiej zbieżnej z wykładnią sądów). Tylko jak ją odgadnąć przy coraz większej dowolności, której dopuszczają się sądy? W orzecznictwie zaczyna panować chaos, co narusza zasady państwa prawa i jednolitości wymiaru sprawiedliwości. Skoro organy przeprowadziły kilka kontroli i nie wykazały nieprawidłowości, to nie miały podstaw do wszczęcia postępowania podatkowego.
Oczywiście w każdej sytuacji podatnik może wystąpić do organu o umorzenie zaległości podatkowej. Szanse na pozytywną decyzję w tym zakresie są jednak zbliżone niemal do zera, ponieważ decyzja ta jest oparta na uznaniu, a nie na weryfikowalnych kryteriach warunkujących umorzenie. Wyrok sądu karnego uniewinniający prezesa spółki jest z całą pewnością podstawą do złożenia takiego wniosku. Decyzję podejmuje jednak organ i nie jest skrępowany jakimikolwiek kryteriami i zasadami w tym względzie.
Phen(2014-03-28 11:28) Zgłoś naruszenie 00
straszne ... znam dziesiatki takich przykładów, juz nie chce sie nawet pisać. Urzędnik, Sędzia, Prokurator itp powinniny odpowiadac za swoje błędy ZDECYDOWANIE TAK !!! Panie Tusku to była Twoja obietnica przedwyborcza i co zrobiłeś ???
Odpowiedzpytam(2014-03-13 01:10) Zgłoś naruszenie 00
A co na to rząd???
Odpowiedzkarol 65(2014-03-12 08:10) Zgłoś naruszenie 00
czas na wprowadzenie u nas jak w USA precedensu. Nie może by tak że posądzając ten sam podmiot lub człowieka Sądy wydają sprzeczne ze sobą wyroki. Można przez to sądzić, że skazani i odbywający kare więzienia również mogą być niewinni gdyby inne sklady orzekające sądziły. Trzeba z tym cos zrobić!!! Również dziwne jest,że czasami Sądy wydają wyroki korzystne dla obywateli, ale po interwencji Urzędów lub patrząc na interes Państwa zmieniają nagle front i wydają orzeczenia niekmorzystne. Tłumaczą to zaraz innymi artykułami prawa i je naciągają. Tak było ze sprawami ZUS.
Odpowiedzlukas(2014-03-12 09:35) Zgłoś naruszenie 00
Istna paranoja! Takie rzeczy tylko w Polsce!
OdpowiedzSprawa nadaje się...do prokuratury
Andrzej(2014-03-12 09:56) Zgłoś naruszenie 00
do lukasa.
OdpowiedzA co prokuratura ma do tego?
rys(2014-03-12 11:25) Zgłoś naruszenie 00
to nie tylko w tych sprawach tak sie dzieje to jest granie w luretke jak masz szczescie trafisz na sklad sedziow ktorzy nie boja sie politykow to wygrasz inni sa adwokatami MF prawa w polsce nie ma tylko nikt nie pomysli ze takimi metodami rujnuja cala gospodarke niszczac firmy bo przedsiebiorca nie ma tylu pieniedzy zeby dolozyc 19% a jezeli mali przedsiebiorcy nie zapracuja na podatki to MF nie wyplaci pensji sedziom o ktora oni najbardziej sie boja i dlatego oddalaja skargi w NSA WSA nie ma prawa jest samowolka
Odpowiedzala(2014-03-12 12:44) Zgłoś naruszenie 00
A niektórzy dziwią się, że ludzie wieją z tego bałaganu :d
Odpowiedzsylwek4p(2014-03-13 10:25) Zgłoś naruszenie 00
Do rys
Odpowiedzto najdłuższe, znane mi, zdanie wielokrotnie złozone, bez znaków interpunkcyjnych i ta luretka ? Cokolwiek to jest brzmi groźnie.
Nie wiem czy jest prawo w polsce, ale zasady gramatyki na pewno zanikają.
Lokopodium(2014-03-12 21:34) Zgłoś naruszenie 00
To smutne, że sędziowie NSA w Polsce nic sobie nie robią z niestabilnością orzeczniczą w sprawach identycznych pod względem faktycznym i prawnym. Tak sobie czasami myślę, że może pomogły by jakieś spotkania integracyjne sędziów przy grilu i wódce, tak żeby starły się te przeciwstawne poglądy mądrych głów nie na żywym organizmie a w luźnych dyskusjach o prawie.
OdpowiedzBez wątpienia jedno jest pewne. Któryś z tych składów NSA nie miał racji, a któryś miał rację. Robią idiotów sami z siebie, obniżając w ten sposób autorytet NSA. Chyba nie o to w tym chodzi.
Brak prawa precedensowego zwalnia sądy od(2014-03-16 11:48) Zgłoś naruszenie 00
jakiejkolwiek odpowiedzialności. W Polsce istniej prawo interpretacyjne. Dlatego wyrok sądu to tylko opinia prawna. Liczą się tylko haniebne ich przywileje i totalny brak autorytetu sądu. Takim samym brakiem odpowiedzialności cieszą się fuchy i stołki urzędników państwowych. A ustawodawcy ustanawiają prawo w taki sposób aby było ono tak zawiłe a jego interpretacja mogła do woli napędzać biznes sądowo prawniczy.
OdpowiedzJak wiadomo: RAZ SPRYWATYZOWANYCH SĄDÓW NIGDY NIE ODDAMY.
podatnik(2017-05-07 14:37) Zgłoś naruszenie 00
zastanawiam się nad myśleniem naszych polityków,którzy ustanawiają prawa skarbowe...myślę ze prostym sposobem było by uproszczenie podatków małych firm jednoosobowych.Mianowicie zlikwidowanie ewidencji całkowicie,zlikwidowanie dla nich kas fiskalnych.Dla niektórych to jest szok,ale znam środowisko sprzedawców na bazarach i wiem ze średnio każdy płaci podatku ok 100-150 zł miesięcznie,jak nie mniej,księgowemu płaci ok 150-200 zł miesięcznie. Ustalić podatek takim firmom ok 300 zł i wtedy państwo ma więcej wpływów i podatnik ma mniej roboty ale to trzeba jeszcze myśleć.....a my w rządzie mamy tylko osoby które wszystko najlepiej wiedzą!!!!!
Odpowiedz