Podatnik, który sprzedał mieszkanie przed upływem pięciu lat od jego nabycia, nie może obniżyć dochodu o koszty związane z kredytem hipotecznym, w tym o różnice kursowe. Tak orzekł Naczelny Sąd Administracyjny, uchylając korzystny dla podatnika wyrok sądu wojewódzkiego.

W ocenie NSA podatnicy, którzy kupują nieruchomości za pożyczone pieniądze, nie mogą być bardziej uprzywilejowani niż, ci którzy płacą za nie z własnych środków.

Mężczyzna w 2008 r. nabył razem z żoną mieszkanie. Na ten cel wspólnie zaciągnęli kredyt we frankach szwajcarskich. Nie zamieszkali jednak w lokalu, ponieważ wzięli rozwód. W 2010 r. mieszkanie zostało sprzedane. Przez dwa lata jednak kurs franka wyraźnie się zmienił – umowa z bankiem została podpisana, gdy kurs wynosił 2,15 zł za jednego franka, natomiast w momencie sprzedaży cena szwajcarskiej waluty wzrosła do 3 zł. To spowodowało, że wartość kredytu przekroczyła wartość mieszkania.

Podatnik, żeby uregulować rachunki z bankiem, zmuszony był zaciągnąć kolejny kredyt. Spytał ministra finansów, czy w związku ze sprzedażą mieszkania po cenie wyższej od ceny zakupu musi płacić podatek dochodowy. Podkreślił, że chciałby uwzględnić w kosztach różnice kursowe związane ze zmianą notowań franka. Zaznaczył też, że przepisy podatkowe są niejasne i pełne luk oraz że z ludzkiego i moralnego punktu widzenia nie powinien mieć obowiązku zapłaty daniny.

Minister finansów się z tym nie zgodził i wydał negatywną interpretację. Wyjaśnił, że zgodnie z art. 22 ust. 6c ustawy o PIT (t.j. Dz.U. z 2012 r., poz. 361 z późn. zm.), rozliczając przychód ze sprzedaży lokalu można go obniżyć po pierwsze o udokumentowane koszty nabycia, a po drugie o udokumentowane koszty wytworzenia, powiększone o udokumentowane nakłady, które zwiększyły wartość rzeczy i praw majątkowych, poczynione w czasie posiadania nieruchomości. Trzeba mieć na to faktury VAT oraz dokumenty stwierdzające poniesienie opłat administracyjnych. Jednak w ocenie organu wydatków związanych z kredytem bankowym nie należy traktować jako nakładów. Z żaden sposób nie wpływają one na podwyższenie wartości samej nieruchomości – podkreślił organ.

WSA w Warszawie uchylił tę interpretację. Zgodził się ze skarżącym, że w ustawie o PIT nie zostało zdefiniowane pojęcie „kosztów nabycia”, dlatego podstawą opodatkowania powinien być dochód rzeczywiście uzyskany. Oznacza to, że podatnik ma prawo do odliczenia odsetek, kosztów przewalutowania kredytu czy prowizji mających związek z kosztami nabycia nieruchomości. NSA uchylił ten wyrok i przyznał rację fiskusowi.

Wyrok jest prawomocny.
Wyrok NSA z 11 października 2013 r. (sygn. II FSK 2860/11)