Podatnik informowany przez urząd o przesłuchaniu dopiero na miejscu się dowiaduje, czy w ogóle do niego dojdzie. Oraz z kim będzie miał do czynienia.
Podatnik informowany przez urząd o przesłuchaniu dopiero na miejscu się dowiaduje, czy w ogóle do niego dojdzie. Oraz z kim będzie miał do czynienia.
/>
/>
Zeznania to jeden z dowodów, które mogą być dołączone do akt sprawy prowadzonej przez urząd skarbowy czy urząd kontroli skarbowej (UKS). Przesłuchanie może zostać przeprowadzone z urzędu lub na wniosek podatnika, który bierze udział w postępowaniu. Problem jednak w tym, że jeśli to urzędnicy decydują się na nie, nie powiadamiają podatnika ani też jego pełnomocnika o tym, o kogo chodzi. Nie wszyscy informują też o tym, czy świadek odebrał wezwanie. Ma to wiele negatywnych konsekwencji dla zainteresowanych stron. Po pierwsze, skoro nie wiedzą, o kogo chodzi, nie mogą się przygotować do przesłuchania. A zeznania świadka mogą być kluczowe w sprawach z zakresu VAT, gdy istotne jest potwierdzenie, np. czy do pewnych transakcji rzeczywiście doszło, w postępowaniu dotyczącym nieujawnionych źródeł przychodów, kiedy bardzo ważne jest np. potwierdzenie, że podatnik faktycznie uzyskał wynagrodzenie z określonego źródła.
Po drugie, urzędnicy nie mają pewności, czy w ogóle wchodzi w grę, skoro nie wiedzą, czy świadek został o nim skutecznie powiadomiony. Po trzecie, tracą czas i pieniądze (koszty dojazdu, czasem poważne, nie są im zwracane), nie ustalając, czy i kto będzie przesłuchiwany.
Zgodnie z Ordynacją podatkową (t.j. Dz.U. z 2012 r. poz. 749 z późn. zm.) osoba wezwana do złożenia zeznań w sprawie ma obowiązek stawić się osobiście w urzędzie tylko na obszarze województwa, w którym zamieszkuje lub przebywa.
Zasadą jest, że jeżeli sprawę rozpatruje organ z siedzibą na obszarze innego województwa, to zwraca się do urzędu właściwego ze względu na miejsce zamieszkania lub pobytu tej osoby o wezwanie jej w celu złożenia wyjaśnień lub zeznań albo dokonania innych czynności związanych z postępowaniem. To dlatego często różne osoby mogą być w danej sprawie przesłuchiwane w różnych częściach kraju.
Przepisy Ordynacji wskazują też, że podatnik powinien być zawiadomiony o miejscu i terminie przeprowadzenia dowodu z zeznań świadków. Wezwanie jest przesyłane pocztą.
Anna Raca z Izby Skarbowej w Szczecinie mówi, że taka informacja jest z reguły wysyłana na 3 lub 4 tygodnie przed przeprowadzeniem dowodu, tj. tak, aby strony uzyskały informację o tym przynajmniej na 7 dni przed terminem przesłuchania.
– Z przepisów nie wynika obowiązek podawania danych świadka. Może więc zdarzyć się tak, że strony nie będą wiedziały, kto będzie zeznawał – przyznaje.
Adwokat Dariusz Strzelec wskazuje, że dodatkowy problem pojawia się wtedy, gdy do urzędu nie trafia zwrotka z poczty potwierdzająca, że świadek odebrał wezwanie.
Renata Kostowska z Izby Skarbowej w Olsztynie wyjaśnia, że w sytuacji, gdy organ podatkowy się dowie, że przeprowadzenie dowodu z zeznań świadka w wyznaczonym terminie nie jest z różnych przyczyn możliwe, to w miarę możliwości powiadamia o tym stronę. – Jeśli czas na to pozwala, organ może wysłać pocztą zawiadomienie. Może też poinformować ją telefonicznie, przy czym z rozmowy sporządza się adnotację z podpisem pracownika – dodaje.
– Nie wszystkie urzędy starają się w takim wypadku szybko przekazać odpowiednią informację, a przecież ustalenie numeru telefonu pełnomocnika nie jest problemem – przekonuje Dariusz Strzelec.
Podatnicy wielokrotnie w sądowych sporach z urzędami podnosili, że brak informacji o tym, kto będzie zeznawał jako świadek, utrudniał im przygotowanie się do przesłuchania i stanowił ograniczenie ich praw procesowych. Nie przyniosło to jednak żadnego rezultatu. Urzędy się obawiają, że ujawnienie danych świadka mogłoby zaburzyć prowadzenie postępowania i byłoby sprzeczne z zasadą obiektywizmu. Podatnik mógłby np. skontaktować się z taką osobą i wpłynąć na jej zeznania.
