Likwidacja funduszy szkoleniowych spowoduje, że środki przeznaczone na podnoszenie kwalifikacji zawodowych będą pomniejszać przychód na zasadach ogólnych - mówi Paweł Greszta, doradca podatkowy w Instytucie Studiów Podatkowych Modzelewski i Wspólnicy.
Projekt zakłada likwidację instytucji funduszu szkoleniowego w obecnym kształcie (uchylenie art. 67–69 ustawy o promocji zatrudnienia i instytucjach rynku pracy; t.j. Dz.U. z 2013 r., poz. 674 z późn. zm. – red.). Zostanie ona zastąpiona Krajowym Funduszem Szkoleniowym. W konsekwencji pracodawcy – jako podatnicy podatku dochodowego – zostaną pozbawieni możliwości zaliczania do kosztów uzyskania przychodów wpłat na fundusz szkoleniowy.
Oczywiście pracodawcy, którzy utworzyli tego rodzaju fundusze, będą mogli dalej podnosić kwalifikacje swoich pracowników z ich wykorzystaniem, jednak sposób rozliczania w kosztach wydatków przeznaczonych na takie cele zmieni się diametralnie.
Obecnie do kosztów uzyskania przychodów nie zalicza się odpisów i wpłat na różnego rodzaju fundusze tworzone przez podatników. W drodze wyjątku kosztem są jednak m.in. podstawowe odpisy i wpłaty na te fundusze, jeżeli obowiązek lub możliwość ich zaliczenia w ciężar kosztów wynika z odrębnych ustaw. Zgodnie z art. 68 ust. 1a ustawy o promocji zatrudnienia i instytucjach rynku pracy w obecnym brzmieniu, wpłaty na fundusz szkoleniowy obciążają koszty działalności pracodawców. W praktyce oznacza to, że koszty można potrącić już w momencie dokonania wpłat na fundusz, a nie dopiero w momencie wydatkowania środków pieniężnych na szkolenia. Możliwość ta została wprowadzona w 2009 r. Teraz te regulacje są uchylane.
Nie oznacza to oczywiście całkowitego wyłączenia z kosztów uzyskania przychodów wydatków na szkolenia pracowników. Będą one jednak stanowić koszty podatkowe na zasadach ogólnych, a więc pomniejszą podstawę opodatkowania dopiero w momencie faktycznego ich poniesienia na szkolenie pracownika.
Zgadza się. Warto jednak zwrócić uwagę, że w praktyce fundusze szkoleniowe tworzone na zasadach określonych w ustawie o promocji zatrudnienia i instytucjach rynku pracy nie były instrumentem często wykorzystywanym przez pracodawców. Planowane zmiany nie wpłyną więc znacząco na obowiązki ogółu pracodawców w zakresie opodatkowania wydatków na szkolenia.
Mam jednak wrażenie, że przyjęty kierunek zmian wynika z błędnej analizy funkcjonowania funduszy szkoleniowych w obecnym kształcie. Martwość tej instytucji wynika z jej nieracjonalnej konstrukcji, zwłaszcza wysokiego minimalnego odpisu i ograniczonych form jego wykorzystania. Zamiast likwidować fundusze szkoleniowe, można było obniżyć dolny limit odpisu i rozciągnąć możliwość jego wykorzystywania na wszystkie formy podnoszenia kwalifikacji zawodowych.
Trzeba będzie spełnić te same wymogi, które obecnie obowiązują pracodawców, którzy nie tworzyli funduszy szkoleniowych. I tak, zgodnie z zasadą ogólną kosztami uzyskania przychodów są te poniesione w celu osiągnięcia przychodów lub zachowania albo zabezpieczenia źródła przychodów (z wyjątkiem wydatków wprost wyłączonych z kosztów).
Nie ulega wątpliwości, że co do zasady wydatki poniesione na podnoszenie kwalifikacji pracowników wymogi te spełniają. Do takich wydatków można zaliczyć m.in. koszty samego szkolenia, podręczników, przejazdu czy zakwaterowania pracownika, jeżeli szkolenie odbywa się w innej miejscowości niż miejsce, w którym świadczy on pracę. Ważne jest, aby pracodawca był w stanie uzasadnić racjonalność poniesionego wydatku na szkolenie pracownika. W uproszczeniu chodzi o to, aby przedmiot tego szkolenia związany był z zajmowanym przez pracownika stanowiskiem.
Pozostało
82%
treści
Materiał chroniony prawem autorskim - wszelkie prawa zastrzeżone. Dalsze rozpowszechnianie artykułu za zgodą wydawcy INFOR PL S.A. Kup licencję
Reklama
Reklama