Fiskus długo jeszcze będzie łatał dziury w prawie, jakie powstaną na skutek opodatkowania spółek komandytowych i komandytowo-akcyjnych - mówi Łukasz Blak, doradca podatkowy, Certus LTA.
Łukasz Blak, doradca podatkowy, Certus LTA / Media / Materialy Prasowe
Rada Ministrów przyjęła 6 sierpnia projekt nowelizacji ustaw o podatkach dochodowych. Zgodnie z nim spółki komandytowe oraz komandytowo-akcyjne od 1 stycznia 2014 r. mają zostać podatnikami CIT. Jak pan ocenia te zmiany?
Negatywnie. Stanowią wyłom w zasadzie, że spółki osobowe (w tym SK i SKA) są transparentne podatkowo. Oznacza to, że daninę płacą tylko ich wspólnicy. W sytuacji gdy będą ją musiały opłacać także same spółki, zmienić się powinno bardzo wiele przepisów – i to nie tylko w ustawach o PIT i o CIT, ale również np. w Ordynacji podatkowej. Przykładowo chodzi o dostosowanie przepisów dotyczących odpowiedzialności wspólników SK i SKA za zaległości podatkowe tych podmiotów czy też sukcesji podatkowej w odniesieniu do obu rodzajów spółek. Ministerstwo nie dokonało takiej kompleksowej zmiany, więc będzie zmuszone przez wiele lat łatać ewentualne luki w prawie.
Czy rząd wybrał dobrą drogę, aby uszczelnić system podatkowy?
Na pewno uda mu się to w takim zakresie, w jakim uniemożliwi to, co się dzieje obecnie, tzn. odraczanie opodatkowania akcjonariusza SKA do momentu wypłaty dywidendy przez spółkę. Po zmianie przepisów spółka będzie płacić daninę na bieżąco. Dodatkowy problem, jaki widzę, to podwójne opodatkowanie wspólników zarówno spółek komandytowych, jak i komandytowo-akcyjnych. Obecnie daninę od zysków obu rodzajów firm płacą tylko ich wspólnicy, a po zmianach będzie ona pobierana zarówno od samej spółki osobowej (podatek od dochodu), jak też od wspólników (od wypłaconego zysku). Takie zmiany mogą spowodować wzrost dochodów budżetowych, ale tylko na krótką metę. Obecnie bowiem zyski wypracowane przez SKA (i w pewnej mierze przez SK) są w dużej części reinwestowane, co przyczynia się do wzrostu PKB, a więc i zwiększenia dochodów budżetowych (z PIT od wynagrodzeń oraz VAT). Przez opodatkowanie SK i SKA wzrosną co prawda dochody z CIT i PIT z działalności gospodarczej, jednak mogą obniżyć się wpływy z innych tytułów, szczególnie jeśli część podatników przetransferuje pieniądze za granicę lub ucieknie do szarej strefy.
Czy myśli pan, że wkrótce rozpocznie się fala przekształceń SKA i spółek komandytowych w inne podmioty?
Myślę, że odpływ będzie, ale stopniowy. Większość SKA tworzona była głównie w celu minimalizacji ciężaru podatkowego. Nie jest to elastyczna forma prowadzenia działalności, więc ich liczba będzie się zapewne zmniejszać.
A spółki komandytowe?
Taki rodzaj podmiotów nie był tworzony w celu redukcji ciężaru podatkowego. Spółki komandytowe umożliwiały jednokrotne opodatkowanie dochodów wspólników, połączone z ograniczeniem ryzyka działalności gospodarczej (pełną odpowiedzialność za zobowiązania spółki ponosi jedynie komplementariusz, którym może być np. spółka z o.o.; komandytariusze odpowiadają do wysokości sumy komandytowej). Po wejściu w życie nowelizacji taki model nie będzie już możliwy, więc wspólnicy SK na pewno będą rozważać przekształcenia.
W co będą się przekształcać oba rodzaje firm?
Moim zdaniem wspólnicy SKA będą wykorzystywać inne możliwości optymalizacyjne – fundusze inwestycyjne (polskie oraz zagraniczne), jak również spółki, fundacje i stowarzyszenia zlokalizowane w innych krajach. Co do funduszy inwestycyjnych – są one zwolnione z opodatkowania, jednak mają dwa minusy: znacznie wyższy niż w przypadku SKA koszt założenia i utrzymania oraz ograniczenia co do możliwych inwestycji. Co do podmiotów zakładanych w innych krajach – mogą one np. udzielać polskiej firmie pożyczek, od których odsetki w Polsce będą stanowić koszt podatkowy, podczas gdy w drugim państwie taki przychód odsetkowy nie będzie podlegać daninie lub jej stawka będzie minimalna. Podobne zasady optymalizacji dotyczą należności licencyjnych itp. Takie scenariusze jednak tylko zminimalizują wysokość podatku, a nie wyeliminują go.
Obniżyć ciężar podatkowy można także dzięki polskim przepisom. Przykładem jest wykorzystanie podwyższonych wskaźników amortyzacji w sytuacji używania środków trwałych w pogorszonych warunkach, co umożliwi szybsze rozpoznanie kosztu podatkowego. Innym sposobem jest umiejętne kształtowanie polityki cen transferowych (ryzyk i funkcji ponoszonych przez poszczególne podmioty w ramach grupy), co umożliwi zgodne z prawem rozpoznawanie podwyższonych kosztów podatkowych u tych podmiotów, które są rentowne, i wyższych przychodów u tych z nich, które wykazują straty. Wszystkie te możliwości mogą sprawić, że część SKA może być przekształcana w spółki z o.o.
Czy podobne rozwiązania wchodzą w grę w przypadku spółek komandytowych?
Ci wspólnicy SK, dla których ryzyko prowadzonej działalności nie jest tak istotne, zapewne wybiorą spółki jawne, które nie są opodatkowane CIT. Reszta (głównie prowadzący duże firmy) albo wykorzysta wspomniane wyżej alternatywy dla SKA, albo przekształci się w spółkę z o.o. Część podatników może też uciec w szarą strefę, w ten sposób redukując swoje ciężary podatkowe, które po wprowadzeniu nowego reżimu opodatkowania mogą być dla nich nadmierne.

Część podatników przetransferuje pieniądze za granicę lub trafi do szarej strefy