Eksperci przyznają, że w praktyce bardzo wiele zależy od urzędników prowadzących postępowanie i zwyczajów panujących w danym urzędzie. Niektórzy przekazują dane personalne wezwanej osoby. Wskazują też, że obawy o próby wpływania na świadka są nieuzasadniona. Jego dane i tak można poznać – wystarczy przejrzeć akta. – Tylko trudno jechać w tym celu do urzędu na drugi kraniec Polski – argumentuje Dariusz Strzelec.
Anna Baran z Urzędu Kontroli Skarbowej w Zielonej Górze zwraca jednak uwagę, że wezwania świadka mogą zostać wyłączone z akt sprawy. Organ prowadzący postępowanie może tak zdecydować, jeśli uzna, że jest to istotne ze względu na interes publiczny. Takie postanowienie podatnik może oczywiście zaskarżyć. NSA w wyroku z 30 marca 2012 r. (sygn. akt II FSK 1876/10), rozpoznając skargę na działanie lubelskiej izby skarbowej, uznał, że wyłączenie z akt sprawy wezwania świadka jest dopuszczalne. Chodziło o dochody z nieujawnionych źródeł oraz o świadka, który według organów od wielu lat znał krewnych podatnika. NSA orzekł, że organy utajniając jego dane, kierowały się ochroną tajemnicy skarbowej.
Anna Baran przypomina, że jeśli zostanie złożony odpowiedni wniosek, to urząd zwróci świadkowi koszty dojazdu na przesłuchanie. Strona i jej pełnomocnik nie mogą na to liczyć.
Renata Kostowska z olsztyńskiej IS dodaje, że pod pewnymi warunkami również strona może się domagać zwrotu kosztów podróży – ale tylko jeżeli były one związane z koniecznością jej osobistego stawienia się w urzędzie. – Strona ma prawo, a nie obowiązek, brać udział w przeprowadzeniu dowodu z zeznań świadka – podkreśla. Tak wynika z przepisów i tak też orzekają sądy administracyjne.
Projekt założeń do nowelizacji Ordynacji podatkowej z 29 kwietnia 2013 r. nie przewiduje zmian w tym zakresie. Ministerstwo Finansów zaproponowało jednak inne rozwiązanie. Chce, aby strona, która wnioskuje o przesłuchanie świadka zamieszkałego poza Polską, musiała pokryć koszty jego przyjazdu. Resort tłumaczy, że ostatnio coraz częściej strony domagają się przesłuchania osób z zagranicy. Zdaniem MF praktyka pokazuje, że w wielu przypadkach wnioskowanie o przesłuchanie tych świadków jest nieuzasadnione, a celem działania jest przedłużenie postępowania. Jednocześnie strona jest świadoma, że z uwagi na znaczne koszty organ odmówi przeprowadzenia takiego dowodu. A to da jej podstawę do zgłaszania zarzutów.
Zmiany miałyby wejść w życie z początkiem lipca 2014 r. Projekt jest jeszcze na etapie uzgodnień międzyresortowych.
Nie dla każdego warto jechać kilkaset kilometrów
Jeśli organ zawiadamiając o przeprowadzeniu dowodu z zeznań świadka, nie informuje, o kogo chodzi ani też czy odebrał on wezwanie, to ustawowe zapewnienie prawa do zadawania świadkowi pytań jest tylko teorią. Mamy wtedy do czynienia z drwiną z prawa. Nie dla każdego świadka warto jechać kilkaset kilometrów. Propozycja pokrywania przez podatnika kosztów dojazdu osoby zamieszkałej poza Polską to „rewelacyjne” rozwiązanie. Oczywiście, zawsze winni są podatnicy, którzy – jak twierdzi ministerstwo – o niczym innym nie myślą, jak tylko o przedłużeniu postępowania. Dziwnie się jednak składa, że w ostatnich pięciu latach nie zdarzyło mi się ani razu, aby organ odwoławczy rozpatrując sprawę, zmieścił się w czasie ustawowym. Dlaczego terminy obowiązujące podatników są wielokrotnie krótsze niż obowiązujące organy?
Materiał chroniony prawem autorskim - wszelkie prawa zastrzeżone. Dalsze rozpowszechnianie artykułu za zgodą wydawcy INFOR PL S.A. Kup licencję
Reklama
Reklama