Zryczałtowanym podatkiem trzeba objąć zwrot środków również przy zapłacie kartą kredytową, a nie tylko tą dołączoną do rachunku bankowego - mówi Mariusz Zygierewicz.

Ministerstwo Finansów chce wprowadzić do ustawy o PIT zasady opodatkowania środków otrzymywanych z tytułu dołączonej do rachunku bankowego usługi cashback (zwrot określonego procenta wartości transakcji, w przypadku gdy płaci się kartą). Podatek zryczałtowany w wysokości 19 proc. przychodu z cashback pobierałby i odprowadzał bank. Czy to potrzebna zmiana?

Tak. Brak takich przepisów powoduje niezręczną sytuację. Obecnie twa dyskusja między branżą finansową a organami skarbowymi, czy w przypadku cashback bank jest płatnikiem podatku z tego tytułu. W większości pojawiających się opinii tak nie jest. W takim razie bank powinien wystawiać informacje swojemu klientowi, który sam powinien się rozliczyć z fiskusem.

Takie stanowisko prezentuje też resort finansów – chociażby w uzasadnieniu do zmian. Według resortu banki są zobowiązane do wystawiania PIT-8C, a podatnik powinien wykazywać te przychody w zeznaniu podatkowym. Po zmianie bank byłby płatnikiem podatku i byłby zobowiązany do sporządzenia rocznej deklaracji PIT-8AR.

Problem polega teraz na tym, że osoba, która pracuje w jednym miejscu pracy i dostanie cashback, nie może liczyć, że rozliczenie roczne podatku sporządzi za niego płatnik, tj. pracodawca. Podobnie jest np. z emerytami i rencistami rozliczanymi przez organ rentowy. Takie dodatkowe przychody sprawiają, że podatnik musi sam rozliczać się z fiskusem.

I tak jest nawet w przypadku, gdy klient banku dostał 5 zł zwrotu.

Dlatego obecna sytuacja jest absurdalna.

A jak jest w praktyce? Czy banki faktycznie wystawiają w tym przypadku PIT-8C?

Raczej nie. Dotyczy to zarówno obowiązku wystawiania przez banki informacji dla klientów, jak i rozliczania przez podatników tych przychodów w rocznym PIT.

Czy Związek Banków Polskich posiada dane, jak duża liczba banków oferuje cashback?

Wiele banków oferuje taki produkt, ale nie mamy danych liczbowych.

Czy po zmianie zasad opodatkowania te usługi staną się jeszcze powszechniejsze?

Raczej nie. Ale na to nie mają wpływu zasady opodatkowania. Można oczekiwać, że spodziewane obniżenie w najbliższym okresie tzw. intercharge fee, czyli opłaty pobieranej przy płatnościach kartą, spowoduje, że. potencjał banków, który pozwala im na zwrot klientom części środków, zostanie ograniczony. Jak same banki przyznają, cashback to akcja jedno-, dwuletnia.

Ale wprowadzenie zryczałtowanego opodatkowania usług cashback spowoduje, że bank rozliczy podatek, a klient nie będzie miał z tego powodu żadnych problemów?

Tak. Z tym że projekt zmian trzeba jeszcze doprecyzować. Dotyczy to chociażby definicji świadczenia. To jest tak ogólne pojęcie, że można uznać, że wszystko, co robi bank, jest świadczeniem. Przykładowo, jeżeli ktoś ma w banku darmowy przelew internetowy – to według zaproponowanej przez resort definicji można go potraktować jako świadczenie, od którego trzeba odprowadzić podatek. Trzeba też doprecyzować, że to musi być świadczenie pieniężne. Przy akcjach promocyjnych rozdawane są drobne przedmioty, np. misie z logo banku. Zgodnie z projektowanym przepisem trzeba byłoby je opodatkować – jako świadczenie rzeczowe. Ostatnia sprawa to powiązanie środków z cashback z rachunkiem bankowym. Środki z tego tytułu są przekazywane klientom również w przypadku kart kredytowych, a do wydania karty kredytowej nie jest potrzebne otwarcie rachunku bankowego.

Powstałaby więc luka w przepisach?

Tak. Ci, którzy dostają zwrot środków przy zapłacie kartami kredytowymi, musieliby nadal sami rozliczać PIT. Trzeba to uzupełnić.