Zapłata mandatu, złożenie czynnego żalu, dobrowolne poddanie się odpowiedzialności. Takie rozwiązania pomogą uniknąć sporów z fiskusem w sądzie i większych kłopotów.
Około 160 tys. mandatów za wykroczenia karne skarbowe wystawiła administracja podatkowa w zeszłym roku. W tym samym czasie przeprowadziła tylko 50 tys. postępowań w sprawach karnych skarbowych. Mandat (maksymalnie 3200 zł) bywa bowiem rozwiązaniem korzystnym dla obu stron: urzędy nie muszą udowadniać winy, wystarczy, że dopatrzą się jakichś nieścisłości czy błędów. Z kolei podatnik, np. członek zarządu odpowiadający za rozliczenia finansowe spółki, uniknie wdawania się w wielomiesięczne postępowanie karne skarbowe, którego efekt jest trudny do przewidzenia (za wykroczenie – kara grzywny do 32 tys. zł, a gdyby czyn okazał się przestępstwem skarbowym – do ponad 15,3 mln zł).
Powodów do ukarania członka zarządu jest sporo, np. nieprawidłowe określenie podstawy opodatkowania czy zlecenie sporządzenia deklaracji, w której wykazano nieprawdziwe dane. Może odpowiedzieć też za nieterminowe złożenie sprawozdań finansowych do KRS.
Jak wskazują eksperci z Accreo Legal – Joanna Affre, adwokat i partner zarządzający, oraz Michał Roszkowski, doradca podatkowy i partner – przyjęcie mandatu nie jest jedynym sposobem na zminimalizowanie kary. Co więcej, można jej nawet uniknąć.

Ogólny czynny żal

Jeśli organ podatkowy nie podjął jeszcze czynności w danej sprawie, członek zarządu może złożyć czynny żal, czyli przyznać się do popełnienia czynu, wyjaśnić, jak do niego doszło, i poprosić o niekaranie. To pozwoli mu uniknąć odpowiedzialności karnej skarbowej.
Jako czynny żal jest traktowane złożenie korekty deklaracji wraz z uzasadnieniem oraz uiszczenie należnego podatku. Powinno to wyłączyć możliwość ukarania, ale Michał Roszkowski zwraca uwagę na pewne ryzyko. Sąd Najwyższy (postanowienie z 20 czerwca 2012 r., sygn. akt I KZP 3/12) orzekł, że w pewnych okolicznościach podatnik, który złożył korektę deklaracji i uiścił zaległość podatkową, nadal może podlegać odpowiedzialności karnej skarbowej z innego przepisu. Oznacza to, że nie będzie chroniony przed ewentualną karą za czyny, których nie dotyczy korekta, np. nierzetelne prowadzenie księgi. Michał Roszkowski zaleca więc – biorąc pod uwagę postanowienie SN – poza korektą deklaracji złożyć ogólny czynny żal, a więc oddzielne pismo opisujące okoliczności, które doprowadziły do powstania zaległości podatkowej. W takim przypadku organy podatkowe nie będą mogły przypisać członkowi zarządu odpowiedzialności karnej skarbowej.

Dobrowolność z wadami

Innym rozwiązaniem jest dobrowolne poddanie się odpowiedzialności (DPO). Procedura ta dotyczy jedynie czynów zagrożonych karą grzywny. Składając wniosek, trzeba uiścić należność (np. zaległy podatek), kwotę odpowiadającą co najmniej 1/10 minimalnego wynagrodzenia tytułem grzywny (w przypadku wykroczeń skarbowych) lub 1/3 minimalnego wynagrodzenia (przestępstwa skarbowe), a także zryczałtowaną równowartość kosztów postępowania.
Organ podatkowy może wniosek o DPO rozpatrzyć pozytywnie, negatywnie lub negocjować ze sprawcą czynu (np. zażądać wyższej grzywny). W pierwszym przypadku urząd kieruje do sądu wniosek o udzielenie zezwolenia na DPO zamiast aktu oskarżenia. Jeśli sąd się na to zgodzi, to prawomocny wyrok nie jest wpisywany do Krajowego Rejestru Karnego. Joanna Affre zwraca uwagę na drugą stronę medalu – jeśli sąd zezwoli na dobrowolne poddanie się odpowiedzialności, nie ma szans na uzyskanie pozytywnego rozstrzygnięcia sprawy podatkowej. DPO oznacza przyznanie się do zaniedbań w zakresie jego rozliczeń.