Nie można zaliczyć bezpośrednio do kosztów podatkowych polisy, która ma zagwarantować prawidłowe wykonanie kontraktu budowlanego. Trzeba go rozliczać proporcjonalnie. Tak wynika z wczorajszych orzeczeń Naczelnego Sądu Administracyjnego.
Problem dotyczył trzech interpretacji podatkowych, o które wystąpiła spółka realizująca na zlecenie inwestorów różnego rodzaju przedsięwzięcia budowlane. Pełnomocnicy firmy wyjaśnili, że zawierane przez nią umowy bardzo często nakładają obowiązek przedłożenia inwestorowi gwarancji bankowej lub ubezpieczeniowej. Mają one na celu zabezpieczenie inwestora na etapie realizacji inwestycji, a także późniejszej gwarancji i rękojmi po finalizacji robót.
Spółka spytała izbę skarbową o to, czy może odliczyć od przychodów koszty gwarancji bankowej i ubezpieczeniowej oraz polisy ubezpieczeniowej. W sumie złożyła trzy wnioski, ponieważ dotyczyły one różnych okresów, które miałyby być objęte ubezpieczeniem, a także różnych typów gwarancji.
Spółka była zdania, że skoro warunkiem podpisania kontraktu z inwestorami jest przedłożenie im gwarancji ubezpieczeniowych, to wydatki z tego tytułu mogą być zaliczone do kosztów. Co więcej, można je odliczyć w całości w tym roku, w którym spółka uzyska pierwszy przychód z danego kontraktu.
Dyrektor Izby Skarbowej w Bydgoszczy tylko częściowo zgodził się ze stanowiskiem spółki. Przyznał jej rację co do tego, że koszty uzyskania gwarancji są kosztem podatkowym. Stwierdził jednak, że nie mogą być one odliczone od razu w całości, ale systematycznie, ponieważ nie są to koszty bezpośrednio związane z przychodami spółki, tylko koszty pośrednie. To oznacza zdaniem izby, że należy je rozliczać według art. 15 ust. 1 pkt 4d ustawy o CIT. Zgodnie z tym przepisem, jeśli koszty gwarancji, o które pyta spółka, przekraczają okres jednego roku podatkowego, to stanowią one koszty proporcjonalnie do długości okresu, którego dotyczą – wyjaśniła izba. To oznacza jej zdaniem, że np. koszty gwarancji za okres kilkuletniej rękojmi spółka powinna podzielić proporcjonalnie do długości okresu umowy gwarancyjnej i w tej proporcji zaliczyć do kosztów w poszczególnych okresach.
Spółka zaskarżyła wszystkie trzy interpretacje do Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego w Olsztynie. Stała konsekwentnie na stanowisku, że ma prawo uznać wydatki na opłaty gwarancyjne i ubezpieczeniowe za koszty bezpośrednie, ponieważ są one nierozerwalnie związane ze źródłem przychodów – w tym wypadku z kontraktami budowlanymi.
Jej sprawy rozstrzygały różne składy orzekające olsztyńskiego sądu. Tylko raz spółce udało się uzyskać korzystny wyrok. W dwóch pozostałych sprawach sędziowie uznali za prawidłowe interpretacje bydgoskiej izby.
Do Naczelnego Sądu Administracyjnego trafiły więc dwie skargi firmy oraz jedna izby skarbowej. Sąd kasacyjny orzekł, że w tym sporze rację ma izba skarbowa. Uzasadniając wyrok, sędzia Krzysztof Winiarski wyjaśnił, że spółka mogłaby zaliczyć koszty opłat i gwarancji bezpośrednio do kosztów, gdyby można było je powiązać z konkretnym przychodem z kontraktu budowlanego.
Jest to jednak niemożliwe, ponieważ usługa gwarancji ubezpieczeniowej nie jest wykonywana przez spółkę, ale przez podmiot trzeci, który nie jest stroną umowy budowlanej.
ORZECZNICTWO
Wyroki NSA z 4 marca 2014 r., sygn. akt II FSK 738/12, II FSK 739/12, II FSK 1358/12.