Strona internetowa może być miejscem promowania oferty banków i ubezpieczycieli. A także narzędziem umożliwiającym sprzedaż ich usług.
Naczelny Sąd Administracyjny 26 czerwca tego roku wydał wyrok (sygn. akt I FSK 923/12 oraz I FSK 922/12 ), w którym uznał działalność portalu zapewniającego dostęp do produktów finansowych za usługi pośrednictwa zwolnione z VAT. Opowiedział się tym samym za nowoczesnością i pokazał, że można przepisy podatkowe interpretować elastycznie, biorąc pod uwagę zmieniającą się rzeczywistość gospodarczą.
Spółka prowadząca portal świadczy usługi różnorodnym instytucjom finansowym, takim jak banki czy firmy ubezpieczeniowe. Każdy, kto odwiedza jego stronę internetową, może znaleźć na niej szeroką ofertę produktów takich jak: kredyty, pożyczki, karty kredytowe, ubezpieczenia i wiele innych. Co więcej, zainteresowany zostanie – po wybraniu opcji „złóż wniosek” lub „kontakt z doradcą” – przekierowany do serwisu odpowiedniej instytucji, gdzie znajdzie formularz kontaktowy bądź wniosek dotyczący np. zakupu konkretnego produktu. W efekcie pracownik instytucji skontaktuje się z potencjalnym klientem. Efektem końcowym działania portalu może być zatem zawarcie umowy pomiędzy odwiedzającym go użytkownikiem a instytucją finansową.
Wynagrodzenie od instytucji finansowej, której produkty prezentowane są na stronie internetowej, może być wypłacane bądź w formie ryczałtu, bądź z prowizji od faktycznie nabytej usługi/produktu, np. w postaci procentu od udzielonego i wypłaconego kredytu, od wartości założonej lokaty czy od obrotów klienta na rachunku inwestycyjnym. Taki sposób działania portalu finansowego wyraźnie wskazuje, że chodzi o pośrednictwo finansowe. Nie jest to może pośrednictwo, do jakiego jesteśmy przyzwyczajeni, tj. spotkanie twarzą w twarz z konkretną osobą, ale nie oznacza to jednak, że jego sens jest inny.
Spółka zwróciła się z wnioskiem o wydanie interpretacji indywidualnej. Chciała uzyskać potwierdzenie, że słusznie traktuje swoje usługi świadczone poprzez jej portal jako zwolnione z VAT. Było o co walczyć: pośrednictwo w świadczeniu usług finansowych korzysta ze zwolnienia, a np. usługi reklamy są obłożone 23-proc. stawką podatku.
Jak można się było spodziewać, fiskus nie podzielił opinii spółki. Co ciekawe, w interpretacji powołał się m.in. na wyrok Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej z 21 czerwca 2007 r. w sprawie C-453/05 Volker Ludwig przeciwko Finanzamt Luckenwalde. TSUE wskazał, że „(...) pośrednictwo stanowi działalność, która może obejmować między innymi wskazywanie okazji do zawarcia umowy, przy czym celem takiej działalności jest uczynienie wszystkiego, co niezbędne, aby dwie strony zawarły umowę, a sam pośrednik nie ma żadnego interesu w zakresie treści umowy”.
Stanowisko TSUE dobitnie pokazuje, że to spółka miała rację. Niewątpliwe bowiem za pomocą nowoczesnych narzędzi i technik informatycznych portal wskazuje użytkownikowi okazje do zawarcia umowy, np. rachunku bankowego, i dzięki tym narzędzom i technikom czyni wszystko, co niezbędne, aby zawarcie umowy było możliwe.
WSA interpretację uchylił. Korzystny dla podatnika wyrok został podtrzymany przez Naczelny Sąd Administracyjny. NSA wskazał, że czynności realizowane przez portal nie są usługami reklamy czy zwykłą dostawą danych, lecz właśnie pośrednictwem. Portal nie tylko umieszcza na swojej stronie informacje o produktach finansowych, ale za pomocą zaawansowanych narzędzi umożliwia nawiązanie kontaktu z podmiotami, które je oferują.
NSA słusznie wskazał też, że w czasie, gdy nowoczesne techniki komunikacji zyskują na popularności i zastępują tradycyjne, trzeba to uwzględnić na gruncie biznesowym. Możliwe i uzasadnione jest zatem, aby świadczenie usług pośrednictwa finansowego odbywało się przy pomocy internetu.
Podsumowując: należy uznać, że usługi pośrednictwa finansowego nie powinny nam kojarzyć się wyłącznie z miłą panią czy panem, którzy cierpliwie zachęcają nas do założenia konta bankowego czy wzięcia kredytu. Pośrednikiem może być także podmiot prowadzący internetowy portal, który umożliwia jednym kliknięciem złożenie wniosku o kartę kredytową lub nawiązanie kontaktu z przedstawicielem banku czy ubezpieczyciela.
Pozostaje mieć nadzieję, że wyrok NSA przekona także organy podatkowe do takiego podejścia.
NSA wziął pod uwagę szybko zmieniającą się rzeczywistość gospodarczą
Elżbieta Cybulska, starszy konsultant Grant Thornton