Joanna, kelnerka w restauracji w Zakopanem: – Pracuję od pół roku na podstawie umowy-zlecenia, ale doświadczenie w zawodzie mam już 5-letnie. Zarabiam oficjalnie 1,1 tys. zł miesięcznie, a dodatkowo z napiwków otrzymuję przynajmniej 800 zł, w sezonie dużo ponad 1 tys. zł. O opodatkowaniu tej nieoficjalnej części zarobków nie ma mowy. Żadna z kelnerek nie musi także dzielić się z innymi pracownikami, np. kucharzami, jak w niektórych innych restauracjach. Ewidencja napiwków nie jest prowadzona, kontroli skarbowej u nas nie pamiętam.
Joanna, kelnerka w restauracji w Zakopanem: – Pracuję od pół roku na podstawie umowy-zlecenia, ale doświadczenie w zawodzie mam już 5-letnie. Zarabiam oficjalnie 1,1 tys. zł miesięcznie, a dodatkowo z napiwków otrzymuję przynajmniej 800 zł, w sezonie dużo ponad 1 tys. zł. O opodatkowaniu tej nieoficjalnej części zarobków nie ma mowy. Żadna z kelnerek nie musi także dzielić się z innymi pracownikami, np. kucharzami, jak w niektórych innych restauracjach. Ewidencja napiwków nie jest prowadzona, kontroli skarbowej u nas nie pamiętam.
Powiązane
Materiał chroniony prawem autorskim - wszelkie prawa zastrzeżone. Dalsze rozpowszechnianie artykułu za zgodą wydawcy INFOR PL S.A. Kup licencję
Reklama
Reklama