Osoba, która wwozi do Polski benzynę kupioną poza UE, np. w Rosji czy na Ukrainie, a nie chce płacić z tego tytułu cła, akcyzy i VAT, musi pamiętać o ograniczeniach ilościowych oraz o tym, że potem nie może jej sprzedać.
Zgodnie z art. 41 rozporządzenia Rady (WE) nr 1186/2009 z 16 listopada 2009 r. ustanawiającego wspólnotowy system zwolnień celnych towary znajdujące się w bagażu osobistym podróżnych przyjeżdżających spoza UE są wolne od należności celnych przywozowych, jeżeli są zwolnione także z VAT na podstawie przepisów prawa krajowego. Zgodnie z art. 56 ust. 5 ustawy o VAT (t.j Dz.U. z 2011 r. nr 177, poz. 1054 z późn. zm.) przez taki bagaż rozumie się także paliwo znajdujące się w standardowym zbiorniku samochodu osobowego oraz do 10 litrów paliwa znajdującego się w przenośnym kanistrze.
Takie właśnie ilości – zgodnie z art. 107 unijnego rozporządzenia – mogą przywieźć spoza UE kierowcy samochodów osobowych bez zapłaty jakichkolwiek należności celnopodatkowych. Muszą jednak pamiętać, że zgodnie z art. 110 rozporządzenia paliwo takie nie może być wykorzystane w pojazdach innych niż te, w których zostało przywiezione. Nie może zostać też usunięte z tych samochodów i przechowywane, z wyjątkiem okresu niezbędnych napraw tych pojazdów. Ponadto nie może zostać odpłatnie lub nieodpłatnie odstąpione przez osobę korzystającą ze zwolnienia. Jeśli podatnik złamie te zasady i wykorzysta je do celów handlowych, to będzie musiał zapłacić należne cło i podatki.
Służba Celna zapowiedziała w komunikacie, że będzie szczególnie kontrolować osoby często przywożące paliwo spoza wschodniej granicy UE i jeśli udowodni im, że robią to dla zarobku, to zobowiąże je do zapłaty należnego cła i podatków. Marzena Siemieniuk, rzecznik prasowy Izby Celnej w Białej Podlaskiej, wyjaśnia, że związane jest to ze zwiększoną skalą przywozu paliwa spoza Unii Europejskiej w celach handlowych. Podkreśla, że takie kontrole są jednym z zadań, do jakich powołano Służbę Celną.